Alessia Russo jest symbolem nowo odkrytej dumy Arsenalu

Bramka Alessii Russo w drugiej minucie wygranego 3:0 derbów północnego Londynu z Tottenhamem przez Arsenal oznaczała niemal wszystko, co zespół chciał wdrożyć, odkąd w zeszłym miesiącu Renee Slegers objęła tymczasowe stanowisko.

Były reprezentant Holandii, który objął to stanowisko po odejściu Jonasa Eidevalla, podkreślił, że przed krótkim wyjazdem do Tottenhamu Hotspur skupił się na trzech sprawach: Bspokój, jasność i bezwzględność”.

Cała trójka była widoczna, gdy Russo szybko zdecydowała się na uderzenie lewą nogą w Becky Spencer w dolny róg. Była to kontynuacja pewności siebie, którą widać było zarówno u Russo, jak i w całym zespole Arsenalu, szczególnie od październikowej przerwy.

Przed przerwą Russo i jej koledzy z drużyny mieli trudności z przekształceniem znaczących okazji w bramki, co przyczyniło się do odejścia Eidevalla. Pod wodzą Szweda kolektyw xG Arsenalu rósł z roku na rok, ale tempo, w jakim osiągali lepsze wyniki niż te statystyki, nie podążało tą samą trajektorią. W pięciu meczach w Superlidze Kobiet i Lidze Mistrzów pod wodzą Eidevalla w tym sezonie (z wyłączeniem kwalifikatorów) strzelili zaledwie sześć goli przy xG wynoszącym 8,6. Od tego czasu liczba bramek wzrosła do 19 z 13,62xG w sześciu meczach pod wodzą Slegersa.

Russo strzelił zero goli przy xG wynoszącym 1,4 w tych meczach pod wodzą Eidevalla w tym sezonie. Czasami wydawało się, że zbyt wiele myśli poświęca jej działaniom, zamiast grać instynktem. Był to motyw przewodni obejmujący cały zespół, czego przykładem napastnik był niestety podczas pierwszego meczu z Manchesterem City, kiedy dostała szansę na przedostanie się do ostatniej tercji bez oznaczenia, a następnie opóźniła się i strzeliła prosto w bramkarza. Dla kontrastu, szansa, którą wykorzystała, dająca Arsenalowi prowadzenie na wyjeździe do Spurs, miała xG wynoszący zaledwie 0,06, ale prędkość, z jaką ją wykorzystała, nie dawała Spencer czasu na reakcję.

Jednak 25-latek pokazał więcej oznak przejrzystości i bezwzględności już w pierwszym meczu Arsenalu po październikowej przerwie z Manchesterem United. Tego dnia oddała osiem strzałów, często już wcześniej strzelając gola w derbach północnego Londynu i przy okazji zdobywając swoją pierwszą bramkę w sezonie.

Od tego czasu większość gry Arsenalu stała się bardziej instynktowna.

Ich pierwszy gol na wyjeździe z Juventusem w środku tygodnia był wyjątkowym przykładem tego, jak szybko szybkie podania i dobry ruch poza piłką mogą odblokować obronę. To samo można powiedzieć o ich drugim golu przeciwko Tottenhamowi, którego strzelcem ponownie została Frida Maanum po pięknej grze z Leah Williamson i Kim Little.

Kolejnym przykładem jest ich trzeci gol, zdobyty po pierwszym podaniu do Stiny Blackstenius autorstwa Mariony Caldentey.

„Myślę, że tak” – powiedziała Slegers zapytana na konferencji prasowej po meczu, czy w ostatniej tercji było już mniej myślenia. „Im szybciej gra się w piłkę nożną instynktownie (tym lepiej). Ale zawsze musi być jakiś fundament. To zawsze najtrudniejsza część w coachingu, znalezienie równowagi pomiędzy podstawami i strukturą, a następnie zapewnienie zawodnikom wolności i kreatywności. W tej chwili wydaje się, że jest to całkiem w porządku dla graczy.

