W niedzielę izraelskie media poinformowały o zamrożeniu niektórych dostaw buldożerów ze Stanów Zjednoczonych do Izraela. Na przykład znana anglojęzyczna witryna internetowa Ynet News poszła w kierunku sensacji nagłówek: „Dostawa buldożera D9 została wstrzymana przez amerykańskie embargo, narażając izraelskich żołnierzy na niebezpieczeństwo.” Z pewnością nie ma nic bardziej tragicznego niż „zdemaskowani” żołnierze należący do ludobójczej armii.
Zgodnie z artykułem 134 buldożery „zamówione i opłacone” przez izraelskie wojsko „oczekują obecnie na zgodę Departamentu Stanu USA na eksport”, ale ich dostawę utrudnia wewnętrzny sprzeciw USA i wyraźna decyzja administracji prezydenta Joe Bidena o zamrożeniu dostawy „na kilka miesięcy”. Model D9 jest produkowany przez amerykańską firmę Caterpillar Inc.
Niektórzy obserwatorzy tak przyjęło to znaczenie że Bidenici wyrażają swoje niezadowolenie z izraelskiej zbrodni wojennej polegającej na czystkach etnicznych. Ale jeśli zamierzasz być przeciw czystkom etnicznym, dlaczego nie pójść na całość i nie sprzeciwić się także ludobójstwu?
Rzeczywiście, niedobór nowych buldożerów będzie miał dokładnie zerowy wpływ na zdolność Izraela do kontynuowania ludobójstwa w Gazie, gdzie oficjalnie ponad 43 000 Palestyńczyków zostało wymordowanych w ciągu ostatnich 13 miesięcy, ale rzeczywista liczba ofiar śmiertelnych jest niewątpliwie wielokrotnie wyższa.
Ynet zauważyła, że maszyny są wykorzystywane „głównie do spłaszczania konstrukcji w Strefie Gazy”, ale są „potrzebne także” w południowym Libanie, gdzie w ostatnich izraelskich operacjach terrorystycznych zginęło także tysiące ludzi. Według doniesień istniejący arsenał spycharek D9 armii izraelskiej wymaga konserwacji, stąd zamówienie na wymianę – moratorium na dostawę „prawdopodobnie opóźni kolejną znaczącą operację o [Israel’s military] która pozostaje niekompletna: ustalenie szerokości jednego kilometra [0.6-mile-wide] strefę buforową pomiędzy Strefą Gazy [and Israel] obejmujące zrównanie z ziemią setek palestyńskich budynków i gruntów rolnych”.
Istnieje zatem nie tylko niepokojąca kwestia „odsłoniętych” żołnierzy; istnieje także irytująca przerwa w izraelskim planie spalonej ziemi.
Oprócz „wyrównywania” infrastruktury cywilnej i niszczenia rolnictwa, buldożery służyły w Gazie innym przydatnym celom. Na przykład był ten czas we wrześniu, gdy Palestyńskie Centrum Praw Człowieka udokumentowane zastrzelenie przez izraelskich żołnierzy 17-letniego Majeda Fidy Abu Ziny, mieszkańca obozu dla uchodźców Far’a w Gazie, „pozostawionego do wykrwawienia się przez około półtorej godziny”, po czym armia izraelska „sprowadziła buldożerem i zaczął bezcześcić ciało chłopca, rozrywając jego brzuch i odsłaniając narządy wewnętrzne, po czym wciągnął go i wrzucił na wzgórze al-Far’a”.
Nawiasem mówiąc, izraelskie niszczenie ludzi nie ograniczało się do Palestyńczyków. W 2003 roku 23-letnia amerykańska działaczka pokojowa Rachel Corrie została zmiażdżona przez 36-tonowy buldożer Caterpillar prowadzony przez izraelskiego żołnierza w mieście Rafah w Strefie Gazy, gdzie protestowała przeciwko burzeniu przez Izrael domów palestyńskich. Nazwij to uszkodzeniem gąsienicowym.
A tak się składa, że Rafah odegrał kluczową rolę w całej historii, gdy ostatni raz administracja Bidena nagłośniła sprawę zawieszenia dostaw śmiercionośnych materiałów do Izraela. W maju Biden ogłosił, że nie będzie już dostarczał armii izraelskiej broni ofensywnej w przypadku totalnego ataku na miasto w południowej Gazie, uzasadniając, że „w wyniku tych bomb w Gazie zginęli cywile”.
Cóż, tak – tak właśnie działa ludobójstwo. A zawieszenie kilku dostaw bomb tu i tam ostatecznie nie robi absolutnie nic, aby położyć kres masowym zabójstwom. To samo dotyczy odmówienia Izraelczykom wymiany spycharki D9.
Te wyjątkowo odosobnione przypadki moratoriów na transfery broni wpływają jeszcze mniej na izraelskie zachowanie wojskowe, biorąc pod uwagę, że towarzyszy im ciągły zalew miliardów dolarów amerykańskiej pomocy wojskowej dla Izraela i innej swobodnie przepływającej broni.
Przypomnijmy, że w kwietniu, zaledwie kilka tygodni przed wydaniem przez Bidena ostrzeżenia w sprawie: Rafah, Kongres USA zgodził się na nie mniej niż 26 miliardów dolarów dodatkowej pomocy wojennej dla Izraela – na którą to kwotę zatwierdzono oprócz wszystkich miliardów dolarów, które Izrael już otrzymuje rocznie od swojego zaufanego amerykańskiego partnera w zbrodni.
Jak doniosła w sierpniu Al Jazeera, administracja Bidena właśnie „zatwierdziła wysłanie do Izraela broni wartej 20 miliardów dolarów, mimo że Stany Zjednoczone publicznie wzywały do powściągliwości w wojnie w Gazie”.
Oczywiście ten mieszany przekaz jest w pełni wykorzystywany przez psychopatyczny rząd Izraela, na którego czele stoi premier Benjamin Netanjahu, który przywołuje każdą dostrzeżoną lekceważenie ze strony zasadniczo służalczych Stanów Zjednoczonych jako rzekomy dowód na to, że nawet najlepsi przyjaciele Izraela są teraz w jakiś sposób antyizraelscy.
Jak wynika z komunikatu Ynet, tymczasowe zamrożenie dostaw buldożerów D9 to po prostu kolejny przypadek, w którym Izrael spotkał się z „zimną reakcją… ze strony Waszyngtonu” – stan rzeczy, który „może stanowić ryzyko dla [Israeli] żołnierzy” zarówno w Strefie Gazy, jak i w Libanie.
A jednak „zimne ramię” nie powstrzymało i nie powstrzyma Izraela od dosłownie i w przenośni zrównania Gazy z buldożerami na śmierć, podczas gdy z nieba spada deszcz apokaliptycznego zniszczenia stworzonego w USA.
Zapomnijcie o izraelskich żołnierzach „odsłoniętych” w wyniku doniesień o zamrożeniu przez USA dostaw buldożerów. Ludność Gazy jest w pełni narażona na ludobójstwo, a międzynarodowy sprzeciw wobec tej najbardziej złowrogiej rzeczywistości jest w chwili obecnej miażdżony buldożerami.
Poglądy wyrażone w tym artykule są poglądami autora i niekoniecznie odzwierciedlają stanowisko redakcyjne Al Jazeery.