Wystarczą dwa słowa, aby ekspert prawny ds. równości zdefiniował Íñigo Errejón: "Kompletna hipokryzja"

„Całkowita hipokryzja”. Tymi słowami ekspertka ds. równości Tasia Aránguez określiła w „El Cascabel” wydawnictwa TRECE postawę Íñigo Errejóna wobec skarg dotyczących molestowania seksualnego i przemocy ze względu na płeć. Prawniczka ubolewa, że ​​była posłanka Sumaru i Podemosa głosiła, że ​​jest sojusznikiem feminizmu.

Sumar poinformował, że wszczął proces zbierania informacji dotyczących internetowych oskarżeń wobec rzecznika parlamentu Íñigo Errejóna o niewłaściwe zachowanie wobec kobiet i poinformował, że w czwartek złożył rezygnację, która została jednogłośnie przyjęta.

Wskazuje na to formacja w oświadczeniu wyjaśniającym, że gdy tylko uzyskała informacje o tych skargach w sieciach, wszczęła śledztwo i że dziś rano były poseł przedstawił oświadczenie, które upublicznił w sieciach, i swoją determinację zrezygnować „bezpowrotnie”.

Dyrektor Sumar spotkał się w trybie pilnym i po wysłuchaniu „powodów podanych” przez samego Errejóna zdecydował się jednomyślnie przyjąć jego rezygnację.

„W Sumar aspirujemy do budowania sprawiedliwego społeczeństwa i polityki feministycznej, a to wymaga zdecydowanego zaangażowania we wszystkich obszarach” – stwierdza szkolenie.

Zdaniem eksperta prawnego ds. równości, z którym konsultował się „El Cascabel”, „Sumar i Podemos wykazali się mniejszą stanowczością w przypadku zachowań machistycznych i męskich alfa. Elektorat to dostrzegł i kobiety rzadziej głosują na partie”.

W oświadczeniu opublikowanym w serwisie społecznościowym „X” Errejón w zagadkowy sposób wyjaśnił, że ma problemy ze zdrowiem psychicznym i emocjonalnym. „To generuje toksyczną podmiotowość, która w przypadku mężczyzn mnoży się patriarchat, ze współpracownikami, kolegami z organizacji, relacjami emocjonalnymi, a nawet samym sobą” – mówi były rzecznik Sumar. W istocie wskazuje, że w tym „intensywnym i przyspieszonym” cyklu politycznym osiągnął „granicę sprzeczności między charakterem a osobą.

„Jestem zakłopotana tym oświadczeniem, ponieważ nie mówi się w nim o oskarżeniach, ale on przyznał się do zarzutów przed swoją partią” – skrytykowała Tasię Aránguez w TRECE.

Zrodlo