MILWAUKEE — Podczas gdy na Fiserv Forum w czwartej kwarcie w dalszym ciągu wrzało od Damiana Lillarda, który dał zielone światło z czasem 9,8 sekundy, starterzy Milwaukee Bucks przeszli z ławki na drugi koniec boiska. Ostatni występ przeciwko Cleveland Cavaliers przypieczętował zwycięstwo i przerwał passę czterech porażek z rzędu.
Aby rozpocząć grę, Isaac Okoro z Cavs ustawił zasłonę przed Donovanem Mitchellem. Evan Mobley przeleciał nad wyciągniętym ramieniem środkowego Bucks, Brooka Lopeza, i podał, który prawie przeleciał nad głową Mitchella. Gdy Mitchell pobiegł w stronę połowy kortu, wyciągnął prawą rękę i przechylił piłkę do siebie. Złapał piłkę kilka cali od linii czasu, aby uniknąć potencjalnego naruszenia pola obrony.
Jedną bramką Mitchell nie tracił czasu na atakowanie obrońcy Bucks, Gary’ego Trenta Jr. Po dwóch dryblingach, aby się uspokoić, Mitchell przeszedł na prawą rękę, a Trent poprowadził go do kosza. Gdy Mitchell chciał się zatrzymać i kozłować za plecami, aby wrócić na środek, Trent odepchnął piłkę. Trent i pomocnik Giannis Antetokounmpo pobiegli za nim, ale Mitchell wyprzedził ich w piłkę. Gdy Trent znalazł się w cieniu przy linii bocznej, Mitchell przedryblował z powrotem na środek i wskoczył do zwycięskiego skoczka.
DONOVAN MITCHELL ODPOWIADA 🥶
The @cavs przejdź do 7-0! pic.twitter.com/d0m3rzZfaP
— Telewizja NBA (@NBATV) 3 listopada 2024 r
Trzy razy Cavaliers prawie stracili bramkę. Mitchellowi za każdym razem udało się obronić posiadanie piłki, dzięki czemu mógł wygrać mecz.
Ten mecz był doskonałym 10-sekundowym podsumowaniem tego, co przydarzyło się Bucksom w sobotni wieczór. Bucks wiele rzeczy zrobili dobrze, ale Cavaliers zrobili więcej dobrze i zwyciężyli 114-113, obniżając rekord Bucksów do 1-5 i przedłużając passę porażek do pięciu.
Po trudnym meczu w Memphis w sobotni wieczór Damian Lillard spisał się znakomicie dla Bucks. Powalił 10 ze swoich 15 rzutów za trzy punkty, zdobywając 41 punktów, cztery zbiórki i dziewięć asyst. Giannis Antetokounmpo również dominował, zdobywając 34 punkty, zabierając 16 zbiórek i zadając dziewięć asyst. Bucks trafili siedem z pierwszych 11 rzutów za trzy punkty i po siedmiu minutach spotkania wyszli na 16-punktowe prowadzenie, ale nie byli w stanie ich utrzymać.
„To była jedna z tych gier, w których jest tak wiele małych, maleńkich rzeczy, a kiedy walczysz, zwykle wracają i cię prześladują” – powiedział Rivers.
Bucks mają bilans 1-5 po raz pierwszy od sezonu 2000-01. Kiedy Rivers zastanawiał się, jak dotarli do tego miejsca w sobotni wieczór, przytoczył trzy odrębne kwestie, które doprowadziły ich do tego punktu.
Pierwszy z tych problemów miał miejsce już w pierwszej kwarcie.
Po tym, jak zmiana Bobby’ego Portisa dała Bucksom prowadzenie 30-14, a w pierwszej kwarcie pozostało 5:01, były obrońca Bucks, Sam Merrill, trafił 3 w trzech kolejnych posiadaniach ofensywnych Cavaliers. Kiedy Okoro zdobył własną trójkę, przewaga Bucksów spadła z 16 do 7 w 91 sekund. Wygląd wszystkich trzech Merrill był podobny.
„Myślałem, że Sam Merrill pod wieloma względami wygrał mecz” – powiedział Rivers. „To był facet, na którego celowaliśmy przed meczem. Rozmawialiśmy. Kiedy wchodzi, dzieje się to z jednego powodu, a jeśli jest w narożniku, oznacza to, że nie pozostanie w nim długo. To oni będą mu wyznaczać składy. I daliśmy mu te dziewięć punktów… Pomyślałem, że to zmieniło grę, ponieważ myślałem, że byli w polu karnym i dzięki temu wrócili do gry.
