Kiedy 23 października Cam York doznał kontuzji górnej części ciała w meczu przeciwko Washington Capitals, sztab trenerski drużyny Philadelphia Flyers prawdopodobnie wywołał zbiorowy dreszcz. Młody obrońca był prawdopodobnie najlepszym zawodnikiem drużyny w ciągu ostatnich kilku miesięcy ubiegłego sezonu, a na początku sezonu ponownie rozegrał ważne minuty – właściwie prawie 23 minuty na mecz, grając w najlepszej parze z Travisem Sanheimem. York w pierwszych siedmiu meczach strzelił dwa gole i jedną asystę.
„Cam York, to ogromna dziura” – powiedział trener John Tortorella dzień po ogłoszeniu kontuzji Yorka. „Od tego, gdzie był moim pierwszym rokiem do tego, co teraz znaczy dla tego zespołu, to ogromna dziura”.
Ale zabawna rzecz wydarzyła się, gdy Yorka nie było. Można nawet argumentować, że kontuzja Yorka była błogosławieństwem w nieszczęściu dla zespołu, który zmagał się z trudami na lodzie, kiedy tamtego wieczoru mocno uderzył w bandy dzięki uderzeniu Nica Dowda, ale od tego czasu było dużo, dużo lepiej. Flyers mają bilans 6-3-1 w ostatnich 10 meczach, a bilans 7-8-2 daje im szansę na powrót do hokejowego poziomu 0,500 w sobotę u siebie przeciwko Buffalo Sabres w pierwszym z pięciu meczów u siebie .
Żeby było jasne, nie jest to uderzenie w Yorka, którego Flyers powitają z powrotem w składzie, gdy tylko wróci do zdrowia, a może nawet już w sobotę. Jednak gra zespołowa Flyers wygląda teraz drastycznie inaczej niż wtedy, gdy York był kontuzjowany, a głównym powodem takiego stanu rzeczy jest sposób, w jaki obrona zespołu grała jako grupa.
Nawet podczas szczęśliwego zwycięstwa 5:4 po dogrywce w Ottawie w czwartek, w którym Flyers zostali pokonani 37:19, Senators mieli zaledwie siedem ryzykownych szans na zdobycie gola, jak wynika z Natural Stat Trick. Ostatnio pojawił się taki temat, że nawet gdy Flyers spędzają czas dla siebie – a spędzili tam zdecydowanie za dużo czasu przeciwko senatorom – zachowują swoją strukturę. To, a także bramkarstwo też było ostatnio lepsze, w tym Ivan Fedotov, który strzelił z dystansu i odniósł swoje drugie zwycięstwo z rzędu.
W defensywie liderem jest Sanheim. W 10 meczach, w których grał bez stałego partnera, Sanheim strzelił trzy gole i pięć asyst, co dało mu osiem punktów – a wszystko to przy równej sile – i osiąga średni czas 26:48 na lodzie. Więcej w tym okresie ma jedynie Travis Konecny z 15 punktami. Sanheim również pozostaje częścią elitarnej drużyny Flyers, która wykonuje rzuty karne, ale także tworzy ofensywę po tym, jak w zeszłym sezonie zrobił duży krok naprzód w tym aspekcie swojej gry.
Sanheim osiągający wynik 25:09 na mecz zajmuje obecnie piąte miejsce w NHL wśród obrońców, a jego dziewięć punktów równej siły daje mu w sumie 10. miejsce w lidze. Prawie na pewno był najcenniejszym zawodnikiem Flyers na tym etapie sezonu.
„Ma dobry silnik i myślę, że wyniósł swoją grę na zupełnie inny poziom” – powiedział w tym tygodniu Tortorella.
Pewnie, że tak. I to właśnie sprawia, że praca Tortorelli jest nieco skomplikowana, gdy York powraca. Sanheim, strzał z lewej strony, jeździ po prawej stronie, gdy jest w parze z Yorkiem, strzał z lewej strony. Jednak odkąd York odszedł, Sanheim przesunął się z powrotem na lewą stronę, gdzie ostatnio wyraźnie prosperował.
Tortorella powtórzył, że nadal wierzy, że Sanheim jest „lepsze na prawicy”. Takie jest moje zdanie, ale w sytuacji, w której się znaleźliśmy, musieliśmy go przesunąć (w lewo).” Innymi słowy, kiedy York powróci, prawdopodobnie ponownie spotka się z Sanheimem, który wróci na prawą stronę.
Ale nawet jeśli tak się stanie, na horyzoncie pojawiają się dalsze decyzje, ponieważ obrońca Jamie Drysdale – pauzujący z powodu kontuzji górnej części ciała – nie oczekuje się, że będzie w rezerwie kontuzjowanej znacznie później niż wymagany tydzień. To może sprawić, że będzie kwalifikował się do gry już w poniedziałkowym meczu z Kolorado.
