Dlaczego pułap wynagrodzeń w NHL może gwałtownie wzrosnąć w ciągu najbliższych 2 lat

Spójrzmy prawdzie w oczy, sytuacja dotycząca górnego pułapu wynagrodzeń w lidze NHL nie była zbyt interesująca w ciągu ostatnich kilku lat.

Pandemia Covid-19 w 2020 r. zmiażdżyła przychody ligi do tego stopnia, że ​​spadły one o blisko 20 procent w sezonie 2019–2020, a następnie o kolejne ponad 40 procent w sezonie 2020–21. Liga NHL musiała zawrzeć porozumienie w sprawie pandemii, aby regulować wynagrodzenia zawodników, co oznaczało poważne ograniczenie wzrostu limitów w celu zrekompensowania tego nagłego i nieoczekiwanego deficytu dochodów.

Oznaczało to, że w ciągu pięciu sezonów pomiędzy 2019–20 a 2023–24 górny limit wynagrodzeń wzrósł o marne 2 miliony dolarów, co spowodowało bóle głowy zarówno dyrektorów zespołów, jak i agentów zawodników. Nawet po spłacie znacznego długu związanego z pandemią Covid-19 wzrost kapitalizacji został ograniczony do maksymalnie 5 procent na sezon, co stanowiło mniej więcej wzrost, jakiego NHL doświadczyła w tym sezonie (z 83,5 mln dolarów do 88 mln dolarów).

Ta era jednak już prawie się skończyła. A to może zakończyć się hukiem.

Elliotte Friedman ze Sportsnet – relacjonowano podczas transmitowanej w sobotni wieczór Hockey Night in Canada że NHL być może będzie musiało wynegocjować znacznie wyższy limit niż ten, który przewidziano w porozumieniu na rok 2020, który ma rozpocząć się już latem tego roku. Powodem jest to, że wraz ze spłatą zadłużenia zawodników na rachunku depozytowym i wprowadzeniem nowego CBA w 2026 r., górny limit wynagrodzeń powróci do powiązania z przychodami ligi, tak jak to miało miejsce w latach 2005–2006 i 2019–20.

A te przychody są znacznie wyższe.

Sezon Przychody (B) Czapka (M)

2012-13

2.6

60,0

2013-14

3.7

64,3

2014-15

4,0

69,0

2015-16

4.1

71,4

2016-17

4.4

73,0

2017-18*

4.9

75,0

2018-19

5.1

79,5

2019-20

4,0

81,5

2020-21

2.1

81,5

2021-22*

5.4

81,5

2022–23

5.7

82,5

2023-24

6.2

83,5

2024-25

do ustalenia

88,0

* lata ekspansji, kiedy do ligi dołączyły Vegas Golden Knights i Seattle Kraken

Jak widać z danych zawartych w powyższej tabeli, przychody NHL wzrosły w zeszłym sezonie o ponad 20 procent w porównaniu z poziomem sprzed pandemii. Limit wzrósł jednak zaledwie o 8 procent, z czego większość miała miejsce w zeszłym sezonie poza sezonem.

W przeszłości (2006–19) górny limit wynagrodzeń w lidze NHL był ustalany bezpośrednio na podstawie przychodów z poprzedniego sezonu, przy użyciu złożonego wzoru, który dzielił 50% udziału zawodników przez liczbę drużyn w lidze.

Korzystając z tych obliczeń, opartych na szacunkowych przychodach za ubiegły sezon wynoszących 6,2 miliarda dolarów, matematyka wskazuje, że mogli podnieść górną granicę wynagrodzeń w tym sezonie do co najmniej 95 milionów dolarów.

Zakładając, że w przyszłym sezonie przychody wzrosną o ponad 8 procent, obliczenia kapitalizacji według „starego stylu” przewidują pułap w wysokości około 105 milionów dolarów.

Na podstawie protokołu ustaleń na rok 2020 wynegocjowanych z NHLPA, liczby te są nieosiągalne ze względu na 5-procentowy limit wzrostu limitu. Jest jednak zapis, że obie strony mogą negocjować wyższy górny pułap wynagrodzeń, o czym mówi Friedman.

W raporcie Friedmana szczegółowo podano, że trwające negocjacje mogą oznaczać ograniczenie kwoty 95 do 97 milionów dolarów w przyszłym sezonie lub podwyżkę z 7 do 9 milionów dolarów – potencjalnie dwukrotnie więcej niż 4,4 miliona dolarów, których oczekiwaliśmy na sezon 2025–2026.

