Gracz z Valencia César Tarrega to jest naturalne Aldaiajedno z miast dotknięci konsekwencjami DANA który uderzył w prowincję Walencja. Obrońca pierwszej drużyny czarno-białych mógł w czwartek wrócić do treningów po dwóch dniach przebywania w odosobnieniu. w pobliżu punktu zerowego katastrofy.
Piłkarz wyjaśnił jak przeżył najgorsze chwile od DANA: „Około 22:30 zadzwonili do mnie, że całe miasto jest zalane. Moi rodzice mieszkają w trzeciej, ale Garaże, w których trzymają samochody, są całkowicie zalanenie było jeszcze możliwe uzyskanie dostępu. Widziałem filmy sprzed dwóch dni w nocy przedstawiające powódź od chwili do chwili z samochody na środku ulicy, ofiary śmiertelne… katastrofa. Materiał schodzi na drugi plan, ważne jest życie ludzkie. Czas okazać solidarność „Z każdym, kto stracił członka rodziny lub przyjaciela, i okażmy im całe nasze wsparcie”.
Piłkarz jest bardzo dumny i wdzięczny, że Valencia jako klub pokazała swoją najbardziej wspierającą stronę w zbiórce żywności i pieniędzy, aby móc pomóc ofiarom w pierwszych godzinach, które są wyniszczające pomiędzy sprzątaniem a poszukiwaniem osób zaginionych, podczas gdy w niektórych obszarach brakuje prądu i wody pitnej: „To sprawa wszystkich. Każdy, kto nie został tak dotknięty, musi pomóc, ponieważ wiele osób tego potrzebuje. Nadszedł czas, aby pokazać tę solidarność, która charakteryzuje nas jako istoty ludzkie. Jest to konieczne już teraz.”
Tárrega mógł wrócić do treningów, podobnie jak Yarek. Gasiorowskiz Polinyá del Xúquer, kolejnego miasta dotkniętego ulewnymi deszczami: „Przyjechaliśmy, ale zaraz po przybyciu poprosiłem moich kolegów z drużyny i sztab trenerski, aby martwię się o ich sytuację, bo nie wiem, jak się mieli. Yarek był odizolowany, Iranzo także – miał kilka problemów w swoim mieście. Bardzo trudno widzieć, że ktoś jeszcze nie zdążył nawet wyjechać ze swojego miasta, np Był czy wczoraj Yarek czy Rubo. Jedyne, co możemy zrobić, to pokazać nasze wsparcie”.