Auston Matthews jest na dobrej drodze do zdobycia 32 bramek. Co się dzieje? Poniedziałkowy poranny raport z liści

Bardzo mnie kusiło, aby zremisować z Austonem Matthewsem, który ponownie w tym sezonie strzelił 60 goli.

Wynik 60 jest twardy. Wiele musi pójść dobrze, zwłaszcza zdrowie i szczęście (nie wspominając o absurdalnym talencie). W sumie udało się to jedynie 23 graczom.

Jeszcze bardziej ekskluzywna jest grupa, która co najmniej trzykrotnie zdobędzie 60 lub więcej punktów: Wayne Gretzky (pięć), Mike Bossy (pięć), Mario Lemieux (cztery), Phil Esposito (cztery), Brett Hull (trzy).

Matthews ma już dwa takie sezony.

Nie mogłem się założyć, że zrobi to jeszcze raz w tym sezonie. Myślałem, że Matthews po raz trzeci zdobędzie 60 punktów, przy dobrym zdrowiu. I chociaż nadal mogę mieć rację, w tej chwili nie wygląda to dobrze.

Po 13 meczach tej jesieni Matthews strzelił tylko pięć goli, z czego jeden wpadł do pustej bramki. To daje mu tempo na poziomie 32, czyli mniej niż połowę z 69, które uzyskał w zeszłym sezonie.

Matthews zdobył bramkę dwa pięć na pięć goli po prowadzeniu w lidze z 38 golami rok temu.


Auston Matthews zaliczył jedną asystę w meczu przeciwko Wild Sunday Night. (Brace Hemmelgarn / Obrazy Imagn)

Teraz tylko trzy gole więcej sprawiłyby, że Matthews osiągnął tempo na poziomie 51, więc trajektoria może (i prawdopodobnie będzie) w pewnym momencie szybko się odwrócić.

Jednak jak dotąd w tym sezonie Matthews nie czuł się tak nieunikniony, że strzelał krążek. Wciąż nie ma na swoim koncie meczu, w którym strzelił kilka bramek. W tym momencie zeszłej jesieni Matthews miał cztery mecze, w których strzelił wiele bramek, w tym trzy (!) hat-tricki.

Widzę trzech głównych winowajców powolnego (jak na jego standardy) startu:

Miał pecha/nie wykorzystuje swoich szans

Matthews osiąga wynik 8,9% najniższy w karierze. W zeszłym sezonie było odwrotnie: strzelił najwięcej w karierze 18,7 procent.

Matthews trafia zaledwie 5,9 procent w grze pięciu na pięciu, co oznacza spadek z ponad 15 procent w zeszłym sezonie, i 5,9 procent w grze w przewadze, w porównaniu z prawie 25 procent.

Liczba prób na obu frontach nie zmieniła się znacząco w porównaniu z zeszłym sezonem.

Wróćmy do poprzedniego roku, w którym Matthews pokonywał bramkarzy wszędzie (z kilkoma golami, które nawet nie znalazły się na liście strzałów!):

22 gole Matthewsa ze środka pola znalazły się na 99. percentylu NHL. Innymi słowy, nikt nie był lepszy w wyrywaniu go spomiędzy znaczników.

Matthews w tym sezonie nadal oddaje te strzały – wszedł na niedzielny mecz wciąż na 99. percentylu jeśli chodzi o strzały ze środka – ale nie przelatują obok bramkarzy tak jak dawniej.

Nie ma też napiętego wyglądu, jak w przypadku, gdy prawie nie trafił w Filipa Gustavssona w Minnesocie.

Gra w przewadze była martwą strefą

Najlepsze w karierze 18 z 69 goli Matthewsa strzelonych w zeszłym sezonie padło po grze w przewadze. W tym sezonie ma tylko jednego.

Nadal oddaje tam swoje strzały (a w niedzielny wieczór strzelił gola dla Williama Nylandera), ale jakość jego wyglądu niewątpliwie spadła w obliczu szokujących problemów drużyny nr 1 Leafs.

Gdzie się podziali wszyscy jednorazowi?

Jego minuty w tym sezonie były bardziej uciążliwe

Niechęć Craiga Berube do wykorzystywania grup kierowanych przez Davida Kämpfa do wznowień w strefie defensywnej ma swoją cenę: większa część tego ciężaru spada na Matthewsa. (Czy jest to kompromis, którego Leafs chcą się trzymać?)

Matthews i jego kolega Mitch Marner ustawili się w kolejce do 54 wznowień w strefie defensywnej w układzie pięciu na pięciu, co stanowi czołową pozycję wśród napastników zespołu. W zeszłym sezonie Matthews wyprzedził pod tym względem zarówno Johna Tavaresa, jak i Kämpfa. Wynik Matthewsa wynoszący 18,4 remisów w strefie D na 60 minut w tym sezonie byłby drugim najwyższym wynikiem w jego karierze, w porównaniu z 14,6 w zeszłym roku i 12,9 w sezonie poprzednim.

