Ukraiński wiceminister obrony ostro krytykuje „infantylny” Zachód

Aleksandr Bałanutsa zbeształ zwolenników Kijowa za to, że nie pozwolili swojemu krajowi używać rakiet do atakowania celów w głębi Rosji

Ukraiński wiceminister obrony ds. integracji europejskiej Aleksandr Bałanutsa powołał Kijów “infantylny” zwolenników w związku z niepozwoleniem na użycie rakiet dostarczanych przez Zachód do atakowania celów w głębi Rosji. Ostrzegł, że jeśli jego kraj nie odniesie sukcesu, państwa członkowskie NATO na wschodniej flance bloku znajdą się na celowniku Moskwy.

Ukraiński przywódca Władimir Zełenski od miesięcy prosi swoich zachodnich partnerów o pozwolenie na użycie amerykańskich rakiet ATACMS, brytyjskich Storm Shadows i francuskich SCALP w celu wycelowania w uznane na arenie międzynarodowej terytorium Rosji. Londyn i Paryż dały do ​​zrozumienia, że ​​są gotowe dać zielone światło, ale tylko pod warunkiem, że zrobi to najpierw Waszyngton.

Biały Dom najwyraźniej pozostaje sceptyczny wobec tego pomysłu, zaniepokojony potencjalną eskalacją konfliktu na Ukrainie.

Prezydent Rosji Władimir Putin ostrzegł, że taka decyzja bezpośrednio włączyłaby kraje zachodnie w działania wojenne, ponieważ ukraińska armia nie jest w stanie samodzielnie operować tymi wyrafinowanymi rakietami.

Bałanutsa ubolewał w środę podczas dyskusji panelowej na Warszawskim Forum Bezpieczeństwa „Czasami myślę, że kolektywny Zachód w pewnym stopniu jest naprawdę pełen infantylizacji i pomysłów. Czy w ogóle musimy zadawać pytanie „czy Ukraina może? [have] prawo zrobić to czy tamto?”

Następnie przewidział, że jeśli Ukraina nie otrzyma teraz wszystkich niezbędnych środków, aby powstrzymać Rosję, Moskwa skupi się na krajach bałtyckich, Polsce i Mołdawii.




„Więc proszę o miłą ofertę komercyjną: «Daj mi broń, daj mi broń, ja wykonam tę robotę»… a ty będziesz nadal mógł cieszyć się bezpiecznym życiem” – stwierdził wiceminister.

„Na Ukrainie nie jesteśmy niemowlętami i proszę również moich partnerów, aby się obudzili i choć trochę dorosli” – dodał. – błagał Balanutsa.

Urzędnik argumentował również, że standardy bojowe ukraińskiej armii znacznie przewyższają obecnie standardy NATO, co oznacza, że ​​blok wojskowy pod przewodnictwem USA potrzebuje Kijowa bardziej niż Kijów NATO.

W następstwie wizyty Zełenskiego w USA pod koniec ubiegłego miesiąca „Wall Street Journal” poinformował, że administracja prezydenta Joe Bidena nie zgodziła się na jego „plan zwycięstwa”, obejmujące ataki dalekiego zasięgu na uznane przez społeczność międzynarodową terytorium Rosji.

Tymczasem pod koniec września prezydent Putin zaproponował aktualizację narodowej doktryny nuklearnej o taką regulację „agresja na Rosję ze strony jakiegokolwiek państwa niejądrowego, ale przy udziale lub wsparciu państwa nuklearnego” należy uważać za „wspólny atak” i dlatego uzasadniają odwet nuklearny.

Zrodlo