Przedsezonowy mecz towarzyski na poligonie w hiszpańskim mieście Marbella był kameralną scenerią, która miała rzucić światło na rosnący problem w piłce nożnej.
Kiedy jednak obrońca włoskiego klubu Como, Marco Curto, obraził na tle rasistowskim Hwanga Hee-chana z Korei Południowej, napastnika Wolverhampton Wanderers, to, co powinno być niczym więcej niż chwaloną sesją treningową, stało się zamiast tego punktem zapalnym w sprawie niedostatecznie zgłaszanej sprawy.
W zeszłym sezonie organizacja antydyskryminacyjna Kick It Out odnotowała 473 przypadki rasistowskich ataków na graczy z angielskich lig zawodowych, z czego 12 procent dotyczyło graczy pochodzących z Azji Wschodniej i Południowo-Wschodniej. Jest to przygnębiające zjawisko, które nasila się.
„Zaobserwowaliśmy, z roku na rok, wzrost liczby incydentów i raportów dotyczących przemocy na tle rasowym wśród graczy z Azji Wschodniej i Południowo-Wschodniej” – powiedział Sam Okafor, dyrektor generalny Kick It Out Sportowiec. „W ciągu ostatnich pięciu sezonów 35 procent zgłoszeń nadużyć dotyczących konkretnych graczy dotyczyło graczy z Azji Wschodniej i Południowo-Wschodniej, co stanowi naprawdę wysoki odsetek.
„Odnotowaliśmy wzrost liczby incydentów i raportów wpływających do Kick It Out z roku na rok. W zeszłym sezonie 48 procent zgłoszeń graczy dotyczyło graczy z Azji Wschodniej i Południowo-Wschodniej.
Gracze Wilków zareagowali gniewnie na znęcanie się Curto nad Hwangiem. Daniel Podence, który od tego czasu dołączył do saudyjskiej drużyny Al Shabab, chwilę później został wyrzucony z boiska za wycelowanie pięścią w zawodnika Como. W zeszłym miesiącu Curto został zawieszony na 10 meczów, z czego pięć zawieszono na dwa lata, po tym, jak FIFA, organ zarządzający światowym futbolem, zbadała incydent, do którego doszło, gdy oba kluby odbywały przedsezonowe zgrupowania w Hiszpanii.
Rzecznik FIFA powiedział: „Zawodnik (Marco Curto) został uznany za odpowiedzialnego za dyskryminujące zachowanie i ukarany zawieszeniem na 10 meczów”.
Tymczasem pomocnik Tottenhamu Hotspur Rodrigo Bentancur czeka, aby poznać konsekwencje swojej wypowiedzi na temat kolegi z drużyny Spurs, Son Heung-mina, również z Korei Południowej. Reprezentant Urugwaju został nagrany podczas zagranicznych mediów, w których zasugerowano, że Koreańczycy „wszyscy wyglądają tak samo”.
Choć Son przyjął przeprosiny od Bentancura, który określił je jako „żart w złym guście”, pomocnik może zostać zawieszony na od sześciu do 12 meczów w kraju, jeśli niezależna komisja regulacyjna uzna postawiony mu zarzut niewłaściwego postępowania przez Związek Piłki Nożnej.
W sprawie Hwanga w dziwacznym oświadczeniu wydanym przez Como wkrótce po incydencie stwierdzono, że znęcanie się nad Curto, odnosząc się do urodzonego w Hongkongu aktora, pisarza, producenta i mistrza sztuk walki Jackie Chana, było grą nazwiska Hwanga. Było to wyjaśnienie, które najwyraźniej zostało szybko zignorowane przez FIFA, sądząc po surowości kary Curto.
„Każdy, kto uważa, że jakakolwiek forma rasizmu to żart, powinien zdobyć dalszą edukację i zastosować odpowiednią formę sankcji” – stwierdził Okafor. „Nie ma żadnej formy rasizmu, którą należy postrzegać w ten sposób. To nie przekomarzanie się. To nie jest żart. To rasizm i nie jest akceptowalny ani w piłce nożnej, ani w szerszym społeczeństwie”.
W ten weekend Frank Soo został wprowadzony do Galerii sław angielskiego Narodowego Muzeum Piłki Nożnej w Manchesterze.
Jeśli imię Soo nie jest wam znane, prawdopodobnie dzieje się tak dlatego, że jego historia nie była szeroko opowiadana.
Urodził się w Derbyshire, hrabstwie w angielskim Midlands, w 1914 roku, jego matka jest Brytyjką, a ojciec Chińczykiem i stał się pierwszym człowiekiem chińskiego pochodzenia, który grał w Football League. Soo był także pierwszym zawodnikiem pochodzącym z mniejszości etnicznej, który wystąpił w reprezentacji Anglii w czasie wojny i w dziewięciu meczach międzynarodowych w latach 1942–1945.
Soo zagrał ponad 150 razy w barwach Stoke City i był kapitanem drużyny, w której skład wchodziła legenda Anglii Stanley Matthews, a jednocześnie służył w Królewskich Siłach Powietrznych podczas drugiej wojny światowej. Jego nazwisko zostało obecnie przyjęte przez Fundację Franka Soo, której celem jest opowiadanie jego historii, wspieranie graczy ze społeczności Azji Wschodniej i Południowo-Wschodniej w piłce nożnej oraz zwalczanie rasizmu, często współpracując z Kick It Out.
