Według doniesień Activision Blizzard próbuje przenieść Overwatch Mobile na ekrany telefonów.
Tak twierdzi Jason Schreier z Bloomberga w swojej nowej książce Play Nice: The Rise, Fall, and Future of Blizzard Entertainment, w której przeprowadza wywiady z ponad 300 programistami z całej historii firmy na wszystkie tematy, od legendarnych odwołań gier po zamieszanie, które po nich nastąpiło na każdym kroku. krok.
Pomimo tego, że Overwatch stał się ogromnym hitem i zapoczątkował krótkotrwały szał na punkcie strzelanek bohaterskich, Overwatch nigdy tak naprawdę nie był w stanie wykorzystać swoich wirusowych postaci poza ofertą głównej gry. Zespół Overwatch 2 porzucił obiecaną kampanię PvE, która w dużym stopniu uzasadniała przeróbkę sequela, a seria Overwatch Netflix również została odrzucona po skutkach prawnych.
Jednak Blizzard Entertainment najwyraźniej nadal ma plany rozszerzenia serii. „Overwatch był kierowany przez Waltera Konga, który nadzorował wydawanie stałych bohaterów i zawartości do Overwatch 2, a także nowych projektów, takich jak mobilna wersja serii” – pisze Schreier. (Dzięki, Dexerto.)
Nie wiadomo, jak daleko zajdzie wersja mobilna, czy będzie to bezpośredni port, czy nowe podejście do serii, czy w ogóle nadal jest w fazie rozwoju – historia Blizzarda jest pełna projektów, które nigdy nie doszły do mety . Będziemy musieli poczekać na oficjalne ogłoszenie od dyrektora generalnego Blizzarda i Overwatch, Waltera Konga, aby uzyskać więcej szczegółów.
Activision Blizzard odniosło ogromny sukces – mówimy o rocznych przychodach w wysokości miliardów dolarów – dzięki wysiłkom zmierzającym do skondensowania szalonej strzelaniny Call of Duty na smartfonach. W 2022 roku Call of Duty Mobile było prawie tak duże, jak główne gry i Warzone razem wzięte. Rok później port ostatecznie przyćmił popularność głównej gry, torując drogę tegorocznemu Warzone Mobile, które odniosło równie szalony sukces. Nic więc dziwnego, że inne duże FPS-y firmy i wszystkie te znane twarze również wybierają drogę Call of Duty.
Zdesperowani, chcąc wypuścić kolejnego FPS-a, programiści Blizzarda podobno wrzucili WarCrafta 4 i Call of Duty RTS.