Claude Giroux – pytania i odpowiedzi: Jego przyszłość w NHL, trener Senators Travis Green i siłowanie się na rękę dla drużyny Eagles

OTTAWA — Claude Giroux wychodzi z korytarza w piwnicy Canadian Tire Centre. Po południowym treningu na lodzie nie może powstrzymać się od spojrzenia na swojego nowonarodzonego syna Charliego przez telefon komórkowy. Zanim oderwie się, by porozmawiać z mediami, żegna się ze swoim miesięcznym synkiem – trzecim z trójki dzieci z żoną Ryanne.

36-letni Giroux nadal powiększa swoją rodzinę, wciąż goniąc za nieuchwytnym Pucharem Stanleya. W 12 meczach z Ottawa Senators w tym sezonie, w roku kontraktowym, przyczynił się do sukcesu swojej drużyny, zdobywając pięć bramek i 11 punktów. I na razie nie planuje zwalniać tempa.

Podczas niedawnej rozmowy sam na sam z Sportowiec, Giroux omówił swoją przyszłość, życie pod okiem nowego głównego trenera Travisa Greena, czas, kiedy siłował się na rękę z kilkoma członkami Philadelphia Eagles i czy zgadza się z kolegami z drużyny, że jego była maskotka, Gritty, jest najbardziej irytującym przedstawicielem drużyny w lidze.

Uwaga: ten wywiad został skrócony i zredagowany dla przejrzystości.


Kiedykolwiek o Ciebie pytamy, lubisz zrzucać to na zespół. Ale jak myślisz, jak daleko zaszedł twój sezon?

Ach, nieźle. Po prostu próbujesz znaleźć sposób na wygrywanie meczów i pomaganie drużynie wygrywać. Myślę, że w niektórych grach zmierzamy we właściwym kierunku, a (w innych) być może cofniemy się o krok. Oczywiście przegrana (wtorkowa z Buffalo Sabres) trochę nas boli. Ale to dotyczy następnego meczu, a chłopaki są już w dobrej formie.

Jak przebiegały treningi poza sezonem, jeśli chodzi o przygotowania do roku? Coś innego niż to, co zwykle robisz? Co dzieje się poza sezonem Claude’a Giroux?

Nie, jestem dość konsekwentny w tym, co robię latem, wiesz, robię to od 18 lat. Zatem po prostu chodzę na siłownię, latem mogę pobawić się na lodzie, pograć w golfa i trochę cieszyć się życiem.

Jestem z Tonym Greco już od 20 lat. Możliwość posiadania go w swoim kącie i (popychania) mnie jest czymś wspaniałym.

ZEJDŹ GŁĘBEJ

Ćwiczenia szybkościowe stóp, kondycja metaboliczna i biegi w lesie: letni trening Claude’a Giroux

Jak bycie tatą i oczekiwanie na dziecko w drodze, oczywiście wraz z przyjściem na świat Charliego, wpływa na Twoje przygotowania poza sezonem?

Nie było to wiele zmian. Oczywiście w domu jest o wiele więcej niż wcześniej. Ale to jest świetne. Wspaniale jest mieć ich w pobliżu. Czasem idę pobiegać i (mając mojego najstarszego syna) Gavin mnie obserwuje i idzie ze mną na okrążenie. Więc takie rzeczy po prostu sprawiają, że jest zabawniej.

Coś pojawiło się kilka tygodni temu w podcaście „New Heights” z braćmi Kelce. Nie wiem, czy to widziałeś, ale wspomnieli o tobie i o tym, że chodziłeś do szatni Philadelphia Eagles i siłowałeś się na rękę. Czy to prawda?

Nie było to w szatni, ale tak, spędziliśmy z nimi trochę czasu. Tu i ówdzie rozległy się jakieś ćwierkania i skończyliśmy siłując się na rękę z kilkoma facetami. Wszystko było zabawą i grami. To było całkiem fajne.

Z kim siłowałeś się na rękę?

Nie pamiętam imienia. Ale wiem, że kogoś pokonałem. Spróbowałem (Jasona) Kelce’a, a on potraktował mnie dość łagodnie.

Zatem Jason Kelce na pewno znalazł się w tej grupie? Czy byli to (wszyscy) liniowi?

Tak. Myślę, że Connor Barwin był gościem, z którym siłowałem się na rękę. Było kilka wyzwań i była świetna zabawa.

Jaki był w tym twój rekord? Ile zwycięstw? Ile strat?

Och, nie jestem pewien.