Wszystkie trzy trójki miały miejsce mniej więcej w ten sam sposób: Merrill biegał po podłodze, a następnie owinął wokół ekranu i wypuścił go z głębin.
Najpierw Merrill stanął po podaniu Mobleya po dryblingu.
Następnie, po przerwie, Cavaliers wysłali Merrilla wokół ekranu Mobleya, który Merrill wykorzystał do fałszywej pompy, która wysłała Taurean Prince w powietrze. Merrill zresetował nogi i powalił 3.
Wreszcie Cavaliers ustawili zasłonę dla Merrilla, na której Prince został przyłapany, po czym pozwolili Mobleyowi oddać piłkę, aby stworzyć dodatkową warstwę ochrony.
Podobnie jak Payton Pritchard w Bostonie, Merrill został wyróżniony w raporcie zwiadowczym, a Bucks nie zajęli się swoimi sprawami.
„Wszystkie trzy jego trójki były, kiedy ich broniłem, więc muszę wziąć za to odpowiedzialność” – powiedział Prince po meczu. „To zdecydowanie ich pobudziło do działania i w pewnym sensie utwierdziło ich w przekonaniu, że mogą zamknąć prowadzenie. Mogę więc przyznać, że trochę go przespałem, ale na pewno to się nie powtórzy.
Merrill, którego Bucks sprzedali do Memphis Grizzlies w 2022 r., by przejąć Graysona Allena, wywarcie wpływu na ławce rezerwowych dobitnie przypomniało, czego Bucksom brakowało w tym sezonie poza meczem otwarcia w Filadelfii, ze swoich rezerw.
Każdy, kto regularnie ogląda Bucks, wie, że rozpoczęli oni sezon bez Khrisa Middletona, po przeprowadzeniu pozasezonowych procedur dotyczących obu kostek. Bucksom brakuje jego występów w wyjściowym składzie, ale skutki jego nieobecności są odczuwalne w znacznie większym stopniu, gdy Bucks zwrócą się na ławkę rezerwowych.
Rivers wprawia w osłupienie Antetokounmpo i Lillarda podczas swojej rotacji, aby mieć pewność, że jedna z gwiazd Bucksów będzie zawsze na parkiecie i pomoże jednostkom ciężkim na ławce, ale to nie pomogło zbytnio. Większość zawodników wchodzących z ławki rezerwowych drużyny Bucks została zatrudniona jako gracze odgrywający role, którzy odgrywają rolę w stworzeniu jednej z trzech gwiazd Bucks, jednocześnie zazwyczaj mając okazję grać dwiema z nich. Mając tylko jedną gwiazdę na parkiecie i czterech zawodników na ławce rezerwowych, te zespoły miały trudności.
„Nasza ławka rezerwowych, musimy to rozwiązać” – powiedział Rivers. „To wszystko (personel trenerski). Nie znaleźliśmy jeszcze właściwej rotacji i musimy to zrobić. Lubię robić małe postępy, tak jak to zrobiliśmy w trzecim sezonie, ale tak naprawdę nie mieliśmy odpowiednich chłopaków. Nie mamy odpowiednich ludzi, żeby to zrobić.
„Oczywiście mały skład jest bardziej zaprojektowany z udziałem Khrisa. Nie mamy jednak Khrisa, ale i tak uważam, że dało nam to trochę mocy i szybkości. Ale są też pewne negatywy, które widzieliśmy. Więc będziemy po prostu dalej tego szukać.”
Co więcej, jedyny zawodnik rezerwowy, na którego Bucks liczą, jeśli chodzi o zdobywanie goli lub tworzenie własnej drużyny, Bobby Portis, miał trudności z rozpoczęciem sezonu. Obecnie trafia na 47,6 procent rzutów z gry, co stanowi jego najniższy odsetek celnych rzutów z gry od pięciu sezonów w Bucks. Ma 25 procent przewagi nad linią rzutów za trzy punkty, co jest także jego najniższym wynikiem jako Bucka, a także notuje średnio 2,0 straty na mecz, co jest jego najwyższym wynikiem w Milwaukee.
