West Ham 2 Man Utd 1 – Przerażające pudło Dalota, dramat karny i czy czas Ten Haga dobiegł końca?

Manchester United przegrał w niedzielę z West Ham United w dramatycznych okolicznościach na stadionie London Stadium i pozostawił go na 14. miejscu w Premier League.

Na Eriku ten Hagu będzie coraz większa presja po kolejnym słabym wyniku po serii niewykorzystanych szans, a najgorszym z nich był Diogo Dalot, który jakimś cudem przerzucił piłkę nad poprzeczką z ośmiu jardów przed bramką.

Crysencio Summerville wyprowadził West Ham na prowadzenie na 25 minut przed końcem, a Casemiro strzelił wyrównującego gola dla gości w 81. minucie.

Następnie w doliczonym czasie gry Matthijs de Ligt powalił Danny’ego Ingsa w pole karne, a po długiej kontroli VAR gospodarze otrzymali rzut karny. Jarrod Bowen zamienił bramkę z rzutu karnego, po czym skazał United na czwartą porażkę w pierwszych dziewięciu meczach ligowych.

Tutaj, Atletycznej Laurie Whitwell analizuje najważniejsze punkty meczu.


Co porażka oznacza dla Ten Hag?

Manchester United był znacznie lepszym zespołem niż West Ham, ale ten wynik tylko zwiększył presję na Eriku ten Hagu, mimo że do spotkania doszło z ogromnym nieszczęściem.

Ten Hag będzie słusznie narzekał z goryczą na przyznanie West Hamowi kary, która zadała jego drużynie porażkę, a jego podopieczni również zmarnowali kilka okazji, które wystarczyły, aby łatwo wygrać mecz. Niemniej jednak United zajmują 14. miejsce w Premier League, zdobywając zaledwie osiem bramek w dziewięciu meczach, co zdecydowanie nie jest wystarczająco dobre i daje hierarchii na Old Trafford mnóstwo powodów do refleksji.


Ten Hag na linii bocznej na London Stadium (Justin Setterfield/Getty Images)

Ostatni raz United strzeliło mniej niż dziewięć goli po dziewięciu meczach w lidze w sezonie 1973-74 (również osiem). Pod koniec sezonu klub spadł z ligi.


Jakim cudem Dalot to przegapił?

Nawet Diogo Dalot, jeden z najbardziej pozytywnych i zaangażowanych członków drużyny Erika ten Haga, z pewnością nie będzie chciał oglądać swojej próby dotarcia do mety w 32. minucie. Zostanie to zapisane jako jedna z nieudanych prób sezonu.

Zrobił też wiele dobrego. Grając ponownie na prawym obrońcy po tym, jak w zeszłym tygodniu został przeniesiony na boisko podczas wizyty w Brentford pod nieobecność Noussair Mazraoui, jego biegi do przodu przez środek były po raz kolejny przemyślaną strategią Ten Hag.

W meczu z Brentford ten ruch stworzył szansę, gdy Andre Onana podał prosto nad głową, i tak samo było w przypadku West Ham, gdy Dalot wyczuł okazję do ataku, gdy piłka potoczyła się do Bruno Fernandesa w środku pola.

Fernandes zauważył dobry występ Dalota i po raz pierwszy wykonał podanie z powietrza. Łukasz Fabianksi rzucił się, by przechwycić piłkę, ale Dalot trafił jako pierwszy, a jego dotknięcie bramkarza West Hamu doprowadziło do prostego uderzenia w niestrzeżoną siatkę.


Dalot bierze piłkę obok Fabiańskiego (James Gill – Danehouse/Getty Images)

Piłka odbijała się, a dwóch obrońców West Hamu próbowało odzyskać siły, ale Dalot słusznie nie spieszył się. Jednak kiedy zaczął oddawać ostatnie uderzenie, przeciął piłkę szeroko.

Dalot opadł na kolana, Rasmus Hojlund wyglądał na przerażonego, a Alejandro Garnacho z frustracji podciągnął koszulę pod brodę. Na stadionie London Stadium rozległa się wrzawa, która ucichła, gdy kibice West Hamu zaczęli cieszyć się błędem Dalota.


Zaskoczony Dalot po jego spudłowaniu (James Gill – Danehouse/Getty Images)

United nadal walczy pod bramką

Szansa Dalota była najbardziej rażąca, która nie udała się drużynie United w meczu z West Ham, ale było kilku innych graczy, którzy powinni byli otworzyć wynik dla drużyny Ten Hag w pierwszej połowie.