„Chcemy urozmaicić sposób, w jaki atakujemy i lepiej rozpoznawać, kiedy jesteśmy szeroko postawieni, ilu (graczy) inwestują i gdzie jest przestrzeń. Gdzie są dla nas nowe przestrzenie? Próbowaliśmy się tym pobawić i gracze dzisiaj bardzo dobrze to zauważyli.

Co ważne, tematy te pojawiały się nie tylko przy golach Arsenalu. Russo wyjątkowo dobrze przyjęła piłkę, unikając presji zarówno podczas wpadania do siatki, jak i wbiegania do tyłu, po czym połączyła się z kolegami z drużyny i stworzyła sobie dogodne okazje przez całe 64 minuty gry.

Oprócz Russo, zespół składający się z Maanuma, Little, Caitlin Foord i Emily Fox na prawej połowie boiska również działał sprawnie. Szybkie podania do przodu, a także podwójne podania zza rogu i subtelne przerwy w biegach trzeciego gracza powodowały poważne problemy dla Spurs i stały się ostatnio coraz częstszą cechą gry Arsenalu. Na drugim skrzydle Caldentey dorównała Russo na boisku, ale skierowała się bardziej do środka, gdy Blackstenius zajął miejsce reprezentanta Anglii w ataku.

Slegers upierała się, że wiele z fundamentów jej formy było już na miejscu, kiedy wkroczyła, by zastąpić Eidevalla. Mimo to posiadane przez nią umiejętności miękkie, które pozwoliły jej dobrze pracować w roli trenera prowadzącego zajęcia indywidualne, pozwoliły jej i jej pracownikom wzbudzić większe zaufanie do zespołu, który tego potrzebował. Zauważyła również, że przed derbami północnego Londynu gracze powinni przejąć odpowiedzialność za sytuację, w której się znajdują.


Arsenal świętuje zwycięstwo 3:0 z Tottenhamem (Justin Setterfield/Getty Images)

Nalegając, jak to może wyglądać po meczu i czy coś zmieniło się w jej podejściu w miarę zbliżania się kolejnej przerwy reprezentacyjnej, dodała: „Staramy się ułatwić wszystko, co możemy, konfigurując je w dobry sposób. Ale przykładem może być to, jak bardzo prosimy ich, aby uczestniczyli w spotkaniach, zamiast nas prezentować, czy faktycznie aktywują swoje mózgi i zobaczą, co myślą, ponieważ często mają też dobre pomysły.

„Blok spisał się jak dotąd naprawdę dobrze. Teraz przed nami jeszcze jeden mecz i zrobimy wszystko, aby dobrze się zaprezentować i odnieść dobry wynik w ostatnim meczu. To wtedy zaczynamy oddychać. W tej chwili skupiamy się tylko na tym, ponieważ mamy mnóstwo ciężkiej pracy do wykonania”.

Tym meczem będzie czwartkowe spotkanie Ligi Mistrzów z Juventusem na Emirates Stadium. Dla Slegers będzie to siódmy mecz na boisku i może być ostatnim. Imponujący rekord 35-latki, pięć zwycięstw i remis w sześciu meczach, zapewnił jej liczne wsparcie zewnętrzne, dzięki czemu mogła obsadzić wakat na stanowisku głównego trenera w pełnym wymiarze godzin. Jednakże nie odwróciła publicznie swojej uwagi od obecnego zadania utrzymania statku Arsenału, za pomocą ciągłego przekazu: bycie w tej chwili”.

Takie nastawienie pomogło Arsenalowi odrobić straty w WSL, ponieważ mają teraz punkt straty do trzeciego Brighton i cztery sekundy do drugiego Manchesteru City. Jednak następnym celem Slegersów będzie zapewnienie Arsenalowi jeszcze bardziej dominującej pozycji w grupie Ligi Mistrzów, gdzie obecnie zajmują drugie miejsce, trzy punkty za Bayernem Monachium i trzy punkty nad Juventusem.

(Zdjęcie na górze: Sebastian Frej/MB Media/Getty Images)



Zrodlo