Tel Awiw, 1 listopada (AP) W czwartek w atakach rakietowych z Libanu na północny Izrael zginęło czterech zagranicznych pracowników i trzech Izraelczyków, jak twierdzą izraelscy lekarze, jest to najbardziej śmiercionośny atak transgraniczny w Izraelu od czasu ataku na Liban. Izrael kontynuował naloty na bojowników Hezbollahu w całym Libanie, gdzie urzędnicy ds. zdrowia poinformowali w czwartek, że zginęły 24 osoby.
Amerykańscy dyplomaci w regionie nawołują do zawieszenia broni zarówno w Libanie, jak i w Gazie, mając nadzieję na zakończenie wojen na Bliskim Wschodzie wraz z wchodzeniem administracji Bidena w ostatnie miesiące jej życia. Rośnie presja przed przyszłotygodniowymi wyborami w USA.
Przeczytaj także | Diwali 2024: Donald Trump przesyła pozdrowienia Deepavali i potępia atak na Hindusów w Bangladeszu.
Według Światowej Organizacji Zdrowia siły izraelskie uderzyły w jeden z ostatnich działających szpitali w północnej Gazie i zniszczyły niezbędne zaopatrzenie dostarczone do placówki przez agencję ONZ. Doktor Hussam Abu Safia, dyrektor szpitala, powiedział, że w wyniku tego strajku wybuchł pożar, który dotknął stację dializ, zniszczył zbiorniki na wodę, uszkodził budynek operacyjny i ranił czterech lekarzy, którzy próbowali ugasić pożar.
Izraelskie wojsko nie odpowiedziało na prośbę o komentarz w sprawie ataku na szpital, który zaatakował w zeszłym tygodniu, twierdząc, że udziela schronienia bojownikom Hamasu. Ministerstwo zdrowia Gazy potępiło w czwartek izraelskie ataki na szpital i wezwało społeczność międzynarodową do ochrony placówek medycznych w Gazie.
Przeczytaj także | Diwali 2024: Premier Wielkiej Brytanii Keir Starmer przesyła pozdrowienia Deepavali, mówiąc: „Życzę Tobie i Twojej rodzinie bardzo szczęśliwych wakacji”.
Kilka godzin później armia izraelska poinformowała, że kolejnych 25 rakiet wystrzelono z Libanu w stronę gaju oliwnego na przedmieściach portowego miasta Hajfa w północnym Izraelu. Magen David Adom, główna izraelska organizacja ratownictwa medycznego, powiedziała, że w ataku zginęli 30-letni mężczyzna i 60-letnia kobieta, a dwie inne osoby zostały ranne.
Zarówno Hezbollah, jak i Hamas są wspierane przez Iran, regionalnego rywala Izraela. Hezbollah nie przyznał się od razu do odpowiedzialności za czwartkowy ostrzał rakietowy. Izraelskie wojsko poinformowało, że w czwartek z Libanu wystrzelono 90 rakiet.
W ciągu ostatniego roku Hezbollah wystrzelił w Izrael tysiące rakiet, dronów i rakiet, a Izrael przeprowadził ciężkie ataki odwetowe od czasu, gdy atak Hamasu na Strefę Gazy 7 października 2023 r. wywołał wyniszczającą wojnę Izraela w enklawie palestyńskiej.
Mieszkańcy Metuli ewakuowano w październiku 2023 r., pozostawiając jedynie funkcjonariuszy ochrony i pracowników rolnych. Linia pomocy dla uchodźców i migrantów, izraelska organizacja wspierająca pracowników zagranicznych, stwierdziła, że władze narażają ich na ryzyko, umożliwiając im pracę na granicy bez odpowiedniej ochrony.
Tereny rolnicze w pobliżu granicy z Izraelem to zamknięte strefy wojskowe, do których można wejść wyłącznie za oficjalnym pozwoleniem. Dla nielicznych pozostałych mieszkańców wrzask izraelskiego systemu obrony przeciwrakietowej Żelaznej Kopuły i wycie syren przeciwlotniczych zakłócają codzienne życie.
Władze lokalne w dużej mierze popierają jednak kontynuację działań naziemnych w południowym Libanie.
Eitan Davidi, burmistrz północnego miasta Margaliot, powiedział: „Jeśli izraelski rząd przyłączy się do porozumienia, które (administracja Bidena) przyniosła… nie będziemy go mieć, ponieważ dla nas przywróci to Hezbollah na naszych granicach. “
Ostrzeżenie spowodowało ucieczkę tysięcy ludzi i wywołało panikę w całym mieście znanym z ogromnych rzymskich ruin.
Ministerstwo Zdrowia Libanu podało, że w ciągu ostatnich 24 godzin w wyniku izraelskich bombardowań w różnych regionach kraju zginęło 45 osób, a 110 zostało rannych.
Jean Fakhri, lokalny urzędnik w rejonie Deir al-Ahmar w dolinie Bekaa, powiedział, że izraelskie naloty w tym obszarze zamieniły główną autostradę w „parking” dla uciekających pojazdów.
Według niego na tym obszarze mieszka około 12 000 wysiedleńców, a większość z nich ukrywa się w domach prywatnych. Do jednego ze schronów w Deir al-Ahmar rodziny przybyły z bagażami już w czwartek.
„Nasze domy zostały zniszczone” – powiedziała Zahra Younis z pobliskiej wioski Baalbek. „Przyjechaliśmy z niczym – bez ubrań i czegokolwiek innego”.
(To jest nieedytowana i automatycznie wygenerowana historia z kanału Syndicated News, personel LatestLY nie modyfikował ani nie edytował treści)