Sean „Diddy” Combs został oskarżony o naruszenie regulaminu więziennego w ramach próby „korupcyjnego wpływu” na świadków i przysięgłych w toczącej się batalii prawnej.
Raper rzekomo obmyślił podstępny spisek mający na celu uniknięcie monitorowania jego rozmów, płacąc innym osadzonym za korzystanie z ich kont telefonicznych w celu wykonywania połączeń z osobami z zewnątrz.
Sean „Diddy” Combs przebywa obecnie w więzieniu na Brooklynie za przestępstwa na tle seksualnym, a raporty sugerują, że niektórzy z jego znajomych-celebrytów staną na celowniku, jeśli się nie ugodzą.
Kontynuacja artykułu poniżej ogłoszenia
Prokuratorzy federalni twierdzą, że Diddy „korupcyjnie wpływa” na świadków przebywających w więzieniu
Według Strona szóstaDiddy został ostro skrytykowany kilkoma niepokojącymi zarzutami, ponieważ prokuratorzy oskarżają go o próbę „korupcyjnego wpłynięcia” na jego proces dotyczący handlu ludźmi w celach seksualnych poprzez unikanie monitorowania jego rozmów telefonicznych, a także „szantażowanie ofiar” z celi więziennej.
Raper „Bad Boy for Life” przebywa obecnie w więzieniu w Brooklyn Metropolitan Detention Center, gdzie pozostanie do czasu rozprawy w maju 2025 r.
W zeznaniach złożonych w piątek prokuratorzy twierdzą, że „wielokrotnie” komunikował się z innymi osobami w sposób naruszający regulamin zakładu karnego.
Zauważyli, że Diddy korzystał z kont telefonicznych „co najmniej ośmiu innych więźniów”, próbując uniknąć monitorowania przez prokuratorów jego rozmów z osobami, których nie ma na jego liście kontaktów.
Kontynuacja artykułu poniżej ogłoszenia
Co gorsza, rzekomo nakłonił drugą osobę biorącą udział w rozmowie, w tym osoby z jego listy kontaktów, do „dodania innych osób w ramach połączenia trójstronnego”.
„Ta praktyka nie jest również autoryzowana przez BOP [Federal Bureau of Prisons] ponieważ pomaga ukryć tożsamość osób, z którymi się kontaktuje” – czytamy w dokumentach sądowych. „Powtarzające się obchodzenie przez oskarżonego przepisów dotyczących BOP – począwszy od niemal natychmiast po przybyciu do MDC – wiele mówi o jego zdolności do przestrzegania wszelkich warunków zwolnienia”.
Kontynuacja artykułu poniżej ogłoszenia
Diddy chce zmienić postrzeganie opinii publicznej za pomocą ruchu PR
Częścią tego, o co prokuratorzy oskarżają znajdującego się w trudnej sytuacji potentata hiphopowego, jest jego próba wpłynięcia na sposób, w jaki ludzie go postrzegają, poprzez rozpoczęcie strategii „public relations”, która „wykorzystywałaby publiczne oświadczenia do zmiany publicznego postrzegania”.
Prokuratorzy nie potraktowali tego lekko, gdyż mogłoby to pozornie podważyć swobodę procesu poprzez wpływanie na przysięgłych, aby kierowali się nastrojami społecznymi.
Twierdzili również, że niedawne obchody urodzin Diddy’ego, podczas których jego dzieci w mediach społecznościowych świętowały jego obecność, były jedną z takich strategii „public relations”, według Strona szósta.
„Pod starannie dobranym poleceniem oskarżonego dzieci oskarżonego zamieściły na swoich kontach w mediach społecznościowych wideo, na którym dzieci oskarżonego zebrały się, aby świętować urodziny oskarżonego” – zauważyli prokuratorzy.
Kontynuacja artykułu poniżej ogłoszenia
Dodał, że „tego rodzaju ingerencja w rzetelny proces, ze słów oskarżonego jasno wynika, że jego zamiarem jest wywarcie niewłaściwego wpływu na skład ławy przysięgłych w tym postępowaniu karnym”.
