Nowicjusz rozgrywający Bo Nix rozegrał w niedzielę najlepszy mecz w swojej karierze zawodowej, wygrywając 38:6 Denver Broncos z Atlanta Falcons, zdobywając cztery przyłożenia i 307 podań.
Rozpoczynając dopiero jedenasty mecz w swojej karierze, Nix wyglądał komfortowo na środku pola w drodze do podpalenia Falcons. Wyrównał rekord debiutanta Broncos w jednej grze (Marlin Briscoe, Don Breaux) z oceną 145,0 podań. Nix’s wykonał kilka podań w ruchu, w kieszeń i w ciasne okienka przeciwko rozwalonej obronie Atlanty.
Znakomita gra i świetne występy Nixa w ostatnim czasie mogą dać mu impuls do tytułu Ofensywnego Debiutanta Roku. Podczas gdy Nix błyszczał pod każdym względem, obrona Broncos zdusiła Kirka Cousinsa i spółkę, utrzymując Falcons na poziomie 4 z 13 przy trzeciej próbie i mniej niż 250 jardach bez przyłożeń.
Nix znajduje Lil’Jordana Humphreya na jego 4. niszczyciel czołgów dnia 😱
📺: #ATLvsDEN na FOX-ie
📱: pic.twitter.com/Mdm5QBvTaT— NFL (@NFL) 17 listopada 2024 r
Nix hałasuje podczas rozmowy o Rookie of the Year
Nie wysyłaj jeszcze nagrody NFL Offensive Rookie of the Year do stolicy kraju.
Rozgrywający Washington Commanders, Jayden Daniels, miał fantastyczny start. Podobnie zrobił skrzydłowy New York Giants Malik Nabers. Rozgrywający Drake Maye jest jasnym punktem dla New England Patriots od czasu objęcia roli rozgrywającego za Jacoby’ego Brissetta. A Brock Bowers ma dni, w których sprawdza każde podanie w zasięgu wzroku. Jednak od pierwszego miesiąca sezonu nikt nie grał lepiej niż Nix, który dominował w niedzielnej porażce z Falcons.
24-letni debiutant, który był szóstym i ostatnim rozgrywającym wybranym w pierwszej rundzie tegorocznego draftu, stał się drugim rozgrywającym w historii NFL, który w czterech meczach z rzędu u siebie rzucił co najmniej 200 jardów i miał dwa przyłożenia. Drugi: Peyton Manning. Nix w swoich ostatnich siedmiu meczach zaliczył 13 przyłożeń i tylko dwa przechwyty, wykonując 69% swoich podań.
W niedzielę Nix spokojnie obsługiwał kieszeń, której presja rzadko zakłócała spokój. W każdej kwarcie rzucał podaniem po przyziemieniu, w tym rzutem z 41 jardów w biegu do Lil’Jordana Humphreya w czwartej kwarcie. Po raz pierwszy w tym sezonie przekroczył granicę 300 jardów i oglądał ostatnią serię ofensywną Denver z boku, gdy kontrolę nad atakiem przejął rezerwowy Jarrett Stidham.
Nix z tygodnia na tydzień czuje się coraz lepiej. Po dobrym występie poniósł rozdzierającą serce porażkę z Kansas City Chiefs w zeszłym tygodniu, po czym zaliczył niemal idealny występ przeciwko drużynie, która przystąpiła do meczu z bilansem 6-4. Postęp ten cieszy nie tylko nadzieje drużyny Denver na dotarcie do play-offów po raz pierwszy od 2015 roku, ale także dążenie do zbudowania w przyszłości trwałego pretendenta. — Nick Kosmider, autor beatów z Broncos
Rozwalone Falcons kulejąc, żegnają tydzień
Atlanta nadal ma wygodną przewagę w NFC South, ponieważ w kolumnie zwycięstw prowadzi Tampa Bay dwoma meczami i dwukrotnie już w tym sezonie pokonała Buccaneers. Jednakże Tampa Bay gra w tym sezonie tylko z jedną drużyną więcej, która może pochwalić się zwycięskim rekordem, a ostatnia gra Falcons nie daje pewności żadnemu prowadzeniu.
Tydzień pożegnalny Falcons nie mógł nadejść w lepszym momencie. Na początek da im to czas na powrót do zdrowia. Cornerbacks Mike Hughes, Dee Alford i Antonio Hamilton Jr. oraz linebacker Troy Andersen nie pojawili się na niedzielnym meczu. Skrzydłowy skrzydłowy Darnell Mooney (ścięgno podkolanowe) i defensywny liniowy Zach Harrison (kolano) opuścili mecz i nie wrócili z powodu kontuzji. Może jednak, co ważniejsze, daje Atlancie szansę na przegrupowanie się mentalne.
Porażka z Denver była dla Falcons drugą z rzędu drugą porażką, ale problemy w defensywie wydają się tak trudne do rozwiązania, że nawet dwa tygodnie na przemyślenie sytuacji mogą nie wystarczyć. Broncos zdobyli przyłożenia w czterech z pięciu pierwszych posiadań ofensywnych i średnio 6,7 jarda na grę w meczu. Obrona słusznie będzie skupiać większość negatywnej uwagi na meczu, ale ofensywa Atlanty przeciwko jednej z najlepszych defensyw ligi również nie napawała optymizmem, gdy rozważano potencjalne pojedynki w fazie play-off.
Falcons poszybowali na dystans 50 jardów, który był najniższy w sezonie, po zdobyciu co najmniej 100 jardów w każdym z poprzednich pięciu meczów. Cousins został zwolniony trzykrotnie i trafił cztery razy więcej, zanim w połowie czwartej kwarty zastąpił go debiutant Michael Penix Jr. Skrzydłowy Drake London trafił tylko trzy ze swoich siedmiu celów, a rozgrywający Kyle Pitts miał jedno chwyt z odległości 9 jardów. — Josh Kendall, autor beatów Falcons
Seria niszczycieli Williamsa jest przykładem zwycięstwa
Jeśli istniało jakieś zagranie, które ilustrowałoby całokształt niedzielnego występu Denver, to był nim Javonte Williams, który w drugiej kwarcie zdobył 14 jardów przyłożenia.
Po przedostaniu się przez linię wznowienia biegacz został powitany na linii 5 jarda przez zabezpieczającego Justina Simmonsa, jego byłego kolegę z drużyny. Gdy Williams uderzał nogami, przybył skrzydłowy Lil’Jordan Humphrey, który odepchnął go od tyłu. Za nim podążył odbierający Devaughn Vele. Następnie ofensywni liniowi Quinn Meinerz i Ben Powers. Posiniaczeni Broncos eskortowali Williamsa aż do pola końcowego, gdy Denver objął prowadzenie 14-3.
To był mikrokosmos dominacji Broncos. Nękali Cousinsa trzema workami, w tym ósmym workiem Nika Bonitto w sezonie, i wybili go w trzeciej kwarcie (linebacker Cody Barton). Wymusili trzypunktową przewagę na początku drugiej połowy, szybko niszcząc rytm, który Falcons mieli nadzieję zbudować, gdy gra była jeszcze w zasięgu ręki. Zespoły specjalne popisały się świetnym zwrotem Marvina Mimsa, przybiły łódkę w linii 10 jardów i wydawało się, że uporały się z problemami z obroną pola, które kosztowały je ich kosztem w zeszłotygodniowym meczu z Chiefs.
To był wysiłek całego zespołu, taki, jaki Broncos muszą konsekwentnie powtarzać na własnym boisku, aby dostać się do play-offów. — Kosmidy
Wymagana lektura
(Zdjęcie: Matthew Stockman / Getty Images)