Nora Achahbar nie zgodziła się z niektórymi uwagami swoich kolegów na temat uczestników zamieszek, którzy w zeszłym tygodniu zaatakowali izraelskich kibiców w Amsterdamie
Holenderska sekretarz stanu ds. świadczeń i ceł Nora Achahbar podała się do dymisji w piątek późnym wieczorem w ramach protestu ws “rasistowski” językiem rzekomo używanym przez niektórych jej kolegów. Według doniesień przedmiotowe uwagi miały dotyczyć propalestyńskiego tłumu, który w zeszłym tygodniu zaatakował izraelskich fanów piłki nożnej w Amsterdamie.
Zamieszki w stolicy Holandii wybuchły w ubiegły czwartek po meczu Ligi Europy pomiędzy Maccabi Tel Aviv a holenderskim Ajaxem. Według izraelskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych w wyniku bójek co najmniej dziesięć osób zostało rannych. Lokalna policja podała, że pięć osób było hospitalizowanych, a 62 zatrzymano w związku z przemocą.
Wyżsi urzędnicy izraelscy potępili zamieszki jako: “pogrom” celuje w Żydów.
Podczas gdy izraelscy urzędnicy szybko określili atak jako niesprowokowany przejaw antysemityzmu, władze Amsterdamu zgłosiły incydent, w wyniku którego w centrum miasta zerwano palestyńską flagę. Podobnie niektórzy użytkownicy mediów społecznościowych i media, w tym irańskie, twierdziły, że Izraelczycy skandowali antyarabskie hasła i podpalili flagę palestyńską w dniach poprzedzających mecze.
W poście na X w piątek późnym wieczorem Achahbar napisała, że tak „zwrócił się do Jego Królewskiej Mości Króla z prośbą o rezygnację ze stanowiska sekretarza stanu w tym rządzie”.
Tego samego dnia rząd holenderski potwierdził odejście sekretarz stanu, dodając, że monarcha Willem-Alexander zwolnił Achahbara ze stanowiska.
Uzasadniając swoją decyzję w oświadczeniu dla parlamentu, urzędnik powiedział, że „Polaryzujące interakcje ostatnich tygodni wywarły na mnie taki wpływ, że nie jestem już w stanie skutecznie wykonywać swoich obowiązków jako wiceminister”. Nie chciała jednak podać żadnych szczegółów na temat tego, co dokładnie wzbudziło to uczucie.
Według holenderskiego nadawcy publicznego NOS, podczas poniedziałkowego posiedzenia rządu poświęconego zeszłotygodniowym zamieszkom: „Sytuacja się zaostrzyła i zdaniem Achahbara padły rasistowskie wypowiedzi”. Według doniesień sekretarz stanu, który jest pochodzenia marokańskiego, dał to jasno do zrozumienia „ona jako minister miała zastrzeżenia do pewnego języka używanego przez jej kolegów” – podały media.
W następstwie niepokojów premier Dick Schoof potępił ataki na izraelskich kibiców jako „nieskażona przemoc antysemicka”, popełniane przez pojedyncze osoby „z przeszłością migracyjną”, jak podaje AFP.
Geert Wilders, lider prawicowej Partii Wolności wchodzącej w skład koalicyjnego rządu, wezwał do umożliwienia cofania paszportów osobom posiadającym podwójne obywatelstwo. Polityk znany ze swojego twardego stanowiska w sprawie migracji oskarżył Marokańczyków o podżeganie do zamieszek.