Wiara w Drew Bannistera? Dlaczego ci, którzy z nim blisko współpracowali, oczekują sukcesu trenera Bluesa

SEATTLE — Nie żeby Drew Bannister nie był chętny do rozpoczęcia swojego pierwszego pełnego sezonu w St. Louis Blues, ale nie wydaje się, aby miał aż tak sentymentalny stosunek do wtorkowego meczu otwierającego sezon w Seattle jako jego pierwszego oficjalnego meczu jako nie tymczasowego trener.

„To dopiero początek sezonu” – powiedział Bannister zapytany o znaczenie tego wydarzenia. „Nie wiem, czy to znaczy dla mnie więcej. Myślę, że jesteśmy zespołem, który zmienił kartę, mamy wiarę i misję – jesteśmy gotowi do działania. Ale z pewnością jestem podekscytowany możliwością bycia częścią tego zespołu. ”

Po tym, jak Bannister był trenerem Bluesa przez 54 mecze z tymczasowym kontraktem w sezonie 2023–2024, teraz skupia się na drużynie, której sukces lub porażka zadecyduje o tym, czy po zakończeniu dwuletniego kontraktu nadal będzie siedział na ławce rezerwowych.

Fani wiedzą trochę o Bannisterze z poprzedniego sezonu, ale aby dowiedzieć się więcej o jego podejściu w sezonie 2024–25, Sportowiec Cofnął się głębiej w swoją przeszłość, aby zapytać tych, którzy blisko z nim współpracowali i mogą podzielić się pewnymi spostrzeżeniami.

Kyle Raftis jest dyrektorem generalnym drużyny Soo Greyhounds należącej do Ontario Hockey League i zatrudnił Bannistera jako trenera juniorskiej drużyny hokejowej w 2015 r. Ryan Ward jest głównym trenerem drużyny Youngstown (Ohio) Phantoms należącej do United States Hockey League i pracował jako asystent sztabu Bannistera z Soo i AHL San Antonio Rampage.

Obaj rozmawiali o cierpliwości, planowaniu i braku uporu Bannisera i choć przyznali, że istnieje różnica pomiędzy trenowaniem juniorów, juniorów młodszych i NHL, dostrzegli podobieństwa do sytuacji w St. Louis, co mogło dobrze wróżyć.

W 2015 roku Raftis szukał kolejnego głównego trenera Soo po tym, jak Sheldon Keefe odszedł, aby podjąć pracę w AHL Toronto Marlies. W ostatnim sezonie Keefe Greyhounds osiągnęli bilans 54-12-2 i przegrali w finale konferencji z Erie Otters Connora McDavida. Mieli w składzie 10 zawodników, którzy albo zostali wybrani w drafcie NHL, albo zgłosili chęć gry w lidze w następnym roku, ale kibice nie chcieli, aby debiutujący trener, taki jak Bannister, poprowadził ich przez nowy etap.

„To była trudna sytuacja, kiedy odszedł Keefe, ponieważ to hokej juniorów i zawsze trzeba się przebudowywać, ale ludzie uważali, że powinniśmy wybrać kogoś, kto był już głównym trenerem” – powiedział Raftis. „Ale Drew naprawdę mnie wyróżniał, ponieważ był osobą bardzo analityczną. Kiedy z nim rozmawiałeś, nie używał więcej słów, niż było to konieczne. Nie powiedział czegoś bez zamiaru. Był doskonale przygotowany na to, co chciał zrobić i zawsze miał gotowy plan.

„Oczywiście ugruntował swoją pozycję, ale było to widać od pierwszego dnia”.

Bannister trenował drużynę Soo przez trzy sezony, a po dwukrotnej porażce w drugiej rundzie play-offów drużyna Greyhounds została mistrzem sezonu zasadniczego w sezonie 2017–18, a po sezonie przedarła się do finału, gdzie spadła do Buldogi Hamiltona.

Po drodze Raftis był świadkiem pozbawionego ego trenera, który potrafił nakłonić wszystkich do wspólnej pracy i wyciągnąć z zawodników jak najwięcej.

„Kiedy z nim siadasz, nie jest on głośny, ale potrafi dominować w pomieszczeniu” – powiedział Raftis. „To nie jest facet, który po prostu przyjdzie i krzyknie: «Ciężko pracujmy! Ruszajmy! Wszyscy myślą, że to coś nowego w przypadku sportowców, którzy mają tylko swoje własne cele. Każdy ma swoje własne cele i tylko w jaki sposób możemy je wszystkie osiągnąć na tej samej stronie. Myślałem, że Drew zawsze był naprawdę dobry w zbieraniu informacji, a następnie pytaniu: „OK, jak teraz sprawić, by ten gracz to zrozumiał?”. W pewnym sensie był dobry, mówiąc: „To jest nasz plan”, ale nie był uparty w stylu: „Tak właśnie chcę, a jeśli tego nie zrobisz, wylatujesz”.

„Myślę, że prawdopodobnie tego właśnie szukają w St. Louis — tej więzi — i właśnie tam może naprawdę dobrze dowodzić grupą”.

Ward obserwował to z ławki rezerwowych Soo, gdzie był asystentem trenera przez ostatnie dwa sezony Bannistera w drużynie Greyhounds, a później w San Antonio w drużynie Rampage.