United na przerwę schodzili ze spodziewaną liczbą bramek (xG) wynoszącą 1,48 w porównaniu do 0,04 West Ham po oddaniu ośmiu strzałów. Przed meczem mieli już największą różnicę między xG a bramkami zdobytymi w najwyższej klasie rozgrywkowej, a teraz różnica tylko się powiększyła.

Nie udało im się także strzelić gola z czterech dużych okazji, co oznacza, że ​​w sumie stracili 22 gole w tym sezonie, czyli najwięcej pod względem dystansu w Premier League.

W pierwszych dziesięciu minutach Garnacho miał dwie bardzo dobre okazje. Jego pierwszy strzał po podaniu do kwadratu przez Fernandesa po tym, jak Christian Eriksen chwycił luźne podanie West Ham po naciskach prasy United, trafił w poprzeczkę. Po raz drugi, gdy po zgrabnych wymianach Fernandes przebił go skrzydłem, zupełnie nie trafił w bramkę.

Hojlund nie wykorzystał swojej szansy w polu karnym, gdy dośrodkowanie Garnacho trafiło w jego stronę. Otwarcie nastąpiło po lepszej pracy zespołowej i Hojlund wykręcił się sprytnie, by oddać strzał, ale Fabiański zablokował.

W 20. minucie Marcus Rashford strzelił gola, ale nawet nie oddał strzału po tym, jak w biegu nie zabrał ze sobą piłki.

United dwukrotnie było bliskie objęcia prowadzenia po stałych fragmentach gry po pudle Dalota. Edson Alvarez głową skierował piłkę do własnej poprzeczki z rzutu rożnego Eriksena, a tuż po pierwszej połowie Duńczyk oddał kolejną niebezpieczną piłkę, tym razem z rzutu wolnego, przez co Casemiro spojrzał w dalszy róg.

Trener pierwszego składu Darren Fletcher, który wraz z analitykami ogląda mecze z trybun, schodził do szatni z rękami wzniesionymi w geście celebracji, ale Fabiański wyciągnął rękawiczkę i wykonał superobronę.

Hojlund ponownie dobrze obronił Fabiańskiego w drugiej połowie, ale dopiero w 82. minucie, gdy West Ham objął prowadzenie, Manchester United w końcu zdobył bramkę po strzale Casemiro.


Do przerwy BYŁO dramatem

Przyznanie rzutu karnego West Hamowi, który zadecydował o losach meczu, doprowadziło drużynę do wściekłości. Michael Oliver, pełniący funkcję VAR, interweniował, gdy De Ligt i Ings spotkali się w polu karnym.

Uważał, że kontakt podudzi był wystarczający, aby popełnić faul. Sędzia David Coote w czasie rzeczywistym stwierdził, że nie doszło do naruszenia przepisów, ale Oliver nakazał mu podejść do ekranu bocznego, a sędzia nieuchronnie wskazał miejsce.

Na trybunach Darren Fletcher, trener pierwszego zespołu, był wściekły. „W jednym tygodniu jest to wysoki próg, w następnym nie, to pieprzony żart” – powiedział Fletcher, który wraz z analitykami ogląda mecze United.

Jego uczucia powtórzyli Ten Hag i Ruud van Nistelrooy, którzy na próżno odwoływali się do czwartego sędziego Thomasa Bramalla. De Ligt i jego koledzy z drużyny również zwrócili uwagę, że piłka trafiła Ingsa w rękę, gdy na dużych ekranach na stadionie londyńskim pokazano powtórkę.

Niemniej jednak decyzja została podtrzymana, a Jarrod Bowen minął Andre Onanę, skazując Ten Haga i jego drużynę na dotkliwą porażkę.


Dziesięć Wiedźm protestuje po przyznaniu kary za końcówkę (Nick Potts/PA Images za pośrednictwem Getty Images)

Co powiedział Erik ten Hag?

Przekażemy wam to po jego przemówieniu na konferencji prasowej po meczu.


Co dalej z Manchesterem United?

środa, 30 października: Leicester City (H), 1/8 finału Carabao Cup, 19:45 w Wielkiej Brytanii, 15:45 ET


Zalecana lektura

(Zdjęcie na górze: James Gill – Danehouse/Getty Images))



Zrodlo