Zach LaVine, po nieudanych rozmowach handlowych poza sezonem, z radością przyjmuje każdą rolę, jakiej potrzebuje Bulls

CHICAGO — Zach LaVine przechwycił pierwsze pytanie zadane mu podczas dnia medialnego Chicago Bulls i odpowiedział oświadczeniem wstępnym, co jest rzadkością wśród graczy. Najlepszy zawodnik franczyzy miał wiele do powiedzenia.

LaVine po raz kolejny znalazł się w centrum pozasezonowych rozmów handlowych. Tym razem nie było wątpliwości, że Bulls próbowali go poruszyć, ponieważ obie strony wprawdzie chciały separacji. LaVine, choć miał dodatkowy obowiązek powrotu do formy po operacji prawej stopy w lutym, mógł jedynie patrzeć, jak Bulls zaczęli rozmontowywać skład, wymieniając niezawodnych weteranów Alexa Caruso i DeMara DeRozana.

Od dawna oczekiwano, że LaVine będzie kolejnym wielkim nazwiskiem, które odejdzie – dopóki tak się nie stało.

Dlatego w poniedziałek w ośrodku treningowym zespołu zebrała się wyjątkowo duża grupa mediów, która chciała szczegółowo przeanalizować wszystko, począwszy od tego, co LaVine myśli o powrocie do Bulls, a skończywszy na tym, czy nadal pasuje do przerobionego składu Chicago. LaVine, którego stopa została zagojona, a głowa znajdowała się w „wspaniałej przestrzeni”, odpowiedział żarliwym monologem po pojawieniu się.

„Nie chcę ciągle rozmawiać o przeszłości ani nic takiego, ponieważ jest wiele rzeczy, o których nie mogę mówić. Nie ma powodu” – stwierdził LaVine. „Odbyłem rozmowę, kiedy po raz pierwszy związałem się z Bulls i podpisałem tutaj umowę z Michaelem (Reinsdorfem), Jerrym (Reinsdorfem), AK (wiceprezesem wykonawczym ds. operacji koszykówki Artūrasem Karnišovasem), front office – zaangażowanie, jakie mi dali i szacunek, jakim mnie obdarzyli, zamierzam nadal okazywać im ten sam szacunek, nie tylko za sposób, w jaki gram, ale także za swój profesjonalizm. To się nie zachwieje. To coś, na czym się opieram.”

Łatwo jest wierzyć LaVine’owi na słowo i menedżerom zespołów to się zdarza. Od lipca, kiedy stało się jasne, że rozmowy handlowe z LaVine zmierzają donikąd, centrala wyraziła wiarę w najdłużej grającego gracza w drużynie, który gra w Chicago już ósmy sezon. LaVine nosi na sobie piętno porażki, ale dwukrotny All-Star należy do najbardziej profesjonalnych i łaskawych graczy NBA.

Zespół Bulls zawsze wierzył, że LaVine, jeśli nie dojdzie do odpowiedniego handlu, zgłosi się na obóz gotowy do odegrania swojej roli. To słuszne oczekiwanie. LaVine’a można krytykować za niektóre jego wybory w czwartej kwarcie, ale nie ma historii, w której złośliwie sterował zespołem i działał na szkodę swojej drużyny.

W najlepszym przypadku LaVine mógłby powrócić do swojej formy All-Star sprzed trzech lub czterech sezonów i pomóc zmienić Bulls w jedną z niespodziewanych drużyn w lidze. Oczywiście może to zagrozić TOP 10 chronionych przez Bulls wyborów w drafcie 2025 – w wyniku czego LaVine wie, że teraz ma swój udział.

„Każdy inaczej wykorzystuje paliwo i motywację” – powiedział LaVine. „Zawsze mam chip na ramieniu. Gram w ten sposób od 12 roku życia. Myślę, że nie tylko dla mnie, ale i dla nas, mamy wiele do udowodnienia. Kiedy ludzie w ciebie wątpią, uciszenie ich daje ci odrobinę satysfakcji. To mentalność, którą możemy przyjąć, idąc dalej.”

ZEJDŹ GŁĘBEJ

Zapowiedź obozu treningowego Bulls: Zach LaVine, Coby White, Nikola Vučević i skład

Oczekuje się, że LaVine będzie głównym zawodnikiem w wyjściowym składzie, w którym znajdą się Coby White, Josh Giddey, Patrick Williams i Nikola Vučević, najstarszy zawodnik zespołu w wieku 33 lat i kolejny były zawodnik, który myślał, że zostanie sprzedany. Przybycie Giddeya do Caruso do Oklahoma City w połączeniu z pojawieniem się White’a w zeszłym sezonie sprawiło, że LaVine stał się zbędny. Wciąż śmiercionośna opcja punktowania, wyzwaniem LaVine’a jest podporządkowanie się szybkiemu atakowi, który opiera się bardziej na przejściu niż na izolacji. Może to zmniejszyć odpowiedzialność LaVine’a, utrudnić mu odnalezienie rytmu i, szczerze mówiąc, frustrować go, jeśli jego styl nie jest zwycięską receptą.

„Patrząc na skład, mamy wielu zawodników, którzy, szczerze mówiąc, potrzebują piłki w rękach i prawdopodobnie są najskuteczniejsi, gdy piłka jest w ich rękach” – powiedział trener Bulls Billy Donovan. „Ale oni wszyscy będą musieli się poświęcić. Nie możemy mieć jednego zawodnika cały czas przy piłce w rękach. Musimy grać w sposób, który pokaże i wykorzysta mocne strony wszystkich tych chłopaków.

Przed pierwszym dniem treningów na obozie przygotowawczym LaVine odważnie powiedział, że jest podekscytowany „niezależnie od roli, w jakiej mnie postawili”. Bulls chcą zmierzyć temperaturę podczas 25. meczu. Na razie Chicago, jak każdy inny klub, jest optymistą, nawet pomimo nieoptymalnej sytuacji wokół najlepszego zawodnika drużyny.

„Ubiegły rok był trudny dla (LaVine), naszej organizacji i fanów” – powiedział Karnišovas. „Bardzo ciężko pracował, aby wrócić do zdrowia i obecnie jest w świetnej formie. Jako organizacja nie możemy się doczekać, aż zobaczymy go na obozie przygotowawczym. Jestem pewien, że on tu myśli: „Jak mogę pomóc tej drużynie i tej organizacji wygrywać mecze?”

„W tej chwili skupiam się bardzo na tym obozie — na tym zespole, na pomaganiu, nauce i po prostu dobrej zabawie” — dodał LaVine.

„Jestem w dobrej przestrzeni. Powrót do zdrowia był wspaniały. Możliwość spędzenia całego lata na treningach była niesamowita. Mam piękną żonę i rodzinę. Nie mam za bardzo powodów do zmartwień i złości. Jestem w dobrym miejscu. Zwłaszcza teraz, gdy wracam do obozu zdrowy. Naprawdę nie mam na co narzekać.”

(Zdjęcie: Michael Reaves / Getty Images)



Zrodlo