DANA zmieniła hiszpańskie społeczeństwo w tym ostatnim tygodniu. Setki ludzi zginęło, duża liczba jest zaginiona, a wiele osób opłakuje straty materialne lub, co gorsza, ludzkie. To właśnie w tym tragicznym momencie obywatele okazują innym swoje największe wsparcie, a także siłę, aby móc działać dalej w tak trudnym czasie. 1
I to nie tylko propozycja dla dorosłych, ale także dla najmłodszych. To właśnie Cristina López Schlichting mogła zweryfikować w Fin de Semana, rozmawiając z rodziną matki Bei w walenckim mieście Chiva, które tak bardzo ucierpiało w tym tygodniu. Nie mają prądu ani internetu, ale nie to jest najważniejsze. Pewne jest, że żyją, a w przypadku Sergio, najstarszego z jego braci w wieku 13 lat, doświadczył czegoś, co na zawsze odmieni jego życie.
GEST SERGIO, TYLKO 13 LAT, Z SĄSIADEM Z CHIVY
Mając zaledwie 13 lat, Sergio López już teraz wykazuje dużą pewność siebie jeśli chodzi o przemawianie i opowiadanie Cristinie o wszystkim, czego doświadczyła w ostatnich dniach. „Wszystko zaczęło się we wtorek, kiedy odebrałem ciotkę ze szkoły, bo nie było już prawie nikogo, a w klasie było nas tylko trzech. Potem zobaczyłem wiadomości nadawane po południu, dużo deszczu, wydali pomarańczowy alert. A potem mama powiedziała mi, że tata po mnie odbierze i przyjechał po mnie.na wypadek, gdyby nie mógł mnie później odebrać. Pojechaliśmy do domu i zacząłem oglądać filmy moich znajomych, którzy dzwonili do mnie z płaczem i w ogóle, bo odbierali samochody z domu, niektórzy musieli wychodzić z domu i z przeciekami, wodą w klatce piersiowej, byli bardzo przestraszeni. Od ósmej po południu nie mieliśmy już prądu ani wody.„, relacjonuje.
Później widział, jak nawet zwierzęta cierpiały, aby przeżyć w tak trudnej sytuacji. „Zwierzęta też musiały uciekać, bardzo się martwiłem, bo mamy kury, psy i konia. A kiedy przyszły, mój ojciec pokazał mi wszystko, co wydarzyło się w mieście. Kury były na drzewach. Wtedy w środę zostałam rano w domu z bratem, bo rodzice musieli iść do pracy u handlarza rybami w Cheste.”
Od czwartku, kiedy nadeszła pomoc w postaci dzbanków z wodą, musiał pozostać z bratem w domu, ponieważ nie mógł chodzić do szkoły. I tam najlepiej pomógł bliźniemu. „Wyszliśmy na ulicę, żeby pobawić się z sąsiadem, a moi rodzice poszli po wodę. Dawno nie widziałem tego sąsiada, przyszedł i zapytaliśmy go, czy chce się pobawić. Zostaliśmy tam, żeby się bawić. Potem, gdy popołudnie dobiegło końca, pojechaliśmy do jego domu. Wczoraj też przyszedł ponownie. I byliśmy, codziennie graliśmy na świeżym powietrzu, grając razem w tenisa wiosłowego, tenisa i padla.“
„WSZYSCY MOI ZNAJOMI DZWONILI DO MNIE PŁACZĄC
Bea, matka Sergia, opowiedziała także, jak ta tragedia pomogła, choć w zły sposób, odzyskać dawne zwyczaje. „Chłopiec, który wrócił do domu, Ma na imię Óscar i jest znacznie mniejszym chłopcem od Sergioale w wieku mojego najstarszego i najmłodszego nie bardzo się dogadują. I oczywiście widuje się je od czasu do czasu, bo na co dzień się z nimi nie spotyka. Ale oczywiście, Kiedy nadchodzą te katastrofy, dzieci spotykają się. A skoro nie ma internetu, nie ma telewizji i nie ma nic, to do czego oni wracają? Tak jak za dawnych czasów, wychodzenie, zabawa, te same stare rzeczyco należy nadal robić, co zostało utracone przez telewizję, Internet i telefony komórkowe” – wyjaśniła matka Sergio.
Sergio pamięta jeszcze jeden epizod, kiedy wszyscy jego przyjaciele z klubu dzwonili do siebie z płaczem. „I grupa, w której pozostali wszyscy przyjaciele grupy, wszyscy krzyczeli, że płaczę. Mam znajomego, którego dziadkowie mają dom nad wąwozem, a ja tam latem pływałam w basenie i Pozostał tylko basen, cała część ogrodu została zabrana.. Potem dom mojego przyjaciela Adriana, gdzie woda również dostała się pod dom pełen wody i musiał wszystko wyrzucić, całą dolną część. Martwiłem się też o zwierzęta, ponieważ oczywiście iWiem, że wąwóz idzie za miejscem, w którym mam ogród. No cóż, martwiłem się o psa, a zwłaszcza o konia” – wyjaśnił Sergio.
Sytuacja, która bez wątpienia i niestety zmieniła życie wszystkich dotkniętych nią osób. Ale najważniejsze jest to, że w ramach tej tragedii potrafią to opowiedzieć. Ponieważ wielu nie było w stanie. Teraz czas na odbudowę.