Hiszpański Santi Aldama zanotował w środę trzecie double-double w sezonie, zdobywając jedenaście punktów i dwanaście zbiórek, a Memphis Grizzlies przetrwali 39 punktów LeBrona Jamesa i wygrali u siebie 131-114.
Aldama, starter drużyny Taylora Jenkinsa, rozegrał 31,20 minuty i do zwycięstwa Grizzlies przyczynił się także do trzech asyst i przechwytu.
Zespół z Memphis pozostawił po sobie ostatnią porażkę poniesioną na boisku Brooklyn Nets przez hiszpańskiego trenera Jordiego Fernándeza i ma bilans pięciu zwycięstw do czterech porażek.
Ja Morant, Jaren Jackson i Jaylen Wells zdobyli po po dwadzieścia punktów podczas wspaniałego wieczoru dla Grizzlies, którzy mieli ponad 50% skuteczności w celnych rzutach z gry (48 z 93) i zdobytych trzech punktach (17 z 34).
Lakers przegrali czwarty mecz z pięciu ostatnich, rozpoczynając sezon od dwóch zwycięstw. Mają równowagę w równowadze: 4-4.
Upadli pomimo godnych pochwały wysiłków LeBrona Jamesa, który w wieku 39 lat zdobył 39 punktów, siedem zbiórek i sześć asyst, do czego dołożył sześć trójek w ponad 35 minut na boisku.
Angelenos zapłacili za nieobecność Anthony’ego Davisa, który pauzował z powodu dyskomfortu w pięcie.