Dan James w odpowiednim momencie przypomina, jak cenny może być dla Leeds

Każdemu, kto potrzebował przypomnienia, Dan James po raz kolejny pokazał, dlaczego jest jednym z najcenniejszych graczy Leeds United.

W drużynie menedżera Daniela Farke’a dostępne są bardziej efektowne opcje ataku. W tym składzie są gracze, którzy są w klubie znacznie krócej niż Walijczyk, a mimo to mają swoje własne chwytliwe piosenki – w niektórych przypadkach kilka melodii – śpiewanych na ich cześć z tarasów. Jednak w sobotnim zwycięstwie u siebie 3:0 z Plymouth Argyle James dał występ, który potwierdził swój status zawodnika, który jest sercem tej drużyny.

Kiedy Leeds go potrzebowało, w znacznie trudniejszych testach niż te, które stawiali weekendowi goście Wayne’a Rooneya, James zrobił postęp. Był jednym z niewielu zawodników, którzy nie zmarnieli pod presją wydarzenia podczas finału barażowego o mistrzostwo w zeszłym sezonie i nadal nosi bliznę na czole po zderzeniu w tym meczu z Kylem Walkerem-Petersem z Southampton.

Ta kampania była dla Leeds czystą kartą do zbudowania czegoś nowego pod wodzą Farke’a po monumentalnych wysiłkach poprzedniego sezonu i jego bolesnym zakończeniu, gdy wymknął się automatyczny awans i nastąpiła porażka na Wembley.

Klasa Jamesa nigdy nie budziła wątpliwości, ale zawsze łatwo dać się ponieść obietnicom błyszczących nowości. Były to postacie Largie Ramazani i Manor Solomon, obaj sprowadzeni, aby dodać głębi w ostatnim tygodniu tegorocznego letniego okna. Tymczasem wygląda na to, że Willy Gnonto odziedziczy tytuł „głównego zawodnika” zmarłego Crysencio Summerville’a, a jego szereg znakomitych występów utwierdzi go w przekonaniu, że będzie miał miejsce w wyjściowym składzie.

Biorąc pod uwagę kontuzje, które przeszkodziły mu w rozpoczęciu sezonu – od sierpnia do października opuścił sześć meczów ligowych z powodu dolegliwości ścięgna podkolanowego – łatwo było przeoczyć Jamesa i jego znaczenie dla młodej drużyny Leeds.

Jednak w meczu przeciwko Plymouth pokazał, na co go stać od początku, mimo że przed meczem budził wątpliwości ze względu na powrót problemów ze ścięgnem podkolanowym.

James, który w tym tygodniu kończy 27 lat, był zagrożeniem dla Plymouth, gdy obozowało za piłką 10 zawodników, próbując odciąć Leeds przed rywalami. Niewiele było nadziei, że to podejście się opłaci, ponieważ posłał dośrodkowania w pole karne i stworzył magiczny moment na otwarcie w pierwszej połowie. 23 strzały Leeds, które w trakcie meczu dały zerową przewagę, odzwierciedlały różnicę między obydwoma zespołami, szczególnie w pierwszej połowie.

Przez pełne 90 minut drużynie Plymouth nie udało się nawet wywalczyć rzutu rożnego i zakończył mecz z oczekiwaną liczbą bramek na poziomie 0,0 – co było pierwszym takim wydarzeniem w tym sezonie w przypadku drużyny występującej w Championship. W ostatnich sezonach tylko Millwall udało się osiągnąć to niechciane osiągnięcie w bezbramkowym remisie z Blackburn Rovers w marcu 2022 roku.

Rooney znalazł się na linii ognia, a kibice często skandowali w jego stronę, biorąc pod uwagę jego historię gry w barwach Manchesteru United, chociaż 74 mecze Jamesa rozegrane w tym klubie najwyraźniej zostały wymazane ze zbiorowej pamięci na Elland Road.