Prokuratorzy zarzucili ponadto, że Diddy ma zamiar „anonimowo opublikować informacje, które jego zdaniem pomogą jego obronie w tej sprawie”, stwierdzając, że „jego celem jest szantażowanie ofiar i świadków, aby zamilkli lub złożyli zeznania pomocne w jego obronie”.
Kontynuacja artykułu poniżej ogłoszenia
Raper nadal jest „potężny”, mimo że przebywa w więzieniu
Niedawno poinformował ją ktoś z wewnątrz Magazyn Ludzieże Diddy jest bardzo „potężny” pomimo aresztowania, zauważając, że „wszyscy bali się mu przeszkodzić. Mimo że teraz przebywa za kratkami, nadal jest tak potężny. Wszyscy o tym wiedzieliśmy już wtedy”.
W następstwie aresztowania Diddy’ego pojawiło się kilka rewelacji, wiele z nich uwypukliło obsesję potentata Bad Boy na punkcie sprawowania kontroli nad swoimi współpracownikami i rzekomymi ofiarami.
Źródło twierdzi obecnie, że u szczytu wpływów Diddy’ego otaczający go ludzie wierzyli, że jego potrzeba kontroli wynika z inteligencji.
Znawca dodał: „Wszyscy zawsze przypisywali sobie twórczego geniusza, jeśli chodzi o jego obsesję na punkcie kontrolowania rzeczy”.
Diddy w „Freak Offs” rzekomo miał nieletnich
Diddy został aresztowany we wrześniu przed luksusowym hotelem na Manhattanie po wydaniu aktu oskarżenia przez wielką ławę przysięgłych.
Grozi mu zarzuty handlu ludźmi w celach seksualnych, haraczy i transportu w celu prostytucji, a od czasu uwięzienia kilkakrotnie odmawiano mu zwolnienia za kaucją.
Mówi się, że raper organizował narkotykowe orgie, znane jako „dziwaki”, podczas których on i niektórzy z jego gości rzekomo atakowali ludzi, w tym niektórych wówczas nieletnich.
Pewna kobieta, zidentyfikowana jako Tanea Wallace, niedawno opowiedziała o swoich doświadczeniach związanych z tym, co wydarzyło się, gdy uczestniczyła w czymś, co uważała za „dziwaczne” przyjęcie.
Kontynuacja artykułu poniżej ogłoszenia
Wallace powiedziała, że widziała kilka osób, które sprawiały wrażenie pod wpływem narkotyków lub alkoholu, uprawiających seks przez długi czas, a także kilku nieletnich, ale w otoczeniu dorosłych – według TMZ.
Prawnicy rapera odrzucili roszczenia Tanei Wallace
Od tego czasu prawnicy Diddy zaprzeczyli twierdzeniom Wallace, twierdząc, że nie ma ona „wiarygodności”, a jej twierdzenia są „fałszywe”.
„Pani Tanea Wallace nie jest wiarygodna, a jej twierdzenia o „dziwakach” i nieletnich są całkowicie i kategorycznie fałszywe” – powiedzieli serwisowi informacyjnemu. „Jak powiedzieliśmy wcześniej, pan Combs nie może reagować na każdy nowy chwyt reklamowy, nawet w odpowiedzi na twierdzenia, które wydają się absurdalne. Pan Combs ma pełne zaufanie do faktów i rzetelności procesu sądowego. W sądzie prawda zwycięży: że oskarżenia przeciwko panu Combsowi są czystą fikcją”.
Od tego czasu zaprzeczył jakimkolwiek wykroczeniom związanym z rzekomymi przestępstwami na tle seksualnym i nie przyznał się do winy.
Kontynuacja artykułu poniżej ogłoszenia
„Pan Combs jest bojownikiem… nie boi się zarzutów” – powiedział na wrześniowej konferencji prasowej jego prawnik Marc Agnifilo. „Nie mógł się doczekać tego dnia, nie mógł się doczekać oczyszczenia swojego imienia. Nie zrobił tych rzeczy”.