IManol Alguacil rozpoznał wczorajpo zwycięstwie jego Realu Sociedad nad Barceloną, że jego gracze i fani Reale Arena potrzebowali takiej nocy imprezypo złej passie zespołu na swoim boisku i słabym początku sezonu.
Imanol przeanalizował zwycięstwo z Barceloną. „Jestem bardzo podekscytowany, nie tylko pod koniec, ale także w trakcie meczu. Bardzo podobał mi się sposób, w jaki rywalizowaliśmy, czułbym się tak samo, jak przegrana lub remis. Gracze i kibice zasłużyli na taki wieczór. Wiemy, że nie był to najlepszy możliwy początek, ale dziś gracze i kibice wrócą do domu szczęśliwi i o to w tym wszystkim chodzi.
Musimy cieszyć się tym, jak pokonaliśmy Barcelonę i Liverpool, jedną z dwóch najlepszych obecnie drużyn w Europie
Powiedziano mu, że Real mógłby być lepiej sklasyfikowany, gdyby grał w ten sposób przez więcej dni.. „To, co musimy zrobić, to cieszyć się dzisiejszym meczem, tą chwilą, tym, jak to wyglądało, ponieważ przywiązuję dużą wagę do tego, jak i jak to było brutalne, ponieważ w tych momentach dla mnie Liverpool i Barcelona mogą być teraz najlepsze. drużynę w Europie i bardzo cenne jest ich pokonanie. „Jestem bardzo szczęśliwy, potrzebowaliśmy takiego wieczoru”.
Imanol upierał się, że bardzo podobało mu się spotkanie jego zespołu. „To był wspaniały mecz, od Ligi Mistrzów i najwyższej ligi. Byliśmy bardzo silni i agresywni, wywieraliśmy presję, z pewnością był w tym sekret, że oni generowali tak mało, a przy piłce powiedzieli nam tylko trzy spalone, a my mieliśmy sporo sytuacji bramkowych po zagraniu od tyłu i przełamując grę na spalonym, a w jednym z nich strzeliliśmy prosto na bramkę. Myślę, że nasze zwycięstwo jest bardziej zasługą Realu niż winę Barcelony.
Jeśli nie będziemy kontynuować tego zwycięstwa, to kiedy wrócimy po przerwie, nie będzie ono dla nas przydatne.
Biorąc pod uwagę złą passę, jaką Real miał w Anoecie i tylko cztery zwycięstwa w ostatnich 21 meczach, ile wagi odjęło to zwycięstwo? „Jeśli nie zapewnimy ciągłości, to żadnej. Chodzi o to, żeby zachować ciągłość i nie robić tego od czasu do czasu. Zobaczymy, jak wrócimy po przerwie. Zwycięstwa dobrze nam służą i wierzę, że nie tylko na dzisiaj, ale także z powodu tego, co widzieliśmy w ostatniej fazie kalendarza, w której moim zdaniem zagraliśmy dobrze, ale dziś byliśmy tuż przed bramką.
La Real awansuje o kilka miejsc w klasyfikacji i jest blisko europejskiej strefy, do której mogłaby wejść dzięki zwycięstwu po przerwie, w meczu z San Mamés. – W następnym meczu zespół będzie walczył o zdobycie trzech punktów. Na ten moment klasyfikacja nic dla mnie nie znaczy, najmniej martwi mnie to, czy jesteśmy na górze, czy teraz, kiedy byliśmy w środku, czy na dole tabeli. Najbardziej martwię się o to, aby zespół mógł dobrze grać i się rozwijać. Rozumiem, że fani się denerwują, ale dla mnie to nie ma znaczenia, liczy się dla mnie rozwój i maksymalne wykorzystanie możliwości drużyny.
Kontrowersje wokół nieuznanego gola? Szanuję każdą opinię, ale uważam, że zagraliśmy świetny mecz od pierwszej minuty do 90.
W końcu powiedziano mu, że Flick i niektórzy piłkarze Barcelony protestowali po nieuznanej bramce Lewandowskiego.. „Musimy szanować wszystkie opinie, ale myślę, że zagraliśmy świetny mecz od 1. do 90. minuty, Real był lepszy, a zwycięstwo było sprawiedliwe, a nawet przy krótkim wyniku”.