Jeśli nie Kämpf, trzecia linia, która naprawdę potrafi bronić, pomogłaby zmniejszyć część tego ciężaru. Ale Leafs tego oczywiście nie mają.

Matthews nie tylko zaczyna częściej w swojej strefie, co oznacza konieczność szukania pomocy w ataku, ale także Leafs spędzają tam więcej czasu niż wcześniej.

Matthews spędza około 40 procent swoich równych minut w strefie defensywnej, w porównaniu z 38 procent w zeszłym sezonie. Z drugiej strony czas w strefie O Matthewsa spadł w tym sezonie z 43,6 procent do 42,2 procent.

Liczby te nie uwzględniają niedzielnego meczu przeciwko Wild, podczas którego jednostka Matthewsa często się broniła.

Górna linia prowadzona przez Matthewsa również nie była dominująca przez duże D, być może z tego powodu. Leafs tracą 2,74 oczekiwanych goli w ciągu 60 minut, gdy Matthews znajduje się na lodzie. Byłby to drugi najgorszy wynik w jego karierze.

Tymczasem pełnoetatowa rola strzelca karnego oznacza, że ​​Matthews zużywa energię gdzie indziej i wykorzystuje nieco mniej minut w grze pięć na pięciu.

W Minnesocie Matthews zaliczył prawie cztery minuty straty.

To się odwróci. Przychodzi grzejnik. Po pierwsze, szczęście Matthewsa powinno się odwrócić. Gra w przewadze nie może być nadal tak zła. Być może Berube będzie chciał w jakiś sposób odciążyć Matthewsa, aby mógł robić to, co potrafi najlepiej dla Leafs: strzelać gole.

Może Matthews nie dostanie 60. Ale kolejne trofeum Rocket Richard? Matthews traci zaledwie pięć bramek do liderów ligi. Nadal podobają mi się jego szanse tam.

Zwrotnica

1. Start Matthewsa tej jesieni wygląda nieco podobnie do początku sezonu 2021–2022. Po sierpniowej operacji nadgarstka Matthews strzelił sześć goli i 12 punktów w pierwszych 13 meczach tego roku, osiągając 10,7 procent skuteczności. W kolejnych 60 meczach strzelił 54 gole (i 94 punkty).

2. Matthews ma obecnie więcej asyst (sześć) niż goli (pięć). Tylko raz zakończył sezon NHL z większą liczbą asyst niż bramek: w sezonie 2022–23 z 45 asystami i 40 golami.

3. Leafs rozpoczęli dogrywkę w Minnesocie z Matthewsem i Marnerem na czele, za nimi zaszli Nylander i Max Domi, a na końcu Max Pacioretty. Gdzie był Matthew Knies, który w sezonie ustępuje jedynie Nylanderowi wśród Leafs z sześcioma golami? Knies musi jeszcze zmienić drużynę w ciągu dwóch dogrywek tej jesieni.

4. Istnieją oznaki, że Berube będzie próbował znaleźć więcej lodu dla Nylandera. W sobotę Nylander zanotował swój drugi 20-minutowy mecz w sezonie w St. Louis i chociaż w Minnesocie osiągnął niecałe 18 minut, jego trener robił wszystko, co w jego mocy, aby znaleźć dla niego coś ekstra. Berube w pewnym momencie podwójnie zmienił Nylandera z czwartą linią i kontynuował wysyłanie Nylandera na dziwną zmianę z Matthewsem i Marnerem.


Wydaje się, że William Nylander spełnił swoją prośbę o przyznanie większej ilości czasu na lodzie. (Brace Hemmelgarn / Obrazy Imagn)

Inny sposób, w jaki może zwiększyć czas lodowy Nylandera w przyszłości: sprowadzić go z powrotem do zabójstwa karnego.

Leafsom przydałby się kolejny zabójca, szczególnie w te wieczory, kiedy nie gra Pontus Holmberg. Zastanówmy się, co wydarzyło się w niedzielny wieczór: Lane Lambert, asystent trenera nadzorujący PK, podczas czterominutowej gry w przewadze drużyny Wild użył tylko czterech napastników. Czwórka: Matthews, Marner, Kämpf i Knies.

Dlaczego nie dodać tam Nylandera?

5. Co wyróżnia pierwsze trzy starty Josepha Wolla w tym sezonie: zostaje pobity z głębi serca. Woll stracił w sumie osiem bramek. Według NHL Edge sześć z nich (na 44 strzały) oddało strzały ze średniego i dalekiego dystansu.

6. Marc Savard powinien ukraść trik ze schematu Spencera Carbery’ego, aby przygotować się do gry w przewadze. Carbery, obecnie główny trener Washington Capitals, jako asystent trenera przez dwa sezony prowadził drużynę Leafs ze świetnym skutkiem. Jedną rzeczą, którą zrobił Carbery, było prowadzenie sesji tylko PP1 przed jazdą na łyżwach. Zasadniczo były to przewodniki po tym, co jednostka próbowała osiągnąć. I zadziałało: Leafs przez te dwa sezony zajmowali drugie miejsce w lidze w przewadze, a po sezonie odnieśli skromne sukcesy. Kiedy Carbery wyjechał do Capitals, przejścia te zniknęły. Być może nadszedł czas, aby je sprowadzić z powrotem.

