Wojna Izraela z Libanem wywołuje bezprecedensowy kryzys przesiedleńczy

Bejrut, Liban – W piątkowy wieczór nagła eksplozja poważnie uszkodziła dom Diny* w obozie dla uchodźców palestyńskich Burj al-Barajneh w stolicy Libanu, Bejrucie. Było to spowodowane falą uderzeniową izraelskiego ataku powietrznego, podczas którego zrzucono jednocześnie dziesiątki bomb na pobliski kompleks apartamentowy w Dahiyeh, południowych przedmieściach stolicy, oddalonych o około dwa kilometry (1,2 mili) od obozu dla uchodźców .

W ogromnym ataku zginął przywódca Hezbollahu Hassan Nasrallah i nieznana liczba cywilów po tym, jak zrównał z ziemią kilka budynków mieszkalnych, pozostawiając tysiące innych bez środków do życia. Wybuchy rozbiły szyby w małych sklepach i samochodach w obozie, wyleciały z zawiasów drzwi i zdewastowały pobliskie budynki i domy – wyjaśniła 35-letnia Dina.

Eksplozje wywołały chaos, gdy tysiące ludzi i pojazdów w obozie ruszyło w stronę wąskich wyjść. Dina chwyciła 12-letniego brata i zbiegła po schodach z ich domu, gdzie zobaczyła ich starszą matkę leżącą na ziemi pokrytą gruzami.

Początkowo obawiając się, że ich matka nie żyje, brat Diny załamał się. Okazało się jednak, że nadal była przytomna.

„Moja mama była zdezorientowana i majaczyła, ale pomogłem jej wstać i powiedziałem, że musimy uciekać. Wiedziałam, że nadejdzie więcej bomb” – powiedziała Dina Al Jazeera z kawiarni w Hamra, tętniącej życiem dzielnicy w centrum Bejrutu, która wchłonęła tysiące wysiedleńców z całego Libanu.

Bezprecedensowy kryzys

Izrael zaostrzył swój konflikt z Hezbollahem w drugiej połowie września, niszcząc południowy Liban i powodując masowe wysiedlenia.

Według Biura Narodów Zjednoczonych ds. Koordynacji Pomocy Humanitarnej (OCHA) w wyniku izraelskich ataków milion ludzi zostało wysiedlonych ze swoich domów, z czego 90 procent miało miejsce w zeszłym tygodniu.

Jednak tymczasowy rząd Libanu – działający bez prezydenta i borykający się z poważnym kryzysem gospodarczym – ma trudności z reagowaniem na potrzeby obywateli. Tysiące ludzi śpi na podłogach klas po tym, jak rząd przekształcił ponad 500 szkół w schroniska dla przesiedleńców.

Tysiące innych śpi w meczetach, pod mostami i na ulicach. Jednak kryzys może się jeszcze pogorszyć teraz, gdy Izrael rozpoczął ofensywę lądową.

„Inwazja naziemna pogłębi problem” – powiedział Karim Emile Bitar, profesor stosunków międzynarodowych na Uniwersytecie Świętego Józefa w Bejrucie. „Mamy już ponad milion osób, które opuściły swoje domy. To mniej więcej tyle samo, co w 1982 r., kiedy Izrael najechał Liban i dotarł do Bejrutu”.

Bejrut – sam w obliczu izraelskich ataków powietrznych – jest źle przygotowany na radzenie sobie z napływem wysiedleńców z południowego Libanu [Philippe Pernot/Al Jazeera]

Chwilę po ogłoszeniu przez Izrael ofensywy lądowej nakazał cywilom ewakuację 29 miast w południowym Libanie.

Nora Serhan, pochodząca z południowego Libanu, powiedziała, że ​​jej wujek przebywa w jednej z przygranicznych wiosek. Odmówił opuszczenia kraju, gdy 8 października 2023 r. Hezbollah i Izrael rozpoczęły konflikt początkowo na małą skalę.

Hezbollah zaczął strzelać do Izraela, mając deklarowany cel zmniejszenia presji na swojego sojusznika Hamas w Gazie, gdzie Izrael zabił ponad 41 600 osób i wysiedlił prawie całą 2,3-milionową populację.

Niszczycielska wojna w Gazie nastąpiła po ataku Hamasu na południowy Izrael, w którym zginęło 1139 osób, a około 250 wzięto do niewoli.

Kiedy Izrael i Hezbollah rozpoczęły wymianę ognia, wujek Serhana zdecydował się pozostać na miejscu. Podejrzewa, że ​​nie chciał porzucić domu i otoczenia, mimo że konflikt odciął mu wodę i prąd. Ale odkąd Izrael ogłosił ofensywę lądową, rodzina Serhana straciła z nim kontakt.

