Na początku tego roku Google przegrał masowy pozew antymonopolowy złożony przez Departament Sprawiedliwości Stanów Zjednoczonych (DOJ). Teraz gigant technologiczny może być zmuszony do sprzedaży Google Chrome, najpopularniejsza przeglądarka internetowa na świecie.
Według źródeł, z którymi rozmawiamy BloombergaDepartament Sprawiedliwości podobno zamierza zalecić nakazanie firmie Google sprzedaży przeglądarki Chrome w ramach rekompensaty w ramach istotnego pozwu antymonopolowego. W tym pozwie sędzia okręgowy USA Amit Mehta stwierdził, że Google zaangażował się w praktyki antykonkurencyjne poprzez swoje umowy dystrybucyjne na wyłączność z innymi firmami technologicznymi.
„Google jest monopolistą”: Google przegrywa ogromną sprawę antymonopolową w związku z wyszukiwaniem
Dzięki tym umowom wyszukiwarka Google była domyślną opcją na zdecydowanej większości komputerów stacjonarnych i urządzeń mobilnych w kraju. Usługa analityki internetowej Licznik statystyk stwierdza, że Google posiada obecnie 89 procent udziału w światowym rynku wyszukiwarek. Ten numer skacze jeszcze dalej, do 93 procent patrząc wyłącznie na urządzenia mobilne.
W poprzednich latach Google płacił Apple aż 200 miliardów dolarów rocznie, aby zagwarantować, że będzie to domyślna wyszukiwarka w przeglądarce Safari tego ostatniego. Safari to domyślna przeglądarka preinstalowana na każdym iPhonie, iPadzie i komputerze Mac firmy Apple. Jest mało prawdopodobne, aby takie transakcje były dozwolone w przyszłości.
„Google jest monopolistą i działał jak monopolista, aby utrzymać swój monopol” – napisał Mehta w swojej sierpniowej opinii.
Zmienna prędkość światła
Google oświadczyło, że planuje odwołać się od wyroku.
Jeśli Mehta nakaże Google’owi wycofanie się z Chrome, byłby to ogromny cios dla technologicznego giganta. Według danych Chrome ma prawie 67 procent udziału w światowym rynku przeglądarek internetowych Licznik statystyk. Drugą najpopularniejszą przeglądarką jest Safari z zaledwie 18 proc.
Utrata przeglądarki Chrome nie jest jedyną bolesną konsekwencją, jaką Google może potencjalnie zobaczyć w wyniku ataków antymonopolowych. Bloomberg podaje, że Departament Sprawiedliwości zwróci się także o podjęcie działań dotyczących systemu operacyjnego Google Android i sztucznej inteligencji, a także wymogów w zakresie licencjonowania danych.
W szczególności Departament Sprawiedliwości podobno zaleci firmie Google oddzielenie mobilnego systemu operacyjnego Android od innych produktów i oferowanie go klientom oddzielnie od innych usług, takich jak wyszukiwarka Google i sklep Google Play. (Na szczęście dla technologicznego giganta Departament Sprawiedliwości nie nalega już, aby całkowicie sprzedał Androida). Departament Sprawiedliwości zaproponuje ponadto, aby nakazano Google zapewnienie stronom internetowym większej liczby opcji rezygnacji z wykorzystywania ich treści przez sztuczną inteligencję, licencjonować dane ze swojej wyszukiwarki i dać reklamodawcom większą kontrolę nad tym, gdzie pojawiają się ich reklamy.
Sądy mogą uznać wyprzedaż Chrome za niepotrzebną, jeśli takie środki wystarczą do stworzenia bardziej konkurencyjnego rynku. Jeśli tak się nie stanie, Google może stracić przeglądarkę Chrome w wyniku jednego z największych w historii amerykańskich ataków antymonopolowych.
Raport Bloomberga opiera się na zaproponowanych przez Departament Sprawiedliwości ramach środków zaradczych złożonych w październiku. O ile Google nie złoży apelacji, ostateczne orzeczenie w tej sprawie antymonopolowej spodziewane jest w sierpniu przyszłego roku.