„Emilia Pérez” i „I’m Still Here” na czele faworytek z kobietami w kategorii najlepszy międzynarodowy film fabularny 2024 r.

Patrząc poza Amerykę w tym sezonie Oscarowym, jest wielu kandydatów do nagrody dla najlepszego filmu międzynarodowego. Być może zainteresuje Cię łotewski występ w Cannes Przepływpozbawiona dialogów animacja, w której czarny kot, ptak i banda innych stworzeń walczą o przetrwanie w wolnym od ludzi świecie po katastrofalnej powodzi. A może spodoba ci się hałaśliwa irlandzkojęzyczna komedia w Sundance Rzepkaszalenie stylizowany film biograficzny o wkurzającym angielskim, wyłącznie męskim trio hiphopowym z Belfastu.

Ale te dwa są wartościami odstającymi; Międzynarodowy wyścig o Oscary w tym roku zdominowany jest przez historie kobiet z całego świata. Na przykład brytyjski dramat w języku hindi Santoshnakręcony w Uttar Pradesh w północnych Indiach, przedstawia wdowę po policjantze wrzuconą do świata zmarłego męża, gdzie musi walczyć z obojętnością policji i rozwiązać sprawę morderstwa miejscowej dziewczyny z niskiej kasty. Z Bułgarii jest Triumfsatyra polityczna, w której pomocniczka Borata, Maria Bakalova, wciela się w jasnowidzkę wciągniętą w paranormalne poszukiwania narodowej chwały. I choć wejście Norwegii tzw Armandato właściwie pojazd dla Renate Reinsve, która gra samotną matkę wciągniętą w konflikt w szkole, gdy jej syn, niewidziany tytułowy bohater filmu, zostaje oskarżony o znęcanie się.

Przepływ

Kolekcja filmów Janus/Everett

Zawężając listę do finałowej piątki, z pewnością będzie wsparcie dla Belgii Julia milczyktóry ukłonił się podczas Tygodnia Krytyki w Cannes. Przedstawiając charyzmatyczną nowicjuszkę Tessę Van den Broeck w roli Julie i wpisując się w powolną tradycję lokalnej autorki Chantal Akerman, to narracyjnie niewielkie, ale pełne emocji studium postaci debiutującego Leonarda Van Dijla dotyczy nastoletniego tenisisty, którego trener Jeremy, zostaje oskarżony o niewłaściwe zachowanie wobec swoich uczniów. Julie zaciekle walczy w narożniku Jeremy’ego, ale coś jest nie tak – i w końcu coś musi ustąpić.

Panuje podobny klimat do Magnusa von Horna Dziewczyna z igłąktóry zadebiutował na Konkursie w Cannes i choć jego reżyser posiada obywatelstwo szwedzkie i polskie, reprezentuje Danię. Akcja filmu rozgrywa się w Kopenhadze podczas I wojny światowej, a w filmie występuje Vic Carmen Sonne w roli Karoline, krawcowej, której mąż-żołnierz zaginął w akcji. Karoline zachodzi w ciążę, traci pracę i poznaje tajemniczą Dagmar (Trine Dyrholm), przyjazną matkę prowadzącą sklep ze słodyczami I agencja adopcyjna. Dagmar wydaje się zbyt piękna, aby mogła być prawdziwa – i rzeczywiście tak jest. Faworytem międzynarodowego festiwalu jest Dyrholm.

Wygląda na to, że do finału zakwalifikują się dwa kolejne tytuły z Cannes, zwłaszcza niemiecki Nasienie świętej figinakręcony pod przykrywką w Iranie na tle zbuntowanego ruchu Kobieta, Życie, Wolność i przemycony przez jego dysydenckiego reżysera na krótko przed jego opuszczeniem kraju na dobre. Jest też awangardowy musical Jacques’a Audiarda Emilia Perez – nakręcony w Paryżu, ale akcja rozgrywa się w Meksyku – w którym występuje urodzona w Hiszpanii transseksualna aktorka Karla Sofía Gascón w podwójnej roli, wcielając się w przerażającego przywódcę meksykańskiego kartelu, który udaje własną śmierć, aby porzucić gangsterskie życie i zacząć od nowa jako kobieta .

Santosh

Zdjęcia Metrografu

Od czasów koreańskiego języka Bonga Joon-ho Pasożyt zdobył w 2020 r. sześć nominacji – zdobywając nagrody za reżyserię i scenariusz, a także za najlepszy film i najlepszy film międzynarodowy – Hollywood rozgląda się za kolejnym filmem spoza USA. Obydwa Nadal tu jestem I Emilia Perez mogli wyskoczyć z międzynarodowego getta, zwłaszcza dla swoich reżyserów. Tak naprawdę kategoria „Najlepszy reżyser” nie jest tak odporna na filmy z napisami: Fellini Dolce Vita w 1961 r. Hiroshiego Teshigahary Kobieta na wydmach w 1965 r. i Costa-Gavrasa Z w 1969 r. Podobnie przez lata wyborcy byli otwarci na aktorów obcojęzycznych, doceniając kreacje Anny Magnani, Sophii Loren, Liv Ullman, Marion Cotillard, Penélope Cruz i nie tylko, chociaż Loren i Cotillard to jedyne dwie aktorki, które zdobyły tę nagrodę Najlepsza aktorka za rolę w języku innym niż angielski.

