Pep Guardiola jest bardzo zaniepokojony wpływem plagi kontuzji, która trzyma Manchester City w napięciu, i ma świadomość, że w konsekwencji cele zaplanowane na ten sezon mogą się nie udać.
Z tego powodu trener City po raz kolejny przestrzegł na konferencji prasowej przed niebezpieczeństwem rozgrywania tak wielu meczów w jednym sezonie.
Zespół wciąż liże rany po porażce w ostatni weekend w Premier League z Arsenalem, w wyniku której traci dwa punkty do lidera rozgrywek, Liverpoolu.
Guardiola jasno mówi: kalendarz i wymagania przedsezonowe robią swoje. “Pochodzimy z poprzednich sezonów, w których rozegraliśmy wiele meczów. A kiedy już zagramy w Klubowych Mistrzostwach Świata, rozegramy w tym sezonie ponad 70 meczów. Siedemdziesiąt meczów, jak te rozgrywane w NBA, ale w NBA mają cztery miesiące wakacji, a my tylko trzy tygodnie. A to pochodzi z jednej pory roku, z której przychodzi kolejna i z której przychodzi kolejna„, ubolewał.
“A kiedy to się stanie„” – dodał – „masz kontuzję od dłuższego czasu. W tej chwili mamy zawodników, którzy nie są w najlepszej formie i wkładają ogromny wysiłek, aby tu być„. I podał konkretny przykład Nathana Ake: „Do ostatniej chwili nie wiedział, czy będzie dostępny, czy nie, i to on powiedział: „Chcę grać, chcę spróbować”.„.
To nie pierwszy raz, kiedy Guardiola narzeka na nadużycia w kalendarzu. Manchester City ma w szpitalu między innymi tak ważnych zawodników jak Rodri Hernández i Kevin de Bruyne.