Najbardziej kultowy wyścig Formuły 1, Grand Prix Monako, będzie organizowany w czerwcu 2026 roku w ramach nowej sześcioletniej umowy, która ma pozostać w kalendarzu.
Monako pojawiło się w kalendarzu pierwszych mistrzostw świata F1 w 1950 r. i od tego czasu odbywa się w nich z wyjątkiem pięciu lat, zyskując reputację jednego z najtrudniejszych torów w kalendarzu ze względu na ciasną konfigurację torów ulicznych.
Pojawiły się pytania dotyczące przyszłości wyścigu przed jego ostatnim przedłużeniem kontraktu podpisanym w 2022 r. Kierowcy regularnie narzekali na trudności z wyprzedzaniem na wąskim torze, biorąc pod uwagę obecny rozmiar samochodów, podczas gdy F1 również chętnie bardziej dostosować umowę Monako do innych elementów związanych z prawami sponsorskimi i opłatą za hosting.
W czwartek F1 ogłosiła, że podpisała przedłużenie kontraktu z Monako, aby zapewnić, że wyścig pozostanie w kalendarzu co najmniej do 2031 roku.
W ramach umowy Monako zrezygnuje z tradycyjnego miejsca na koniec maja w kalendarzu od 2026 r. i zamiast tego będzie odbywać się w pierwszy pełny weekend czerwca każdego roku.
F1 stwierdziła, że to posunięcie było częścią jej „ambicji stworzenia kalendarza, który będzie zrównoważony dla wszystkich interesariuszy”. Sport ten wprowadza obecnie poprawki do swojego kalendarza, aby ulepszyć grupowanie geograficzne w celu skrócenia czasu podróży i własnego śladu węglowego, łącząc harmonogram obejmujący 24 wyścigi.
„Ta umowa sygnalizuje nową erę partnerstwa i innowacji pomiędzy Formułą 1 a Monako” – powiedział dyrektor generalny F1 Stefano Domenicali.
„To skupione na przyszłości przywództwo HSH księcia Alberta II z Monako pozwoli nam stworzyć zoptymalizowany kalendarz, który zmniejszy presję na logistykę i zmniejszy wpływ naszych światowych mistrzostw na środowisko, w miarę jak będziemy kontynuować drogę do naszej strategii Net Zero cel do roku 2030.”
Zmiana daty Monako będzie również oznaczać, że nie koliduje ona już z wyścigiem Indianapolis 500, który zawsze odbywa się w weekend z okazji Dnia Pamięci.
Zarówno Monako, jak i Indy 500 stanowią część „Potrójnej Korony Sportów Motorowych”, wraz z 24-godzinnym wyścigiem Le Mans, nieoficjalnym tytułem trzech najbardziej kultowych wydarzeń w sportach motorowych. Tylko jednemu kierowcy, Grahamowi Hillowi, udało się wygrać wszystkie trzy wydarzenia.
O ile w weekend z okazji Dnia Pamięci nie odbędzie się kolejne Grand Prix, takie posunięcie umożliwiłoby każdemu zainteresowanemu kierowcy F1 udział w Indy 500 bez konieczności opuszczania wyścigu.
Ostatnim aktywnym kierowcą F1, który wziął udział w Indy 500, był Fernando Alonso, który w 2017 roku opuścił Monako dzięki błogosławieństwu swojego zespołu McLaren i wziął udział we wspólnym wyścigu wraz z Andretti i Hondą.
Przyszłoroczne Grand Prix Monako odbędzie się 25 maja.
(Claudia Greco/POOL/AFP za pośrednictwem Getty Images)