Brad Pitt dołoży wszelkich starań, aby promować premierę albumu w czerwcu 2025 r F1powiedział w czwartek producent Jerry Bruckheimer.
„Brad naprawdę zaangażował się w ten film” – powiedział Buckheimer podczas wystąpienia podczas dnia inwestorskiego Liberty Media w Nowym Jorku. „Nie lubi pracować w prasie, ale myślę, że zabierzemy go w światową trasę koncertową, podczas której z przyjemnością pokaże w tym filmie swoje wysiłki w prowadzeniu samochodu i aktorstwie”.
Formuła 1 została przejęta w 2016 roku przez Liberty. Firma kontrolowana przez miliardera medialnego Johna Malone’a zaprosiła Bruckheimera na spotkanie z inwestorami, aby wzbudzić entuzjazm dla projektu filmowego, który powstał dzięki jej współpracy. Jest to najnowsza promocja ekranowa dla toru wyścigów samochodowych, będąca następstwem wielosezonowego sukcesu Jedź, aby przetrwać na Netfliksie. Streamer przygotowuje się także do wypuszczenia limitowanych serii Sennęscenariuszowa wersja zmarłego kierowcy F1 Ayrtona Senny.
Reżyseria: Top Gun: MaverickJózef Kosiński, F1 Premiera kinowa zaplanowana jest na 27 czerwca 2025 roku.
Zapytany o plan premier filmu poprzedzającego jego komercyjny występ, mający na myśli zapewne festiwalowe miejsca w Cannes i tym podobne, Bruckheimer trzymał karty blisko kamizelki.
„To podlega dyskusji” – powiedział. „Myślę, że pokażemy to w Monako kierowcom i zespołom F1, a potem będziemy mieli premiery w Nowym Jorku, Londynie i kilku innych miastach”.
Jednym z aspektów projektu, który zwrócił uwagę branży, jest kształt jego teatralnej formy. Apple dokonało ostatnio ponownej kalibracji swoich planów wypuszczenia filmów po tym, jak w zeszłym roku zauważył mieszane rezultaty kilku wysokobudżetowych projektów. Jak donosił wyłącznie Deadline zeszłego lata, gigant technologiczny zmienił się Wilkiniedawną współpracę Pitta z Georgem Clooneyem, do limitowanej, tygodniowej premiery kinowej przed debiutem streamingowym w Apple TV+. Początkowo przewidywano, że po światowej premierze w Wenecji film stanie się szeroko rozpowszechniony.
„Będzie to możliwe na całym świecie – w kinach Imax, gdzie doświadczysz ogromnych wrażeń, jakie zapewnia Imax” – powiedział producent.
Bruckheimer drażnił się z fakturą filmu, który jego zdaniem jest zgodny z filmami i serialami „procesowymi”, które wyprodukował w trakcie swojej kariery.
Kierowcy F1, powiedział, „są rezerwowani co pięć minut. To niewiarygodne, jak wygląda ich życie. Fizyczne żniwo, jakie to na nich wywiera, ilość treningu, który muszą odbyć, nigdy tego nie widać. Ale z pewnością część z nich pokażemy Wam w filmie. Uwielbiam robić tak zwane filmy procesowe. Robiłem to wielokrotnie. Miałem serial pt CSI który zabiera Cię za kurtynę i pokazuje, jaki naprawdę jest świat i właśnie to robi nasz film. Wchodzisz do świata F1 i widzisz, jak to naprawdę działa. Ale wciąż opowiadam mnóstwo wspaniałych, dramatycznych historii”.