7. Co sprawiło, że ostatnia poprawka Leafs dotycząca gry w przewadze – pięć napastników w pierwszej jednostce – była szczególnie intrygująca: ustawienie Marnera na górze, gdzie może działać jako QB wobec Matthewsa i Nylandera na skrzydłach.

8. Berube czasami mówił o braku szczęścia w strzelaniu w grze w przewadze. I choć oczywiście ma to coś w sobie, Leafs również przystąpili do niedzielnego meczu w Minnesocie, plasując się poniżej 50. percentyla pod względem czasu spędzonego w strefie ofensywnej przy grze w przewadze na poziomie 55 procent.

W sezonie 2021–22 liczba ta wyniosła ponad 60 proc., a rok później – 59 proc.

Trener Leafs również jest niezadowolony z braku strzałów. I rzeczywiście, Leafs zajmują 13. miejsce pod względem współczynnika oddanych strzałów w grze w przewadze.

9. Knies zajmuje w tym sezonie pierwsze miejsce w NHL pod względem ryzykownych prób oddania strzałów w grze pięć na pięciu: Knies z 22 trafieniami w pierwszych 13 meczach. (Knies w całym zeszłym sezonie wykonał 73 takie próby.)

Pięć z jego sześciu bramek padło ze stref wysokiego ryzyka.

10. Leafs pokonują drużyny 11-4, a Tavares na lodzie gra pięć na pięciu. Jednak w ogóle nie wykorzystują swojego byłego kapitana w grze czterech na czterech, ani trzech na trzech, jeśli o to chodzi.

Zegarek magazynowy

Zapasy: fizyczność Maxa Pacioretty’ego

Knies prowadzi Leafs z 33 trafieniami. Remis na drugim miejscu z 32 punktami w trzech mniej meczach, w tym 15 w ostatnich trzech meczach? To byłby Pacioretty, który oddaje ponad 15 trafień w ciągu 60 minut.


Max Pacioretty nie boi się rzucać swoim ciałem. (Dan Hamilton / Imagn Images)

Fizyczność Pacioretty’ego, który znajduje się nisko w strefie ataku, jest po części skutkiem tego, że zaczął wypracowywać sobie niszę w drugiej linii z Tavaresem i Nylanderem. Najwyraźniej nadal ma trochę umiejętności i mózg do gry, który nie stępił się z wiekiem.

Pacioretty może stać się jednym z najlepszych zakupów GM Brada Trelivinga poza sezonem, jeśli uda mu się zachować zdrowie i produktywność.

Zdjęcie w dół: punktacja głębokości

Leafs strzelili już w tym sezonie jednego gola lub mniej cztery razy, w tym podczas niedzielnej porażki z Wild na dogrywce. W sześciu z 13 meczów zdobyli dwie lub mniej bramek.

Częścią tego jest to, że Matthews nie strzela jak zwykle. Podobnie jak dysfunkcja gry w przewadze i głębia punktacji, której brakowało.

Domi nie strzelił gola w tym sezonie (a w ostatnich siedmiu meczach zdobył zero punktów). Ani Kämpf, Holmberg, ani Ryan Reaves. Zdobywcą dzikiej karty miał być Nick Robertson. Strzelił jednego gola w 11 meczach, a już osiem razy udało mu się oddać jeden lub mniej strzału.

Oliver Ekman-Larsson strzelił jednego gola w 13 meczach. Jake McCabe nie zdobył bramki.

Oczywiście Marner nie należy do kategorii głębi. Warto jednak zauważyć, że w 13 meczach strzelił tylko dwa gole.

Rzeczy, o których myślę, że myślę

Leafs w pewnym sensie potrzebują eksperymentu Jani Hakanpää

Hakanpää powinien wkrótce zadebiutować w Leafs, prawdopodobnie wypychając ze składu Conora Timminsa. (Czy sztab trenerski będzie przetasowywał pary w imię równowagi lub połączy Hakanpää z Simonem Benoitem?)

Wymiana Timothy’ego Liljegrena oznacza, że ​​Leafs po prostu będą mieli mniejsze ubezpieczenie na wypadek, gdyby Hakanpää nie mógł wnieść wkładu. Tym ubezpieczycielem są teraz Timmins, Philippe Myers, Dakota Mermis i na razie Matt Benning.

Podobał mi się zakład na Hakanpää. Było to obarczone niskim ryzykiem i umiarkowanym wzrostem. Jednak odjęcie Liljegrena zwiększa stawkę.

— Statystyki i badania dzięki uprzejmości Naturalna sztuczka ze statystyką, Referencje dotyczące hokeja, Staś, Krawędź NHL I Ewoluujący hokej

(Górne zdjęcie Austona Matthewsa: Brace Hemmelgarn / Imagn Images)

Zrodlo