Influencerzy biegają w maratonach. A może maratończycy staną się influencerami? To pytanie w stylu kury i jajka, ale jest to scenariusz, który niezmiennie obowiązuje od zarania dziejów kultura biegania online – zwłaszcza na TikToku – i który nasilił się dopiero od czasu pandemii.
Zwykle nie stanowi to problemu — w rzeczywistości jest to korzyść. Maratony stały się coraz bardziej popularne, częściowo dzięki wpływowym osobom, co większość ludzi postrzega jako ogólnie pozytywny dodatek do sportu. Jednak w weekend coś uderzyło fanów, gdy jeden z influencerów został zdyskwalifikowany z maratonu nowojorskiego po przebiegnięciu trasy w towarzystwie filmującego go zespołu ludzi.
„Po sprawdzeniu i z powodu naruszenia przepisów World Athletics oraz Kodeksu postępowania i zasad zawodów biegaczy New York Road Runners, NYRR zdyskwalifikowało Matta Choi z maratonu nowojorskiego TCS 2024 i usunął go z wyników” – dodał. Organizacja York Road Runners, która organizuje maraton, stwierdziła w oświadczeniu: według Świat biegacza. „Został wykluczony ze wszystkich przyszłych wyścigów NYRR”.
Choi to influencerka z Teksasu, która ukończyła maraton w niecałe trzy godziny, a dokładniej 2:57:15. To niezły czas, ale nie znajdzie to odzwierciedlenia w oficjalnych wynikach, ponieważ 29-latek „biegał z pomocą dwóch nieupoważnionych osób jadących po trasie na rowerach elektrycznych, utrudniając biegaczom” – czytamy w oświadczeniu. Świat biegacza zgłoszone.
W mediach społecznościowych pojawiły się mieszane reakcje. W jednym filmie, który obejrzało prawie pół miliona wyświetleń, twórca TikToka, Michael Brandt, powiedział, że Choi „inspiruje wiele osób do zapisania się na swój pierwszy lub kolejny maraton”.
Najlepsze historie, które można mashować
„Zasadniczo powoduje to skupienie dużej uwagi na… sporcie, który może być nudny” – powiedział Brandt w filmie. „On sprawia, że jest to naprawdę elektryzujące i ekscytujące”.
Ale z drugiej strony, przyznaje Brandt, „wiele osób próbuje zdobyć bilety i nie może ich zdobyć. Przestrzeń jest bardzo ograniczona, więc wystarczy dodać na trasę kilku znajomych na rowerach, co nie jest możliwe. powinno być dalej, jest sprzeczne z zasadami.”
Choi ze swojej strony przeprosił w środę na TikToku, przyznając, że stwarzał zagrożenie dla ludzi i przeszkadzał innym uczestnikom.
„Nie mam żadnych wymówek, kropka” – powiedział. „W niedzielę byłem samolubny”.
Choi dodał, że nie będzie się odwoływał od decyzji NYRR o zakazie mu występów.
„Pościeliłem sobie łóżko, więc będę w nim leżał” – powiedział.
Ogólnie rzecz biorąc, ogólny konsensus ws TikTok I na Reddicie w społeczności biegaczy jest to, że ludzie nie są zadowoleni z decyzji Choi, aby przyprowadzić na bieg inne osoby – nawet jeśli próbuje on wyrazić opinię na temat znaczenia tego sportu. W końcu w tym roku w wyścigu wzięło udział kilkudziesięciu wpływowych osób, które znalazły sposób na to, aby ich wyścig włączył fanów, nie odstraszając jednocześnie osób, które faktycznie się w nim ścigały.