Innymi słowy, na horyzoncie widać kilka interesujących decyzji dotyczących składu. Zarówno Emil Andrae, jak i Anthony Richard, którzy niedawno zostali powołani, zagrali dobrze i wywarli wpływ, ale nie będzie miejsca dla wszystkich, gdy niebieska linia Flyers znów będzie w pełni zdrowa.
Ersson, Couturier zmaga się z drobnymi kontuzjami
Według źródła zespołu bramkarz Flyers Samuel Ersson będzie pauzował od jednego do dwóch tygodni po ponownym leczeniu kontuzji, która pierwotnie wystąpiła 2 listopada i zmusiła go do pauzy na dwa mecze. Faktyczna kontuzja nie jest głównym problemem, ale istnieją pewne obawy, dlaczego zdarzyła się ona dwukrotnie w krótkim czasie, ponieważ Flyers próbują dowiedzieć się, czy Ersson naprawdę poradzi sobie z obciążeniem pracą bramkarza nr 1 — coś, czego nie mógł zrobić w drugiej połowie poprzedniego sezonu.
Oznacza to również, że w sobotę i w przyszłym tygodniu w tandemie wystąpią Fiedotow i Aleksiej Kołosow, kiedy to Flyers będą gospodarzami Avalanche w poniedziałek i Hurricanes w środę. Kontuzja Erssona pozwala Flyers nadal prowadzić Kołosowa, który według Flyers powróci do KHL, jeśli zostanie przeniesiony, zamiast składać raporty do Lehigh Valley.
Daje to także organizacji więcej czasu na zdobycie doświadczenia przez bramkarza Phantoms, Eetu Makiniemi, w AHL, ponieważ może być opcją w dalszej części sezonu, jeśli Kolosov nie zostanie w drużynie. W czterech meczach z Phantoms Makiniemi nieźle rozpoczął mecz z bilansem 3-0-1, średnią 2,69 gola i 0,908 procentem obron. Flyers chcieliby, aby zagrał co najmniej jeszcze trzy tygodnie w AHL, zanim uznają go za opcję do NHL, jeśli będą go potrzebować.
Jeśli chodzi o Seana Couturiera, który opuścił mecz Senators, obudził się w czwartek rano i nie czuł się dobrze, ale według źródła zespołu może wrócić najpóźniej w sobotę lub poniedziałek.
Spotkania Miczkowa
Aby zachować koszerność relacji Matvei Michkov i Tortorella, para zaczęła cotygodniowe spotkania z pracownikiem zespołu Slavą Kouznetsovem, o czym po raz pierwszy poinformowała ESPN w zeszłotygodniowej audycji. Elliotte Friedman ze Sportsnet poinformowała, że Michkov został zadrapany w zeszłym tygodniu w wyniku „wymiany na ławce rezerwowych, z którą chcieli się spotkać Flyers”.
Według źródła zespołu, cała trójka spotykała się w ciągu ostatnich dwóch tygodni, które dodało, że celem jest upewnienie się, że Michkov rozumie, dlaczego pewne rzeczy dzieją się w grze, ponieważ Tortorella to ktoś, kto „trenuje w drużynie” moment.”
Mimo to Flyers byli zadowoleni z reakcji Miczkowa na drapanie. Nawet w rewanżowym meczu przeciwko Sharks, w którym nie spędził tyle czasu na lodzie, co na początku roku, Michkov wystawił Konecnego na bramkę w grze w przewadze, a następnie strzelił zwycięskiego gola w rzutach karnych. Nieustraszoność Michkowa w ważnych momentach i jego chęć bycia prawdziwym czynnikiem różnicującym najbardziej ekscytują zespół w jego dotychczasowej grze i osobowości, ale są też świadomi, że czasami, podobnie jak wielu innych członków obecnego młodszego pokolenia, on potrzebuje i chce mieć trochę więcej kontekstu przy podejmowaniu pewnych decyzji.
Przyszłość Ristolainena
Jednym z nazwisk, które było już wymieniane w spekulacjach handlowych, jest obrońca Flyers Rasmus Ristolainen, który po tym podpisze kontrakt na kolejne dwa sezony, a jego pensja osiągnie pułap 5,1 miliona dolarów.
Z mojego zrozumienia sytuacji wynika, że chociaż Flyers go wzywają, nie są zainteresowani po prostu oddaniem go za darmo, aby zwolnić miejsce – ale nie mają też dołączonej do niego żadnej metki z ceną, albo. Ristolainen (30 l.) jak dotąd dobrze rozpoczął ten sezon, a jako praworęczny strzelec ze względu na rozmiar i warczenie może równie dobrze być graczem, którego wartość rośnie tylko w miarę zbliżania się terminu wymiany. Jakikolwiek potencjalny zwrot za Ristolainena będzie zależał od tego, jakiej pensji zespół będzie wymagał od Flyers.
(Zdjęcie Matveia Michkowa i Travisa Sanheima: Marc DesRosiers / Imagn Images)