W ostatnich dwóch minutach trzeciej kwarty Portis popełnił dwie straty, które pomogły Cavaliers odmienić trzypunktowy deficyt na trzypunktowe prowadzenie przed ostatnią kwartą.
Jednak ostatecznie to, co najbardziej zaniepokoiło Riversa, to sekwencja w obronie w końcówce meczu.
Na 1:40 przed końcem Mobley zaatakował obręcz, a zarówno Antetokounmpo, jak i Lopez podeszli, aby odeprzeć jego strzał. Ich rywalizacja pozostawiła Jarretta Allena na krawędzi, aby zebrać ofensywne odbicie, a nikt inny w składzie Bucksów nie dał mu dodatkowego uderzenia, które trzymałoby go z dala od ofensywnej szyby. Po przeładowaniu Mitchell cofnął się o 3 punkty, a Bucks ponownie zostali pokonani.
„Mówię wam, ciągle powtarzam, że… nie chodzi tylko o zbiórki w defensywie, ale także o długie zbiórki, które odbijają się od podłogi” – powiedział Rivers. „Wygląda na to, że nie jesteśmy wystarczająco szybcy, aby ich dogonić. Któregoś wieczoru przyjechali do Memphis. Każdy, kto odbił się od podłogi, ich obrońcy lub ich mali napastnicy, dostawali. Dziś wieczorem to samo. I to jest problem.”
Wchodząc do meczu z serią czterech porażek z rzędu, Bucks powinni byli być bardziej zdesperowaną drużyną. To oni powinni być drużyną nurkującą na podłodze. Zamiast tego zawodnik Cavaliers, który próbował pomóc swojej drużynie pozostać niepokonaną podczas drugiej nocy pojedynku jeden po drugim, pokonał Bucksów w jednym z najważniejszych momentów meczu.
W sobotę, mimo że ich dwie supergwiazdy zdobyły łącznie 75 punktów, niezdolność Bucksów do przekształcenia tych małych zagrań w coś wielkiego, co doprowadziło do kolejnej porażki. Bez Middletona margines błędu Bucksów jest niezwykle niewielki. Jako zespół nie byli w stanie regularnie rozgrywać wystarczającej liczby zagrań. Dlatego mają taki sam rekord jak Detroit Pistons.
Historia największych graczy w historii NBA. Na 100 fascynujących profilach czołowi pisarze zajmujący się koszykówką uzasadniają swój wybór, odkrywając przy tym historię NBA.
Historia najlepszych zagrań w historii NBA.
„Musimy jednak po prostu wyjść na boisko i zrobić to razem” – powiedział Antetokounmpo po sobotniej porażce. „Nie sądzę, żeby zrobił to jeden facet. Nie sądzę, żeby dwóch facetów to zrobiło. Myślę, że w całym zespole wszyscy muszą się zjednoczyć i zrobić to.
„Podobnie jak dziś, zdobyliśmy łącznie 75 punktów, ja i Dame, to nie wystarczy. To nie wystarczy. W meczu z Bostonem zdobyliśmy 65 punktów. To nie wystarczy. Musimy zebrać się wszyscy razem. Musimy sobie ufać. Musimy rozgrywać piłkę, przydzielać obowiązki naszym kolegom z drużyny i ułatwiać im grę. Muszą mieć łatwiejszy wygląd. Musimy dla nich tworzyć. Muszą czuć się dobrze ze sobą.”
Następnie Antetokounmpo przeszedł jeden po drugim przez rotację i opisał, czego Bucks potrzebują od każdego gracza, ale zakończył ważnym przesłaniem.
„Kiedy patrzę w ich oczy moim kolegom z drużyny, widzę, że są gotowi to zrobić i trzeba po prostu zaufać” – powiedział Antetokounmpo. „Musisz wierzyć, że to nadejdzie”.
Było lepiej, bo Bucks od ponad tygodnia szukali drugiego zwycięstwa. Dodanie większej liczby porażek na początku sezonu utrudni wyśledzenie drużyn z czołówki Konferencji Wschodniej, takich jak Cavaliers i Boston Celtics, które spędziły pierwszy tydzień sezonu na gromadzeniu zwycięstw, wykonując wiele „ małe, maleńkie rzeczy”, prawda.
(Zdjęcie Giannisa Antetokounmpo: Patrick McDermott / Getty Images)