Dlaczego NHL miałaby chcieć negocjować wyższy pułap wynagrodzeń, niż przewiduje umowa?

Najważniejszym powodem jest to, że w pewnym momencie limit zostanie ponownie powiązany z dochodami związanymi z hokejem. Jeśli liga będzie obstawać przy swoim żądaniu jedynie 5-procentowego podwyżki i limitu 92,4 miliona dolarów na przyszły sezon, w sezonie 2026–2027 może mieć do czynienia z absurdalnym podwyższeniem limitu, który wywołałby poważny chaos.

Przychody w przyszłym sezonie mogą z łatwością przekroczyć 7 miliardów dolarów. Jeśli kalkulacja pułapu na 2026 rok będzie podobna do tej z poprzedniego CBA, może to oznaczać pułap wynagrodzeń na poziomie 112 milionów dolarów lub więcej, co oznaczałoby oszałamiający skok o około 20 milionów dolarów w ciągu jednego sezonu poza sezonem.

Tak jak mówiłem: chaos. (I w samą porę, aby Connor McDavid także stał się wolnym agentem!)

Teraz jest kilka dużych zastrzeżeń. Prognozujemy, jakie przychody będą osiągane w dalszej przyszłości, a także jak będzie funkcjonował górny limit wynagrodzeń w nowym porozumieniu, którego negocjacje obie strony nawet nie rozpoczęły. Nie bierzemy również pod uwagę tego, że w przeszłości obliczenia górnego pułapu wynagrodzeń często skutkowały tym, że gracze płacili ogromne kwoty z depozytu – kwartalne potrącenia z wynagrodzeń, które w niektórych latach rosły aż do 17 procent.

Gracze absolutnie nienawidzę depozytu i nie chcą wracać do poziomu potrąceń u źródła, jaki mieli sześć lub siedem lat temu. Zatem naciskanie na jak największy wzrost kapitalizacji również nie ma dla nich sensu.

A to może mieć wpływ na sposób obliczania górnego limitu w przyszłej umowie.

Choć gracze będą otrzymywać łączną tę samą kwotę bez względu na wszystko, biorąc pod uwagę, że ich pensje są ściśle powiązane z przychodami, wyższy pułap wynagrodzeń ma pewne zalety. Więcej miejsca w kadrze w każdym sezonie oznacza, że ​​więcej drużyn może rywalizować o wolnych agentów, co daje graczom więcej możliwości. Cap room ułatwia także zespołom zatrzymanie obecnych zawodników i uniknięcie konieczności uciekania się do transakcji i wykupów w celu wprowadzenia trudnych zmian.

Ogólnie rzecz biorąc, wyższy limit zapewnia elastyczność systemu.

Stagnacja czapki? To może powodować ból.

Ostatecznie myślę, że zobaczymy tutaj szczęśliwy złoty środek, w którym liga będzie próbowała przewidzieć, gdzie będą przychody w przyszłym sezonie i znajdzie „pomostowy” limit na sezon 2025–2026, który będzie stanowił środek pomiędzy kwotą 88 mln dolarów uzyskaną w tym sezonie oraz gdziekolwiek będzie limit w pierwszym roku obowiązywania nowej AKK w latach 2026–2027.

Z posiadanych przez nas informacji wynika, że ​​jest to prawdopodobnie kwota wyższa niż 92,4 miliona dolarów. Kwota Friedmana wynosząca 97 milionów dolarów wydaje się rozsądnym miejscem do lądowania.

Będziemy jednak potrzebować NHL i NHLPA, aby uzgodnić, o ile więcej niż wbudowane 5%, chcą osiągnąć.

Dobra wiadomość jest taka, że ​​według wszelkich szacunków negocjacje CBA nie będą wojną. Znawcy nazywają to a „negocjacje w czasie pokoju” z jakiegoś powodu; nie ma teraz ochoty na lokaut ani strajk, kiedy rozmawia się z ludźmi za kulisami, po obu stronach.

Mało prawdopodobne wydaje się więc, że właściciele zdecydują się na zmniejszenie procentu przychodów graczy z 50 proc., co oznacza powrót do czegoś na wzór starego systemu, który znamy i kochamy sprzed pandemii.

I rzeczywiście, bardziej regularny wzrost kapitalizacji rok po roku w porównaniu z tym, czego doświadczyliśmy od 2019 r.

(Zdjęcie komisarza NHL Gary’ego Bettmana: Joel Auerbach / Getty Images)



Zrodlo