„Rzecz w przypadku Drew polegała na tym, ile wkłada w swoich zawodników i widziałeś to u młodych graczy w Soo” – powiedział Ward. „Jest cierpliwy w stosunku do ich rozwoju, popychając ich zgodnie z ich własną krzywizną osobistą. Pozwala im popełniać błędy i nie żyć w strachu, że nie zagrają. Pozwala swoim zawodnikom ponieść porażkę, wiedząc, że pozwoli im dobiec w wyścigu aż do zdobycia doświadczeń, przez które muszą przejść, aby stać się pełnoprawnym hokeistą.

„Drew wykonuje świetną robotę, określając swoje oczekiwania co do tego, jak według niego zawodnik lub zespół powinien grać i pociągać ich do odpowiedzialności za to. Zawsze powtarzam, że szczęście to rzeczywistość podzielona przez oczekiwania, a kiedy Drew stawia ci oczekiwania i każe ci je spełnić, jesteś całkiem szczęśliwym facetem. A kiedy między trenerem a zawodnikiem jest coś takiego, zaczyna pojawiać się zaufanie”.

Ward podążył za Bannisterem do San Antonio, gdzie obserwował rozwój wydarzeń z obecnym napastnikiem Blues Jordanem Kyrou, który strzelił 25 goli i 58 punktów w 63 meczach pod wodzą Bannistera w latach 2018–2020.

„Oczywiście Rouzy jest niezwykle utalentowany w posługiwaniu się krążkiem, a kiedy wychodził z juniorskiej drużyny, były pewne rzeczy poza krążkiem, nad którymi młodzi gracze musieli popracować” – powiedział Ward. „Myślę, że Drew wykonał świetną robotę na co dzień, pozwalając Rouzy’emu wykorzystywać swoje umiejętności, ale pokazując mu, co musi robić z dala od krążka, aby grać w NHL. To długi proces, a dla młodego zawodnika jest to trudne i wiąże się z dużą presją.

„Ale Drew pozwala im naprawdę być sobą i z czasem dodaje graczom dużo pewności siebie. Wykonuje świetną robotę, upewniając się, że wszyscy jego gracze wiedzą, że ma na względzie ich dobro, a to była codzienność w przypadku Drew i Rouzy’ego w San Antonio.

A co z weteranami The Blues – 30-latkami z długimi kontraktami, którzy uważają, że Bannister nie ma dużego doświadczenia w NHL?

Raftis przyznał, że postrzegał tę sytuację jedynie z perspektywy juniorów, ale nie uważa tego za problem.

„Drew będzie mógł powiedzieć: «Hej, tego właśnie od ciebie potrzebuję i to mogę ci zapewnić»” – powiedział Raftis. „Jest tak konkurencyjny, że będzie chciał wygrywać mecze każdego wieczoru, więc ktokolwiek może dać mu największą szansę, będzie walczył o to. Na stanowisku kierowniczym możesz rozmawiać o zmianach narzędzi lub przebudowach, ale nie wchodzisz w te gry z myślą: „Jak mamy zamiar rozwijać tych chłopaków?”. Chłopaki na sali wiedzą, kto powinien zagrać, i reagują na to, kto daje im największą szansę.

„Będzie kimś, kto chce wygrywać i to właśnie przyciągnęło go do zdobycia tej pracy”.

W San Antonio Bannister miał 35-letniego wówczas Chrisa Thorburna przez większą część sezonu w Rampage i chociaż Thorburn nie był głównym graczem zespołu, trener niezwykle cenił jego obecność.

„Oddaje swoim starszym graczom głos i traktuje ich z szacunkiem, jakiego potrzebują” – powiedział Ward. „Świetnie sobie radzi, rozmawiając z nimi, formułując plan i opierając się na swoim przywództwie. Nikt nie może kwestionować jego charakteru, etyki pracy, lojalności i gotowości do bycia bezbronnym w tym sensie, że nie uważa, że ​​zna odpowiedzi na wszystkie pytania i potrzebuje informacji zwrotnej. Ma wizję, ale chce, aby wszyscy byli częścią tego procesu, co z czasem tworzy poziom odpowiedzialności, na którym nie chce się nawzajem zawieść. To budzi ogromny szacunek w szatni, a on radzi sobie z tym wyjątkowo dobrze.

Czy zatem Bannister może być kimś więcej niż tylko trenerem, który pomaga Bluesowi przetrwać potencjalnie chude lata? Czy jest kimś więcej niż trenerem przebudowy?

„Nie mam wątpliwości, że Drew będzie w stanie wypchnąć ich na sam szczyt, kiedy już tam dotrą” – powiedział Raftis. „Coaching jest zawsze pierwszą rzeczą, o którą wszyscy pytają, ale myślę, że jego codzienna etyka pracy popycha Bluesa na ten poziom. Myślę, że zaskoczy wiele osób.”

Ward zwrócił uwagę na fakt, że w czwartym sezonie trenowania Bannistera w AHL (pierwszym w Springfield Thunderbirds) również doprowadził tę drużynę do finału.

„Powiedziałbym, że zapomnij o doświadczeniach z NHL” – powiedział. „Jeśli spojrzysz na osiągnięcia Drew jako trenera, może nie było to natychmiastowe, ale widać stały postęp, a produktem ubocznym tego są zwycięstwa. Ostatecznie najlepsze w Drew jest to, że widzi las poprzez drzewa i wymaga to dużej staranności. Ponieważ jednak procesowi Drew ufa się, nikt nie może zaprzeczyć faktowi, że wszędzie wygrywał. Udowodnił, że potrafi zamienić te szanse w historie wielkiego sukcesu.

„Nie mam wątpliwości, że Drew zrobi to samo w St. Louis”.

(Zdjęcie: Josh Lavallee / NHLI za pośrednictwem Getty Images)

Zrodlo