Urząd skarbowy Enugu zaprzecza nakładaniu podatków na ludzi

Wbrew okrzykom dotyczącym nadmiernych podatków w stanie Enugu prezes stanowego urzędu skarbowego Emmanuel Nnamani wyjaśnił, że nikt nie nakłada podatków.

Nnamani powiedział raczej, że rząd stanowy po prostu wdraża system podatkowy w ramach swojej jurysdykcji.

Przewodniczący powiedział dziennikarzom w wywiadzie, że: „Kiedy ludzie mówią, że są nadmiernie opodatkowani, pojawia się pytanie: kiedy znają różnicę między nadmiernym opodatkowaniem a brakiem opodatkowania?

„Przez lata mieszkańcy Enugu nie płacili podatków, z wyjątkiem klasy robotniczej. Ci, którzy mają własne firmy, nie płacą nic rządowi; co nie znaczy, że nie płacą.

„Płacą pieniądze, ale płacą je podmiotom niepaństwowym, którzy zbierają pieniądze i wkładają je do swoich osobistych kieszeni.

„Teraz ten rząd przejmuje te zbiory i dba o to, aby trafiły do ​​budżetu państwa oraz o to, aby rząd wykorzystał fundusz na powszechność świadczeń obywatelskich.

„Widać, że gubernator robi to, aby pokazać mieszkańcom Enugu, że gdy są dochody, następuje rozwój i właśnie to staramy się uwrażliwić naszych obywateli, że tylko wtedy, gdy będziemy mieli trwałe dochody, możemy zagwarantować nasze zrównoważony rozwój.

„Nie podnieśliśmy podatków. Podatek nie jest wygórowany, ale my jedynie mówimy naszym obywatelom, że mamy nieodłączne obowiązki.

„Musimy z tego skorzystać i wywiązujemy się z tego obowiązku, płacąc wasze podatki, niezależnie od tego, jak małe są”.

O tym, czy rząd stanowy wykorzystuje firmy prywatne do pobierania podatków, Nnamani powiedział: „Nie pozwalamy już, aby sektor prywatny pobierał za nas dochody.

„Mamy technologię. Sami zbieramy te dochody, ale tam, gdzie uważamy, że nie mamy wystarczających zasobów ludzkich, rekrutujemy agentów, którzy przychodzą i płacimy im prowizję na podstawie zebranej kwoty. To właśnie zrobiliśmy w ciągu ostatniego roku.

„Nadal będziecie widzieć jakieś papiery latające po mieście. Te gazety są pisane przez ludzi, którzy czują, że zostali napiętnowani w zbieraniu dochodów i wkładaniu ich do kieszeni, i od czasu do czasu rozrzucają te gazety.

„Obierają pieniądze od jednej lub dwóch osób i zanim ich złapaliśmy, musieli zebrać pieniądze od ludzi, niczego niepodejrzewającej opinii publicznej. Można się tego spodziewać i będziemy nadal je śledzić.”

Zrodlo