Gascón ma szansę na awans do trójki elitarnego klubu, ale będzie miała silną konkurencję ze strony Fernandy Torres, która gra główną rolę w filmie Waltera Sallesa Nadal tu jestemktóry zdobył w tym roku nagrodę za najlepszy scenariusz na Festiwalu Filmowym w Wenecji i reprezentuje Brazylię w kategorii międzynarodowej. Prawdziwa historia rodziny Paiva z Rio de Janeiro, której życie zostało rozdarte w 1971 roku, kiedy brutalna dyktatura wojskowa odebrała im ukochanego patriarchę Rubensa, film Sallesa podbił serca widzów na całym świecie.

Na papierze brzmi to jak bardzo akademickie ćwiczenie, a może nawet egzorcyzm, ponieważ istnieje cały gatunek filmów z Ameryki Południowej – zwłaszcza Chile i Argentyny – które mierzą się z traumami przeszłości, konfrontując się z nimi. Nadal tu jestemjest jednak bardzo różny. Nie robi niczego, czego można by się spodziewać, ponieważ nie jest, jak można się spodziewać, historią Dawida i Goliata, w której kibicujesz słabszemu, a źli goście dostają swoją nagrodę w ostatecznym akcie oczyszczającym. Zamiast tego, jak sugeruje tytuł, chodzi o bunt i grunt, który oddajesz, poddając się.

Filmy międzynarodowe

Julia milczy

Sprzedaż filmów w Nowej Europie/Kolekcja Everetta

Dla wyjaśnienia Torres gra żonę Rubensa, Eunice, która jakimś cudem odnajduje swój głos, wychowując rodzinę i zmagając się z niemal niewyobrażalną stratą. To temat, o którym Torres wiele myślała podczas swojej podróży z Sallesem od premiery w Wenecji. „To bardzo wyjątkowy film” – zastanawia się. „A widzisz, jest inaczej, bo wywołuje reakcje, których filmy już nie wywołują. Jest pewien rodzaj szczerości. Nie wyglądamy, jakbyśmy grali, ale jednocześnie nie jest to dokument. I to celowo. Walter znika w filmie; nie próbuje się popisywać. Nikt się nie popisuje. To bardzo wyjątkowy film. Za każdym razem, gdy go oglądam, patrzę na niego i mówię: „Co za wspaniały film”. Śmieje się. „Bardzo dziwne!”

Salles podziela tę opinię i przypisuje Torresowi cichą, niepozorną siłę filmu. „Zagranie tej kobiety było niezwykle istotne dla całego filmu” – mówi. „Musiała móc powiedzieć tak wiele, mając tak niewiele, ponieważ ta rola opiera się na powściągliwości. Jednak opiera się na możliwości wyrażenia niezwykłej wewnętrznej siły, która napędza tę kobietę. W ramach pozornie bardzo ograniczonego pasma musiała powiedzieć wiele, mając bardzo niewiele. Uważam, że Fernanda jest jedyną aktorką, która mogła tego dokonać”.

Ale poza tym występem, Nadal tu jestem ma oddźwięk w tegorocznych rozmowach o nagrodach z dużo bardziej konkretnego powodu. W 1998 roku Salles nakręcił nie tylko uliczny, komiksowo-dramatyczny film drogi Dworzec Centralny również znalazła się na międzynarodowej krótkiej liście, jego główna bohaterka, Fernanda Montenegro, wybuchła nominacją do nagrody dla najlepszej aktorki – zarówno do Oscara, jak i do Złotych Globów – jako niechętna bohaterka filmu. Czarnogóra, obecnie 95-letnia, jest matką Torresa, a nawet pojawia się w niej Nadal tu jestem jako starsza Eunice, obecnie zmagająca się z chorobą Alzheimera.

Przeczytaj cyfrowe wydanie magazynu Oscar Preview firmy Deadline Tutaj.

Jej córka z wielkim sentymentem wspomina niespodziewany sukces swojej matki. „Miała wtedy 70 lat” – mówi Torres. „Pamiętam, jak powiedziała mi: «Nanda, mam teraz 70 lat. Zrobiłem w życiu wszystko, co chciałem, zagrałem wszystkie postacie, jakie chciałem. Myślę, że już czas zamknąć drzwi. Myślę, że to już koniec. Czego więcej mogę się spodziewać? Ale wtedy… Oskar!” Ona się śmieje. „I nie przestała, nawet po tym. Co roku mówi: „Nie, w przyszłym roku muszę przestać”. Nie mogę pracować tak, jak dotychczas. Ona jest pracoholiczką. A ciężki : silny pracuś. To znaczy, ona strzela Teraz!”

Wydaje się, że Torres odziedziczyła niepohamowanego ducha po matce i dlatego widzi tylko pozytywne strony tej sytuacji. Nadal tu jestemmimo całej swojej ciemności. „To nie jest smutny film” – zapewnia. „Daj spokój, nie ma powodu robić filmu o dyktaturze w Brazylii. Po co miałbym iść do kina na film – kolejny – o dyktaturze w Brazylii? Nie. To film o wytrzymałości. Chodzi o wytrwałość, szczęście i miłość.

Zrodlo