Zwycięstwo Cristiano Ronaldo, gol Laporte i porażki Joselu, Sergio Rico i Jesé

Trzeci dzień Mistrzów Azji znowu pozostawił dobre akcenty. Wielu „starych znajomych” z LaLigi grało: Cristiano, Laporte, Joselu, Jesé, Sergio Rico… Nie wszyscy jednak mieli tyle szczęścia.

Pełny triumf Pioli trwa

Stefano Piolinastępca Luísa Castro, nadal się liczy swoje mecze na czele Al Nassr o zwycięstwa: siedem z siedmiu. Zwycięstwo za 1:0 u siebie z Irańczykiem Esteghlalem TO pozwoliło mu kontynuować passę zwycięstw.

Al Nasr, którego dyrektorem sportowym jest Fernando Hierrowyszedł z prawie wszystkim od początku: Laporte, Simakan, Brozovic, Otávio, Cristiano Ronaldo, Mané i Angelo. W 65. minucie na boisko wszedł rezerwowy Talisca. Więcej drewna.

Próbowali wszelkich sposobów, lecz żaden z nich nie powiódł się. przełamać irański opór. Bramkarz Hossein Hosseini (kapitan) przebrany za bohatera.

Laporte był bliski zdobycia bramki w 80. minucie, ale jego główka została odbita od linii bramkowej. Reprezentant Hiszpanii zrehabilitował się minutę później, w 81. minucie. Cristiano głową uderzył z rzutu rożnego, Hosseini obronił, a były zawodnik City do woli strzelił gola. który strzelił sześć goli w 50 meczach dla Al Nassra.

Późna porażka Joselu i Sergio Rico

Al Gharafa, który właśnie wygrał 4:2 z Al Ainem, obecnym mistrzem, przegrał 1-2 z Al Wasl, ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich.

Hiszpański Sergio Rico a Joselu Mato powtórzył jako startery pod rozkazami Pedro Martinsa w katarskiej drużynie.

Była Sevilla, Fulham, PSG i Mallorca nie potrafił zachować czystego konta. Joselu ze swojej strony był bliski zdobycia bramki po kilku niebezpiecznych strzałach z górnej części pola karnego.

Tunezyjczyk Ferjani Sassi wyprzedził Al Gharafę wykańczając dośrodkowanie z lewej strony Rumuna Florinela Comana przy bramce.

Sergio Rico opóźnił powrót Ala Wasla dwoma dobrymi interwencjami po główkach, a czas dobiegał końca. Nie mógł jednak tego uniknąć: Fábio Lima wyrównał po rzucie karnym w 84. minucie, a były zawodnik Granady Isacc Success strzelił 1-2 w 92. minucie.

Tylko trzy minuty dla Jesé

Do Jesé Rodrígueza To był wyjątkowy dzień. Były Real Madryt, PSG, Las Palmas, Stoke, Betis, Sporting CP, Ankaragücü, Sampdoria i Coritiba zadebiutował w swoim nowym zespole: Johor Darul Ta’zim.

Zadebiutował owszem, porażką (3:1) z koreańskim Gwangju. Wszedł na 2:1 w 87. minucie, zastępując Kolumbijczyka Jorge Obregóna, a minutę później zobaczył, jak jego kolega z drużyny Park Jun-Heong strzelił gola samobójczego.

Jesé, który nadal kontynuuje swoją konfigurację, Był jedynym Hiszpanem, który nie startował w Johor. Na starcie wystartował Wenezuelczyk Héctor Bidoglio Andoni Zubiaurre, Natxo Insa, Iker Undabarrena, Óscar Arribas i Juan Muñiz. Ten ostatni, były zawodnik Sportingu, asystował Ferozowi Baharudinowi przy chwilowym wyniku 2:1. Przypomnijmy, że nie został powołany Jordi Amat, jak zwykle starter.



Zrodlo