Ostrzeżenie: ten artykuł zawiera spoilery Gladiatorzy 2.
„Jak na to patrzę, zakładam tę sukienkę, te pierścionki i wariuję” – – stwierdził Denzel Washington o swojej roli w Gladiatorze 2 – i o kurczę, czy on to miał na myśli. Podwójny zdobywca Oscara gra Macrinusa, byłego gladiatora, który stał się ambitnym trenerem gladiatorów, który planuje zająć jego miejsce na wyższych szczeblach Rzymu w długo oczekiwanej kontynuacji Ridleya Scotta. Na papierze jest fascynującą postacią, balansującą na granicy dychotomii dwóch światów, do których nigdy do końca nie należał, ale to, czego Waszyngton dokonał w tej roli, przenosi sprawę na zupełnie inny poziom.
Wybaczono by ci, gdybyś pomyślał, że jego występ jest rodem z szekspirowskiej tragikomedii. Pewność wchodzenia na ekran, plucie sybilantami, przeżuwanie dialogów i ostatecznie kradnięcie każdej interakcji, w której uczestniczy, to niesamowity występ. To także rozwija się i pogłębia w miarę postępów w filmie.
Choć na początku filmu Macrinus znajduje się w szarej strefie, w miarę jak wykorzystuje coraz więcej okazji do przejęcia władzy i pieniędzy, staje się jasne, że to on jest prawdziwym złoczyńcą w tym filmie. Najlepiej widać to w momencie czystej manipulacji i brutalności, gdy wzywa on cesarza Getę, który nie jest przy zdrowych zmysłach, aby zabił jego brata. Wykorzystując ukochaną małpę Gety jako katalizator, ostrzega go, że bez niego nigdy nie będzie wolny, zręcznie manipulując nim, aby zabił Karakallę. A kiedy to robi? Macrinus ledwie mruga, po czym odcina głowę od ramion.
Tak więc, choć do Oscarów pozostało jeszcze kilka miesięcy, trudno sobie wyobrazić występ bardziej zasłużony niż występ Waszyngtonu. Trzeci raz to urok, prawda?
Długie dziedzictwo
Rola mentora gladiatora od zawsze wyróżniała się w filmach Scotta. W pierwszym Gladiatorze Proximo Olivera Reeda zapewnia jeden z najbardziej pamiętnych występów, niosąc powagę kogoś zarówno wewnątrz, jak i na zewnątrz władzy Rzymu. Podobnie jak w jego sequelu, także w nim tchnął szekspirowski klimat i zawsze urzekał, gdy pojawiał się na ekranie.
Być może najbardziej uderzające podobieństwo wynika z jego najciekawszej relacji: tej, którą łączy ze swoim uczniem. Gladiator 2 rozpoczyna się od Macrinusa wyrywającego młodego wojownika Lucjusza (Paul Mescal) z powodu jego wrzącej „wściekłości”, podczas gdy para początkowo zgadzała się co do swoich ambicji. Lucjusz pragnie przede wszystkim zemsty i pokonania kluczowego członka wewnętrznego kręgu Rzymu, a Makrynus chce tego, co może mu zaoferować ta przepaść we władzy.
Jednak wraz ze wzrostem wpływów Makrynusa rośnie bunt Lucjusza. W kluczowej scenie Lucjusz ostrzega go, że nigdy nie będzie jego „instrumentem”, przejmującym przypomnieniem życia, które pozostawił sam Makrinus. Ta piękna wściekłość, która jako pierwsza przyciągnęła do niego Makrynusa, dusi się, ale żaden z mężczyzn nie doprowadza jej do wrzenia, utrzymując ją tuż pod powierzchnią. To napięcie powoduje, że rozchodzą się na dwie strony i ostatecznie spotykają się na polu bitwy po raz ostatni.
Kariera jak żadna inna
Prawdopodobnie należałoby przyznać, że złożenie hołdu Waszyngtonowi jako wielkiemu aktorowi jest raczej przesądzone. Aktor zdobył dwa Oscary za role w filmach Chwała i Dzień próby, a także zdobył niezliczoną ilość nominacji. Twierdzę jednak, że Gladiator 2 oferuje mu nieco inną stronę. Nie jest to jego najpoważniejsza rola ani najważniejsza – ale może po prostu sprawiać mu największą frajdę.
Jest aktorem w pełni kontrolującym swoje moce, potrafiącym zmienić zdanie ze strony w coś kultowego – tak, wciąż myślę o tym, jak powiedział „za dużo”, odpowiadając na pragnienie Lucjusza, by obalić wszystko Rzymu. Tak więc, chociaż jest to kariera, której pozazdroszczyłaby większość Hollywood, mam nadzieję, że zapoczątkuje to nową erę ról dla Waszyngtonu, nawet gdy będzie on krążył wokół pytań związanych z emeryturą, które pojawiają się wraz z wiekiem.
Dobrym przykładem jest Czarna Pantera 3, trójka Marvela, do której rolę pisał Ryan Coogler. Chociaż nie mamy pojęcia, jaki będzie ton ani szczegóły tego, kim będzie, nie mogę się doczekać, aby zobaczyć, co Waszyngton z tym zrobi. A jeśli można powiedzieć o Gladiatorze 2, to stawiam na to, że będzie to jeden z najbardziej imponujących komiksowych występów, jakie MCU widziało. Przynajmniej musi być hitem w tym sezonie nagród – mam tylko nadzieję, że będzie nosił te pierścionki.
Gladiator 2 jest już dostępny w Wielkiej Brytanii, a jego premiera odbędzie się 22 listopada w amerykańskich kinach. Aby uzyskać więcej informacji, zapoznaj się z naszymi przewodnikami po nadchodzących filmach i najlepszymi filmami akcji.