Aston Martin wpadł w dziurę, z której nie może się wydostać. Obydwa samochody potraktowały wyścig sprinterski w Brazylii jako sesję treningową, ale tempo było jeszcze gorsze niż oczekiwano Fernando Alonso wyjaśnił, że pomimo wprowadzonych zmian, jego tempo było jednym z najgorszych w wyścigu.
„Zmieniliśmy wiele rzeczy w samochodzie, ale cóż, niewiele jest pozytywów, prawda? Prawda jest taka, że nie mieliśmy rytmu przez cały weekend i nie mamy go także teraz. Wciąż musimy wprowadzić pewne zmiany przed kwalifikacjami, aby spróbować znaleźć trochę rytmu” – wyjaśnił Alonso. Oczywiście jutro wszystko może się zmienić, więc nie poddaje się spadającym kroplom: „I Jutro w wyścigu może padać deszcz i wszystko może się zdarzyć, prawda? Dlatego zawsze trzeba być uważnym i naciskać” – dodał.
„Byliśmy ósmym lub dziewiątym zespołem przez około osiem wyścigów i nadal tak jest, to się nie zmieni. W kolejnych trzech wyścigach awansuję, ponieważ również będziemy na końcu stawki.”– przyznał. A AMR24 radzi sobie bardzo słabo na wielu odcinkach toru: „Tak, im więcej jest zakrętów, tym jest to dla nas trudniejsze. Tam, gdzie jest większa przyczepność na prostych, zwykle radzimy sobie całkiem nieźle, po prostu przyspieszamy i utrzymujemy kierownica wyprostowana Ale tak, to był trudny czas, „Już przez osiem lub dziewięć wyścigów byliśmy w tyle” – powiedział.
„Zdarzały się małe cuda, takie jak te w Baku i Singapurze, gdzie udało nam się zdobyć punkty. Myślę, że teraz można spojrzeć z większej perspektywy, jak wielkim cudem były te wyniki” – wyjaśnił. Ponadto ocenił, jak zmieniła się sytuacja jego zespołu w ciągu jednego roku: „No cóż, zmOd walki o podium w zeszłym roku po zajmowanie ostatnich miejsc. Ale hej, musisz spróbować się poprawić, nie możesz rzucić ręcznika.
Od walki o podium w zeszłym roku po zajmowanie ostatnich miejsc
„Wszystko może się zdarzyć. Zawsze byliśmy świadkami wielu akcji tutaj, na Interlagos. Cóż, brakuje nam rytmu, musimy się z tym pogodzić, w jakiś sposób musimy się poddać. Nie da się zrobić cudu z jednego weekendu na drugi Następny. W Meksyku byliśmy dziewiątą lub dziesiątą drużyną i pięć dni później nadal tak jesteśmy. Musimy więc trochę pomyśleć o przyszłym roku” – podsumował.