Gubernator Luizjany broni decyzji o posiadaniu żywego tygrysa po przegranej LSU z Alabamą: „To był jedyny tygrys, który się pojawił”

Gubernator Luizjany Jeff Landry bronił swojej kontrowersyjnej decyzji o sprowadzeniu żywego tygrysa z powrotem na boisko LSU po raz pierwszy od 2016 roku i ostro skrytykował Tygrysy za słaby występ w sobotniej porażce 42-13, która zasadniczo wyeliminowała LSU z rozgrywek College Football Playoff .

„Nasz tygrys, nasz żywy tygrys, niestety, rozczarowująco, był jedynym tygrysem, który pojawił się w sobotę. Przepraszam,” Landry powiedziała podczas poniedziałkowego wydarzenia w Metairie w Luizjanie pod Nowym Orleanem.

Po śmierci Mike’a VI w 2016 roku LSU ogłosiło koniec tradycji trzymania tygrysa na uboczu podczas meczów. Często przesiadywał w klatce przed szatnią dla gości, więc przeciwne drużyny musiały przechodzić obok niego na boisko. Czasami Mike odmawiał opuszczenia swojej zagrody na terenie kampusu, więc w sezonie 2007–2015 był na zaledwie 33 z 58 meczów.

Tradycja tygrysa o imieniu Mike mieszkającego na kampusie LSU przetrwała prawie sto lat, od debiutu Mike’a w 1936 roku.

Praktyka ta spotkała się również z krytyką organizacji praw zwierząt.

LSU odmówiło udostępnienia Mike’a, aby mógł wznowić tradycję przebywania na uboczu, więc Landry wynajęła tygrysa o imieniu Omar Bradley za pośrednictwem Mitchela Kalmansona, mieszkańca Florydy, który prowadzi „agencję talentów dla zwierząt egzotycznych”. Kalmanson był częstym celem krytyki ze strony PETA i dwukrotnie (2003 i 2004) tygrysy znajdujące się pod jego opieką uciekły. Podczas jednej z takich ucieczek tygrys zaatakował słonia.

„To haniebne i oderwane od dzisiejszego szacunku dla dzikich gatunków, że LSU ugięło się przed kampanią gubernatora Landry’ego mającą na celu wywieszanie żywego tygrysa podczas meczów piłki nożnej, aby zabawić fanów” – stwierdziła PETA w oświadczeniu. „LSU słusznie położyło kres tej idiotycznej, archaicznej praktyce prawie dziesięć lat temu, uznając, że okrucieństwem jest narażanie wrażliwego dużego kota na hałas, światła i tłumy na stadionie piłkarskim”.

Przed sobotnim meczem Omar został przewieziony ciężarówką w klatce z logo LSU i ustawiony pod reflektorem, gdy światła na stadionie były wyłączone. Pozostał na boisku przez około siedem minut, po czym opuścił tunel i nie wrócił na boisko po rozpoczęciu gry.

W poniedziałek portal NOLA.com poinformował, że biuro Landry’ego stwierdziło, że żadne pieniądze stanowe ani pieniądze od LSU nie zostały wypłacone „za jakikolwiek aspekt tygrysa”.

„Podeszło do mnie więcej ludzi i bardziej pamiętali Tygrysa Mike’a niż niektóre wspaniałe występy na Tiger Stadium” – powiedziała Landry publiczności w poniedziałkowy wieczór. „Widząc to, dorastali jako dzieci. Chodzi o tradycję. W ostatecznym rozrachunku ci przebudzeni ludzie próbowali wynieść tradycję z tego kraju. To tradycja zbudowała ten kraj.”

Landry powiedziała, że ​​to, czy tygrys wróci na ubocze, będzie zależało „od mieszkańców Luizjany”.

„Ostatnią rzeczą, jaką powiem na ten temat, jest to, że ponieważ niektórzy ludzie myślą, że LSU przegrało, być może dlatego, że był tam tygrys”, stwierdziła Landry. „Jeśli tygrys ma jakąś wadę, nie można go winić, chyba że może zostać przez cały mecz. Wyrzuciłeś go po 10 minutach.

(Zdjęcie: Stephen Lew / USA Today)



Zrodlo