Wzrost liczby przypadków budzi niepokój, jeśli nie ogromną niespodziankę.
„Nie jest to zaskakujące, ponieważ oczywiście przy większej liczbie znanych graczy z tych społeczności można spodziewać się większej liczby incydentów” – powiedział Alan Lau, założyciel i prezes fundacji Sportowiec.
„To także kwestia kulturowa, ponieważ uważam, że szersze społeczeństwo tak naprawdę nie postrzega niektórych znęcania się, jakich doświadczają ludzie, jako rasizm. Jest mniej edukacji na ten temat. Coraz więcej osób uważa, że rasistowskie znęcanie się nad osobami ze społeczności wschodnioazjatyckich jest dopuszczalne, ponieważ nie było zbyt wiele uwagi w mówieniu, dlaczego jest to złe. Jeśli więc chodzi o popularne motywy, w opinii publicznej nadal panuje przekonanie, że jest to zabawne i akceptowalne.
„Nie było publicznej dyskusji na temat tego, dlaczego to jest złe i dlaczego nie powinniśmy tego robić w taki sam sposób, jak na przykład ludzie nie śpiewaliby małpich pieśni, ponieważ ludzie wiedzą, że to jest złe. Mówimy o różnych skrajnościach, ale to wciąż rasizm, więc myślę, że wiele z tego zależy od odbioru publicznego”.
Wzrost znaczenia graczy ze społeczności Azji Wschodniej i Południowo-Wschodniej zbiegł się ze wzrostem rasizmu skierowanego przeciwko graczom. Ale trend ten rozciąga się także na stoiska. Społeczność ta stanowi niewielką część całej populacji Wielkiej Brytanii – około jednego procenta – ale jej członkowie, którzy zapuszczają się na mecze piłki nożnej, mogą stać się celem rasizmu, który – zdaniem Lau – jest pośrednio powiązany z szerszym ekosystemem gry.
„Są ludzie, których cena nie pozwala na chodzenie na piłkę nożną. Widzą ludzi, którzy ich zdaniem przyjechali z zagranicy, aby obejrzeć mecze, i pojawia się wrogość” – powiedział. „A potem zostaje to opakowane w rasizm: «Dlaczego przychodzą i zajmują nasze miejsca?». Myślę, że jest to bardziej widoczne w naszych społecznościach, ponieważ jesteśmy widoczni i trudno jest z nami walczyć.
„Czasami inni fani, widząc osoby pochodzące z Azji Wschodniej, pomyślą: «Och, musisz być turystą piłkarskim». Istnieje szerszy problem piłki nożnej, związany z dostępnością i przystępnością cenową. Ale nie bądź rasistą z tego powodu. To całkiem proste.
„Rozumiem, jak trudne jest dla kogoś, kto widzi, że ludzie, którzy według niego zajęli jego miejsce lub zajęli jego miejsce, rozumiem, jak cena wzrosła, a osoba ta nie jest w stanie zapłacić tej ceny, aby zająć to samo miejsce. Wystarczająco sprawiedliwe jest czuć się urażonym z tego powodu, ale nie należy mylić tego z rasizmem”.
Statystyki Kick It Out z ostatnich pięciu lat są przygnębiającą lekturą.
Ogółem liczba przypadków przemocy wobec graczy w grze profesjonalnej rosła w tym czasie każdego roku, zarówno pod względem liczby incydentów, jak i liczby osób, które skontaktowały się z organizacją charytatywną, aby je zgłosić. Jednocześnie wzrósł także odsetek zgłoszeń i incydentów dotyczących graczy ze społeczności z Azji Wschodniej i Południowo-Wschodniej z dwóch procent zgłoszeń i trzech procent incydentów w latach 2019–2020 do 48 procent i 16 procent centów odpowiednio w zeszłym sezonie.
Kick It Out planuje powtórzyć swoje poprzednie programy edukacyjne, które pomogły edukować fanów i graczy na temat rasizmu skierowanego przeciwko innym mniejszościom, aby podnieść świadomość i edukację na temat społeczności w Azji Wschodniej i Południowo-Wschodniej.
Znajdzie chętnych sojuszników w Fundacji Franka Soo i chociaż wzrost liczby przypadków jest niepokojący, Kick It Out czerpie zachętę ze strony liczby fanów zgłaszających incydenty. Chociaż w zeszłym sezonie na każdy przypadek przemocy wobec zawodnika przypadały średnio dwa zgłoszenia, średnia liczba zgłoszeń dotyczących incydentów przemocy w Azji Wschodniej i Południowo-Wschodniej wynosiła 8,6.
„Każdy incydent musi zostać szczegółowo zbadany i nałożone odpowiednie sankcje” – powiedział Okafor. „Czasami jest to zakaz, czasem kara, czasem edukacja. Ważne jest, aby wysłany został odpowiedni sygnał.
„Uważam, że gracz (Curto) został zawieszony na 10 meczów, co stanowi jasny sygnał, że nie chcemy tego tolerować. Według mnie powinniśmy widzieć więcej takich zakazów, w których widać dyskryminację rasową, ale edukacja jest również bardzo ważna i powinniśmy widzieć więcej takich zakazów.
„Śledzimy raporty dotyczące każdego incydentu i każdego zdarzenia, które ma miejsce, a komunikat, który nam wysyła, jest taki, że fani nie chcą tego tolerować”.
(Główne zdjęcia Hwanga Hee-chana, po lewej i Franka Soo: Getty Images)