Ostatniego listopada 2 Palma Futsal ponownie potwierdziła tytuł mistrza świata po wygraniu drugiego z rzędu Intercontinental, pokonując Magnus Futsal różnicą 4 bramek do 1. Po tym zwycięstwie i zdobyciu nowego tytułu dynamika tylko potwierdza wspaniały moment formy drużyny Balearów, która W tym roku startuje jako kandydat do wszystkiego.
To właśnie jeden z zawodników, który radzi sobie najlepiej w hiszpańskiej drużynie Henrique Barbieri (Brazylia, 2000). Brazylijczyk podpisał w tym sezonie przez zespół Antonio Vadillo, po spędzeniu trzech sezonów w drużynie Noia FS, i odgrywa kluczową rolę w rotacji, ponieważ grał do tej pory siedem meczów pomiędzy League, Champions i Intercontinental. Po przywróceniu tytułu mistrza świata Brazylijczykowi służył MARCE w wywiadzie, w którym ocenia cele zespołu na ten sezon lub swój transfer do Palmy.
- Dlaczego zdecydowałeś się podpisać kontrakt z Palma Futsal?
- Kiedy podpisałem kontrakt z Palmą, zaprezentowano mi ambitny projekt, który chciałem dalej rozwijać na poziomie krajowym. To mnie bardzo podekscytowało w tamtym czasie, dokładnie wtedy, gdy dotarli do finału ligi i w rezultacie zakwalifikowali się do Ligi Mistrzów.
- Jakie są cele na ten sezon?
- Celem są zawsze tytuły, obecność w jak największej liczbie finałów i rywalizacja na tyle, na ile się da. Osiągnęliśmy już jeden z nich, był to Intercontinental, teraz musimy pozostać silni, ponieważ w tym roku jest wiele rzeczy do rywalizacji. Chcemy obronić tytuł mistrza i zdobyć coś także w Hiszpanii.
- Czy jesteś bardziej ambitny po zwycięstwie w turnieju międzykontynentalnym?
- Myślę, że mamy bardzo ambitny zespół, który jest bardzo głodny tytułów. Jesteśmy młodą drużyną, która chce pojawiać się i zdobywać jak najwięcej. Myślę, że Intercontinental pokazał nam, że podążamy dobrą ścieżką i że musimy kontynuować tę passę.
Mecz Intercontinental pokazuje nam, że podążamy dobrą ścieżką i że musimy kontynuować tę drogę
- Co oznacza dla klubu takiego jak Palma Futsal wygranie dwóch kolejnych Mistrzostw Interkontynentalnych?
- Myślę, że to po prostu pokazuje poziom ambicji klubu, każdy stara się dać z siebie 100% i dlatego przychodzą wyniki, a dla klubu, który zaczynał w tak skromny sposób, bycie mistrzem świata jest spełnieniem marzeń.
- Co jest bardziej wyjątkowego – awans taki, jaki osiągnąłeś w sezonie 21/22, czy tytuł taki jak Intercontinental?
- To różne doznania, ale myślę, że dzisiaj pozostanę przy awansie ze względu na znaczenie, jakie miało ono dla klubu tak skromnego jak Noia, klubu, który nigdy nie występował w hiszpańskiej najwyższej klasie rozgrywkowej i za którym stoi całe miasto. To było coś nie do opisania. Oczywiście zdobycie tytułu międzykontynentalnego i bycie mistrzem świata jest wyjątkowe i każdy tego pragnie, to też był niesamowity moment, ale ze względu na okoliczności wybiorę ten pierwszy.
- Czy brazylijski futsal bardzo się zmienia w odniesieniu do futbolu europejskiego, a dokładniej hiszpańskiego?
- To bardzo zmienia, brazylijski futsal jest trochę bardziej fizyczny niż hiszpański, trenuje się trochę więcej i wykonuje więcej ćwiczeń siłowych, co bardzo wpływa na mecz. Tutaj, w Hiszpanii, futsal jest znacznie bardziej taktyczny, a liga stoi na wysokim poziomie, ponieważ ma najlepszych zawodników na świecie, dzięki czemu wszystkie mecze są na bardzo dobrym poziomie.
- Jakie są Twoje osobiste cele na ten sezon?
- Prywatnie chcę pomóc drużynie swoją pracą nóg i grą między kijami. Mam nadzieję, że uda nam się zdobyć jak najwięcej tytułów, zarówno w Hiszpanii, jak i poza nią będzie dla nas wspaniałym rokiem i że dokonamy wielkich rzeczy.