Wracając do linii spalonego: był to kontrowersyjny gol Racing Ferrol, który zwyciężył w 91. minucie

Racing Club Ferrol łapie oddech po dodaniu drugiego zwycięstwa z rzędu. Zrobił to oczywiście w doliczonym czasie gry po golu Álvaro Giméneza, o którym dużo się mówi. Napastnik zdobył bramkę, zbierając martwą piłkę w polu karnym, po tym jak Naldo przepracował faul Señé. Sędzia uznał bramkę ze względu na spalonego, ale po pomocy systemu VAR i po kilkuminutowej analizie uznał bramkę. Pytaniem jest, czy linie decydujące o pozycji zaawansowanej zostały wykreślone w odpowiednim momencie, skoro w wybranym kadrze wydaje się, że Naldo nie trafił jeszcze piłki, którą zbiera Álvaro Giménez, by zdobyć bramkę. Półautomatyczny spalony nie dotarł jeszcze do LaLiga Hypermotion.

Kontynuuj czytanie

Zrodlo