Nic nie mogło powstrzymać rakiety Jamesa, która zdobyła pierwszego gola dla Leeds, dośrodkowanego z dystansu po podaniu przez Gnonto na skraju pola karnego. To była po prostu nagroda dla Jamesa, który w meczu zdobył 10 dośrodkowań, a wynik ten został poprawiony jedynie przez 11 dośrodkowań Ilii Grueva, które w tym sezonie zdobył wśród zawodników Leeds przeciwko Portsmouth w sierpniu. 15 podań Jamesa zakończonych w ostatniej tercji odzwierciedlało jego grę w łączeniu, podczas gdy Leeds nadal skupiało się na połowie Plymouth – para środkowych pomocników Joe Rothwell i Ao Tanaka była pod tym względem liderem z 44 i 34 trafieniami, co stanowi dwa najwyższe wyniki w tym wskaźniku w tym sezonie przez graczy Leeds.

Trzy minuty później Joel Piroe strzelił swojego piątego gola w sezonie i zapewnił Leeds kontrolę, po tym jak trafił w pole karne po celnym strzale z woleja Tanaki, po czym James ponownie włączył się w trzecią grę po kolejnych pięciu minutach. Dobrze współdziałał z rezerwowym prawym obrońcą Samem Byramem, który zastąpił zawieszonego Jaydena Bogle’a, a mocne dośrodkowanie Jamesa do Piroe spowodowało chaos w polu karnym, a uderzenie piętą napastnika spadło do Brendena Aaronsona i zakończyło się łatwo.

Leeds nigdy nie musiało rezygnować z trzeciego biegu i choć w drugiej połowie mecz dobiegł końca, James nadal trzymał się żywych aż do chwili, gdy tuż po godzinie gry dokonał zmiany za Solomona.

Farke nie widział jeszcze najlepszego występu Solomona, a Niemiec porównuje formę wypożyczonego z Tottenhamu do potrząsania butelką keczupu w zeszłym tygodniu przeciwko Bristol City, mówiąc: „Trzęsiesz się i nigdy nie wiesz, kiedy nagle wszystko się popłynie”. Choć nie miał takiego wpływu jak James w meczu przeciwko Plymouth, Solomon nadal stara się uzyskać pełną sprawność meczową po tym, jak w ciągu ostatnich kilku miesięcy opuścił także mecze z powodu dolegliwości pleców i ścięgien podkolanowych.

Ramazani jest najnowszym zawodnikiem Leeds na stole terapeutycznym, ponieważ spędza czas na rekonwalescencji po kontuzji więzadeł kostki, ale kiedy wszyscy czterej jego skrzydłowi będą w pełni sprawni, Farke będzie miał do dyspozycji ogromny talent. Gwiazdorska odsłona Jamesa w sobotę była kolejnym przypomnieniem tego, na co go stać.

„Gra Jamesa nie była ryzykowna, ponieważ nie miał żadnych złych reakcji ze strony swojego ciała po zaangażowaniu w treningi” – powiedział Farke. „W piątek na treningu wyglądał naprawdę dobrze, więc dostaliśmy zielone światło od działu medycznego. W ostatnim meczu wyjazdowym (Bristol City) rozegrał dobry mecz i czułem, że musi wyjść na boisko. Jestem wdzięczny, że po 65 minutach mogłem dać mu odpocząć, ale z drugiej strony po nieco zakłóconym początku sezonu potrzebuje trochę czasu na grę.

„Te 65 minut było dla niego mniej więcej idealną (ilością) czasu gry. Dobrze dodało mu pewności siebie, że strzelił gola i brał udział w wielu dobrych dla nas scenach. Jest więc w dobrej formie, zdecydowanie potrzebujemy go z powrotem i gdyby to była ryzykowna sytuacja, wybrałbym dziś inne rozwiązanie. Postanowiliśmy jednak dać mu ukłon w sprawie wyjściowego składu i dzięki Bogu, że tak zrobiliśmy.

(Zdjęcie na górze: Danny Lawson/PA Images za pośrednictwem Getty Images)

Zrodlo