Fabio Celestini (Lozanna, 31.10.1975) wygląda na ulicę i to, co widzisz, to „wojna, apokalipsa”. Trener Bazylei udał się do kraju, w którym żył jako zawodnik Levante, aby pomagać swoim ludziom i być przy nich. Mijają dni, wraca futbol, a jego drużyna mierzy się z Hiszpanią na Teneryfie. Rozmawiamy o piłce nożnej, Hiszpanii i Szwajcarii, o jego wspaniałej pracy u sterów Bazylei… ale priorytet jest inny.
ZAPYTAĆ. Co znaleziono w Walencji?
ODPOWIEDŹ. To bardzo trudne. W Bazylei mnie o to zapytali. Na zewnątrz nie masz pojęcia, co się dzieje. Są obrazy, ale nie rozumiemy ich wielkości. To jest wojna. Jesteśmy w Albalu. Połowa miasta zostaje zniszczona; w drugim nic się nie dzieje. Przenoszenie się z jednego miejsca do drugiego jest surrealistyczne. Przechodzisz od normalności do apokalipsy. Widziałem rzeczy, które jeśli zobaczysz je w filmie, uznasz za fikcję, przesadę. Boiska piłkarskie z czterema lub pięcioma piętrami zniszczonych samochodów.
Widziałem rzeczy, które jeśli zobaczysz je w filmie, uznasz za fikcję, przesadę
P. Jak się mają ludzie?
R. Z dużym strachem. Kropla spada i nie wiesz, co się stanie. W ciągu jednej godziny ich życie się zmieniło. Nasz krewny ma biuro podróży i woda osiągnęła 1,80. Gdyby policjant nie przyszedł i nie powiedział mu, żeby wyszedł, bo był w wodzie, utonąłby. Pół godziny przed moim przybyciem do agencji nie padało i nagle wszystko dotarło. Bardzo trudno to zobaczyć. Rozmawiam z klubem, żeby mu pomóc. W nadchodzących miesiącach będzie mniej rozmów, ludzie zapomną o szoku, ale dramat będzie znacznie większy. To idzie do jeziora. Valencii nie należy zostawiać samej.
Rozmawiam z klubem, żeby mu pomóc. W nadchodzących miesiącach będzie mniej rozmów, ludzie zapomną o szoku, ale dramat będzie znacznie większy.
P. Piłka nożna może pomóc m.in. w powrocie na boiska. Porozmawiajmy o Hiszpanii-Szwajcarii. Co się stało z twoją drużyną, że spadła z ligi po świetnym wizerunku na Euro?
R. Na Euro zasłużyliśmy na więcej, bo zagraliśmy bardzo dobrze. Ale Sommer, Shaqiri i Schärr odeszli i dynamika się zmieniła. To nie Szwajcaria, do której aż za dobrze się przyzwyczailiśmy. To zejście boli. A teraz także Hiszpania!
P. Czego brakuje Szwajcarii, aby dokonać takiego skoku jakościowego?
R. Wiele razy byliśmy blisko półfinału, ale tam nie dotarliśmy. Przez 20 lat byliśmy we wszystkich fazach końcowych, ale nie byliśmy w stanie zrobić takiego kroku, jak Chorwacja czy Belgia. Brakuje nam tej iskry. Myślałem, że to było podczas ostatniego Euro, ale to nieprawda. Zobaczmy, jak radzi sobie zmiana pokoleniowa.
P. Mówi, że teraz Hiszpania…
R. To niesamowite. Rzadko oglądałem pierwsze 20 minut meczu przeciwko Danii. Ale naprawdę niewiarygodną rzeczą jest to, że nie było Rodriego, Moraty, Fabiána, Carvajala… Odbiera się im Złotą Piłkę i nic się nie dzieje! Każdy inny trener mówiłby o nieobecnościach. W Hiszpanii nie chodzi o to, że nic się nie dzieje, ale o to, że grają jak w filmie. I wygrywają.