“Gdy [Israel escalated the war last week]Myślę, że może bezpieczniej było dla mojego wuja pozostać w wiosce, niż ryzykować ucieczkę po drogach” – powiedziała Al Jazeera.

Utrata domu

Setki tysięcy ludzi opuściło swoje domy i wioski, szukając bezpieczeństwa w Bejrucie, a także w miastach położonych dalej na północ.

Abdel Latif Hamada (57 l.) uciekł w zeszłym tygodniu ze swojego domu w południowym Libanie po tym, jak Izrael rozpoczął bombardowania regionu. Powiedział, że bomba zabiła jednego z jego sąsiadów, a inny został uwięziony w jego domu po tym, jak przed wejściem zgromadził się gruz i gruz.

Hamada zaryzykował własne życie, aby odgruzować gruz i uratować sąsiada. Powiedział, że udało im się uciec pięć minut przed zbombardowaniem przez Izrael ich własnych domów.

„Nie uratowałem go. Bóg go uratował” – powiedział Hamada, łysy mężczyzna z gniazdem zmarszczek wokół oczu.

Mimo że uciekł w samą porę, Hamada nie był jeszcze bezpieczny. Udał się w wyczerpującą i przerażającą 14-godzinną podróż do Bejrutu – podróż zwykle zajmuje cztery. Tysiące samochodów było ściśniętych razem, próbując dotrzeć w bezpieczne miejsce, a drogi były zablokowane przez gruz i kamienie zrywane z pobliskich domów i budynków.

„Izraelskie samoloty były po całym niebie i widzieliśmy, jak zrzucały bomby przed nami. Często musiałem wysiadać z pojazdu, aby pomóc usunąć gruz i kamienie blokujące nasz samochód” – Hamada powiedział Al Jazeera.

Zaciągając się ponownie papierosem, Hamada powiedział, że nie bał się, gdy Izrael nasilił swoje ataki. W ciągu jego życia Izrael trzykrotnie wysiedlał go z wioski, w tym podczas inwazji na Liban w 1982 r. i niszczycielskiego ataku na ten kraj w 2006 r.

Podczas tej ostatniej wojny izraelska bomba spadła na jego dom i zabiła jego żonę Khadeję.

„Nie boję się już o swoje życie. Po prostu boję się tego, co czeka pokolenie przede mną” – powiedział Hamada.

Stałe przemieszczenie?

Cywile i analitycy obawiają się, że trwający kryzys związany z wysiedleniami może okazać się długotrwały – a nawet trwały.

Według Michaela Younga, eksperta ds. Libanu w Carnegie Middle East Centre, celem Izraela na ostatnie dwa tygodnie było wywołanie poważnego kryzysu humanitarnego dla państwa libańskiego, a zwłaszcza dla Hezbollahu, który reprezentuje wielu szyickich muzułmanów w kraju.

Pomoc dla przesiedleńców w Bejrucie
Cywile uciekający przed izraelskimi atakami znaleźli dla siebie ograniczone zapasy w stolicy Bejrucie [Philippe Pernot/Al Jazeera]

„Niepokojące jest to, co zrobi Izrael, gdy dokona inwazji? Czy zaczną wysadzać w powietrze domy, tak jak to zrobili w Gazie? Innymi słowy, czy sprawią, że tymczasowy kryzys humanitarny będzie trwały, zapewniając, że nikt nie będzie mógł wrócić [to their homes]?” – zapytał Młody.

„To duży znak zapytania” – stwierdził. „Kiedy wioski zostaną opróżnione, co Izraelczycy z nimi zrobią?”

Zarówno Hamada, jak i Dina przysięgają, że kiedy tylko będą mogli, wrócą do swoich domów.

Dina powiedziała, że ​​jej ojciec i siostra wrócili już do Burj al-Barajneh – obecnie miasta duchów – ze względu na okropne warunki w schroniskach dla przesiedleńców, gdzie brakuje podstawowego zaopatrzenia i bieżącej wody.

Dodała, że ​​wśród wszystkich w kraju rośnie poczucie, że Izrael zamieni duże połacie Libanu w strefę katastrofy, tak jak to zrobił w Gazie.

„Zamierzają zrobić tutaj to samo, co w Gazie” – powiedziała Dina.

„To wojna z cywilami”.

*Imię Diny zostało zmienione, aby chronić jej anonimowość.

Zrodlo