Europa na stole

„Założyłem ją w 2005 roku. Jestem trenerem, prezesem, zamiataczem… tym, czego w danym momencie potrzeba. Zaczęło się od trójki znajomych, którzy lubili ten sport, a nie mieli gdzie go uprawiać, bo niestety jest to mniejszośćale teraz mamy dziesięć stołów i wynajęliśmy magazyn do gry. I oczywiście kondycja, ponieważ elitarne zawody wymagają pewnych minimum.” Lorenzo Sastre podsumowuje swoje relacje z Son Claderą TTC-Mallorca, zespołem, który prawie dwie dekady później ma swój kontynentalny debiut w Pucharze Europy Kobiet ETTU. Innymi słowy, tabela kobiet tenis.

Nazwa klubu pochodzi od dzielnicy, w której mieszka sam Sastre w Palmie i gdzie znajduje się szkoła Miquel Porcel, której sala gimnastyczna była jego pierwszą siedzibą, ale wspomniany magazyn znajduje się w Son Castelló: „Jest to największy wielokąt w mieście, ale jest utrzymany w dobrym stanie, nie należy go rozumieć jako ciemnego miejsca, a dzięki temu, że tam jesteśmy, mamy więcej ludzi niż kiedykolwiek. Jest to także pięć minut od Son Cladera i około 30 minut spacerem od centrum.” Ci „ludzie” to około 50 lub 60 zawodników i zawodniczek w wieku od 7 do 69 lat: „Najstarszy jest Marcelo, dokładnie niedawno Zapytałem go, ile ma lat.

Zdjęcie przedstawiające sesję treningową w magazynie używanym przez klub.

Okazuje się, że reprezentacja kobiet rosła, osiągnęła najwyższą kategorię krajową, a gdy celem była trwałość, dotarła do miejsca europejskiego: „W ostatnich latach wszystko szło nam dobrze i marzenie, które mieliśmy na początek spełni się w piątek, jeśli Bóg pozwoli.” Son Cladera zaliczana jest do grupy C, a więc od piątku 15 do niedzieli 17 W play-offach do trzech punktów zmierzą się z Austriakiem Bodensdorfem, polskim Bebetto AZS („w zasadzie najtrudniejszym rywalem, choć nie ma rzeczy niemożliwych”) i Szkotem Drumchapel Glasgow.. Najlepsze dwa podania… i rozgrywane jest w Burgos.

Jestem prezesem, trenerem, zamiataczem… kimkolwiek klub potrzebuje w danym momencie.

Lorenzo Sastre (Syn Cladera)

„Byłem już tam grać wiele razy i chciałbym to zrobić, nie wiem, w Niemczech, Austrii, Czechach… w jakimkolwiek innym kraju, aby doświadczyć rywalizacji poza Hiszpanią. Musimy zatem zakwalifikować się, aby mieć taką możliwość… jeśli Burgos nie poprosi o to ponownie. Rozważaliśmy tę opcję, ale byliśmy bardziej podekscytowani podróżą, mimo że wszystko komplikowało to pod względem wydatków i tak dalej. niż być gospodarzami. Niespodzianka przyszła, gdy poprosili o miejsce, bo ich drużyna też gra, choć w innej grupie… a zwłaszcza, gdy została przyznana. Przyznam, że trochę nas to zmartwiło„, załamuje się prezydent.

Wynajęliśmy i wyposażyliśmy magazyn do zabawy; jesteśmy mali, ale z zapałem

Z ekonomicznego punktu widzenia stabilizacja drużyny wśród dużych graczy oznacza, że ​​wydatki rosną… i trudno jest posunąć się do przodu, biorąc pod uwagę ograniczony wpływ, jaki niestety nadal ma tenis stołowy: „Rząd czyni wysiłek i jest pomagając nam w takim stopniu, jaki uzna za stosowny, nie mam żadnych skarg, ponieważ pomaga nam, a gdyby tego nie zrobił, nie odważylibyśmy się szukać lokalizacji ze wszystkimi związanymi z tym kosztami, ale Bylibyśmy naprawdę wdzięczni za sponsorowanie jednej, dwóch lub trzech prywatnych firm, które mają również wpływ na poziomie lokalnym i krajowym.Nawiasem mówiąc, Son Cladera jest, obok Palma Futsal i Klubu Siatkówki Ciutadella, jednym z trzech klubów reprezentujących wyspę w Europie w tym sezonie.

Lorenzo Krawiec w posiadłości Son Costelló.

Lorenzo Krawiec w posiadłości Son Costelló.

Zespół prowadzony przez Sastre’a zostanie uformowany na trzy mecze do godz pięciu zawodniczek, Hiszpanki Eugenia Sastre, Ainhoa ​​Cristóbal i Xisca Sastre, Francuzka Pauline Chasseline i Tajka Jinnipa Sawettabut, które również startowały na ostatnich Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu. „Podpisaliśmy kontrakt z Honoką, Japonką, która przyjedzie za miesiąc i będzie z nami przez dwa lata, więc jeśli zakwalifikujemy się i kolejna runda zostanie rozegrana w grudniu, będziemy mogli ją mieć u siebie” – dodaje Lorenzo.

Przepisy rządzące tenisem stołowym dopuszczają takie przypadki jak Ukrainka Tetiana Bilenko, która w krajowych rozgrywkach gra z Son Claderą, ale w zawodach kontynentalnych gra z inną drużyną. Konkretnie z polskim Bebetto… więc będą musieli konkurować z Majorkami. „W ten weekend był z nami i żartowaliśmy z tego, prosząc go, żeby pozwolił sobie wygrać, ale wiemy, że to przez nich i akceptujemy to” – podsumowuje Sastre. „Jesteśmy małym klubem… ale pełnym entuzjazmu” – oświadcza przed debiutem swojej drużyny.



Zrodlo