Wściekłość na Sáncheza

W tę niedzielę dziesiątki tysięcy ludzi płakało na ulicach Madrytu przeciwko Sanchismo. Podczas demonstracji zwołanej przez Platformę Konstytucyjnej Hiszpanii, składającej się z ponad stu stowarzyszeń obywatelskich, protestujący domagali się konstytucyjnej Hiszpanii, potępiali dryfowanie rządu Pedro Sáncheza, poprosili o dymisję przewodniczącego rządu i domagali się rozpisania wyborów powszechnych. Interweniowały takie osobistości jak Alejo Vidal-Quadras, który bardzo surowo pamiętał, że Sánchez zdradza swoich rodaków, którym uroczyście przyrzekł służyć, chronić i bronić; czy Marcos de Quintos, który wezwał obywateli, aby nie pozostawali bezczynni w obliczu nadużyć rządu wyniszczonego korupcją, z prezydentem na czele, który tylnymi drzwiami próbuje obalić naszą konstytucję.

W demokracji pokojowe protesty na ulicach są nie tylko uzasadnione, ale wręcz pożądane, gdy stajemy w obliczu tak delikatnej sytuacji, jak ta, której politycznie doświadcza dzisiaj Hiszpania. W ten weekend w COPE Daniel Portero, prezes Obrony i Sprawiedliwości oraz syn Luisa Portero, wykonał jeszcze jeden portret, charakteryzujący się tą surowością i przejrzystością, która sprawia, że ​​coraz więcej ludzi wstaje i krzyczy na ulicach „” Wystarczy.” Chociaż niestety jesteśmy do tego przyzwyczajeni, brzmi to okropnie, gdy ludzie tacy jak Daniel Portero mówią prawdę tak wymowną, jak ta, że ​​ten rząd nas okłamuje i przynosi korzyść między innymi mordercom ETA. Istnieje wiele powodów, aby krzyczeć przeciwko władzom wykonawczym Pedro Sáncheza i musimy to kontynuować, mając przed sobą prawdę, nie tracąc dobrych manier i posiadając wystarczającą inteligencję, aby nie dać tlenu rządowi, który nie rządzi i który od dawna nie miał już Nie ma innego wyjścia niż ucieczka naprzód i trzymanie się głosów swoich radykalnych partnerów, aby kontynuować pracę w La Moncloa.

Zrodlo