Gritty i Claude Giroux podczas wydarzenia All-Star NHL 2019 w San Jose. (Cody Glenn / Ikona Sportswire)

Kolejna dziwna rzecz, którą zauważyłem kilka tygodni temu. TSN robiło to wszystko inaczej wywiady z niektórymi graczami, myślę, że dla BarDown. Jedno z pytań, które się pojawiło, brzmiało: Kto jest najbardziej irytującą maskotką w lidze? Wielu twoich kolegów z drużyny powiedziało, że Gritty, oczywiście z Philadelphia Flyers. Czy zgadzasz się z tą oceną? A czy masz wybór na tę odpowiedź?

Nie wiem. Nie wiem, czy maskotka może być irytująca. Myślę, że starają się zaangażować tłumy i zapewnić dzieciom dobrą zabawę. A Gritty jest w tym całkiem dobry. (Jest) mnóstwo dobrych maskotek. Gritty jest dobry. Spartacat też jest dobry.

Więc nie powiesz, że Gritty jest najbardziej irytujący?

Trudno powiedzieć, że maskotka denerwuje. To głównie dla dzieci. Moje dzieci znają wszystkie maskotki z każdej drużyny, więc jest to dla nich całkiem niezłe.

W tej drużynie jest wielu młodych zawodników. Jakie są Twoje wrażenia na temat tego młodego rdzenia?

Są coraz starsi i mają za sobą gry. Możesz po prostu zobaczyć, jak rozwijają się jako gracze i jako ludzie. Fajnie jest być częścią. Mamy tu zgraną grupę, więc gra z nimi jest świetną zabawą.

Byłeś już kapitanem. Jak możesz przekazać swoją mądrość i przywództwo zespołowi, w którym nie masz „C”, ale najwyraźniej nadal jesteś częścią rdzenia przywódczego?

„C”, „A” albo nic, to naprawdę nie ma znaczenia. Chcesz po prostu być sobą. Chcesz przekazać swoje doświadczenia i scenariusze, w których byłeś (w) przeszłości. Więc po prostu wychodzisz na boisko i starasz się pomóc drużynie wygrać i dawać przykład.

Jaką jedną radę możesz przekazać drużynie?

Myślę, że (dla) każdego zespołu ważne jest, aby nie spaść ani za wysoko, ani za nisko. Kiedy to robisz, po prostu grasz jedną grę na raz i nie komplikujesz sytuacji.

Jak ci się gra dla Travisa Greena?

Było dobrze. Próbujemy się porozumieć, zawodnicy i trenerzy. To także całkiem nowy sztab trenerski, więc po prostu staramy się być na tej samej stronie. Pracujemy nad naszą tożsamością i musimy po prostu grać jeden mecz na raz i to właśnie robimy teraz.

Jak myślisz, jak blisko tego zespołu jest granie z tożsamością, której pragnie Travis?

Tak, jesteśmy całkiem blisko. Czuję, że pokazaliśmy, że potrafimy grać najlepiej jak potrafimy przez długi czas. Muszę po prostu być w tym bardziej konsekwentny. A kiedy będziemy bardziej konsekwentni, wtedy będziemy mogli zrobić kolejny krok.

Kilku chłopaków wspomniało, że Travis to trener, który bardzo skupia się na szczegółach. Czy to jest jego właściwa ocena? Jakie są Twoje wrażenia, jeśli chodzi o sposób, w jaki radzi sobie ze szczegółami?

Tak, myślę, że ważne jest, aby trenerzy przedstawiali szczegóły i sposób, w jaki chcemy grać według naszego systemu, oraz aby byli konsekwentni w tym, jak to robimy. Myślę, że to będzie dla nas naprawdę dobre.

Masz 36 lat, w styczniu będziesz mieć 37. Jak dużo zastanawiałeś się w tym momencie nad tym, co może Cię spotkać po tym sezonie?

Chcę grać w hokeja. Uwielbiam przychodzić na lodowisko i grać każdego wieczoru. Więc kiedy już skończyłem, tak naprawdę o tym nie myślałem. Myślę, że będzie to coś, czym będę się martwić, gdy będę starsza.

Oczywiście każdy chce grać o Puchar Stanleya. Ale czy w tej konkretnej sytuacji czujesz, że możesz to zrobić tutaj? Co sądzisz o tej grupie?

Tak, to znaczy, dlatego tu podpisałem. Myślę, że podstawowa grupa i ludzie, którzy tu są, są zachęcający. Oczywiście w zeszłym roku zrobiliśmy krok w tył, ale to nie zmienia Waszych planów.

(Zdjęcie na górze: Michael Martin / NHLI za pośrednictwem Getty Images)



Zrodlo