Zabierasz Hiszpanii Złotą Piłkę i nic się nie dzieje. Nie narzekają, grają i wygrywają
P. Gdzie widzisz klucz?
R. W modelu pracy Federacji. Są z tym pomysłem od 25 lat. I trener, który może być mało znany, ale zna dom i ma umiejętności komunikacji z grupą, które muszą być bardzo dobre. A to ma również znaczenie dla pracy klubów.
P. Czy model ma aż tak duże znaczenie?
Absolutnie. Oczywiście jest wielu zawodników, którzy zawsze serwują z jakością. Filozofia nigdy nie jest omawiana, ponieważ nie jest ona filozofią trenera, tylko domu. Każdy, kto gra w drużynie narodowej, wie, że trzeba grać taki typ futbolu. Każdy, kto nie ma kwalifikacji lub nie chce w to grać, ten nie pasuje.
Filozofia drużyny narodowej nigdy nie jest omawiana, ponieważ nie jest ona filozofią trenera, tylko domu.
P. Ale to jest Hiszpania z Nico, Lamine’em…
Odpowiedź: Tak, ale wiedzą, że nie dyskutuje się o sposobie gry. W większości klubów i drużyn trener stara się narzucić swój własny pomysł. Gracz co najmniej zadaje pytania. To się tutaj nie zdarza. Oczywiście trener wykonuje swoją pracę, ale istnieje wyższa idea, która dyktuje linię.
P. A materiał ludzki?
O. Zdolność Hiszpanii do produkowania zawodników wysokiej jakości jest niekwestionowana. To część modelu. Oglądałem mecz z Danią i pomyślałem, że Xavi, Iniesta, Busquets, Ramos, Casillas, Villa… Stracili złote pokolenie i nadchodzi kolejne. To bardzo mocne, jeśli to przeanalizujesz. To zdecydowanie najlepszy zespół na świecie.
Stracili złote pokolenie i nadchodzi kolejne. To bardzo mocne, jeśli to przeanalizujesz. To zdecydowanie najlepszy zespół na świecie
P. Jak postrzegasz eksplozję Lamine Yamal?
R. Tego mi brakowało! To niesamowite! Będzie to miało znaczenie za 10 lat. To wybór z dekady. To gracze szkoleni do wygrywania. Hiszpania ma to wszystko. Nie zawsze będzie to zwycięstwo, ale da mnóstwo satysfakcji.
P. Porozmawiajmy o Fabio Celestinim. Jak leci w Bazylei?
R. Bardzo dobry. Przybyłem w przygnębiającej sytuacji i teraz widzimy owoce. Z bardzo młodą drużyną zajmujemy drugie miejsce w lidze. To klub ze wspaniałymi kibicami, a atmosfera na stadionie jest fantastyczna.
P. Jakie masz plany na przyszłość?
A. Myślę, że kończę swój pobyt w Szwajcarii. Uwierzyłem w to już po etapie w Sion. Wygrałem wszystko oprócz Ligi. Tego mi brakuje, dlatego pojechałem do Bazylei, choć było to w dramatycznych warunkach. Zdobyłem Puchar, awansowałem z moją drużyną, grałem w Lidze Europy z Lugano, zostałem wybrany najlepszym szwajcarskim trenerem… Zobaczymy, jak zakończymy ligę, chociaż celem nie jest jej wygranie po cierpieniach ostatni sezon. Potem chciałbym pojechać do jednego z wielkiej piątki.
Po Bazylei chciałbym udać się do jednego z wielkiej piątki
P. Hiszpania?
R. Mam tam wiele rzeczy. Jestem bardzo hiszpański, moja żona jest Hiszpanką, jej gra w piłkę nożną… Byłoby miło, ale widzisz Premier, Bundesligę… Interesuje mnie klub z dobrą filozofią, w której można dobrze pracować.
P. A wybór?
R. Jeśli do mnie zadzwonią, będzie to kwestia siedzenia i rozmowy. Ale potrzebuję adrenaliny codziennego życia. Nadal nie widzę siebie w roli trenera. Mam pasję i energię trenera
Wybór? Studiowałbym, ale potrzebuję adrenaliny dnia codziennego
Pytanie: Wreszcie Getafe…
R. Liga jest bardzo trudna. Bordalás jest jednak geniuszem i jestem pewien, że między nim a prezydentem uda się go pokonać.