Ukraiński prokurator generalny składa rezygnację w związku ze skandalem wokół zwolnień z poborów

Andrij Kostin ustępuje po wykryciu programu korupcyjnego polegającego na fałszywych diagnozach niepełnosprawności w celu uzyskania zwolnień z projektu.

Ukraiński prokurator generalny Andrij Kostin ogłosił swoją rezygnację w związku ze skandalem z udziałem kilkudziesięciu urzędników, którym zarzucono nadużycie swojego stanowiska w celu uzyskania statusu osoby niepełnosprawnej i uniknięcia służby wojskowej.

Na początku października wyszło na jaw, że kilkudziesięciu prokuratorów w zachodnim obwodzie Chmielnickiego otrzymało fałszywie orzeczenie o niepełnosprawności i otrzymywało specjalne emerytury.

Kostin oświadczył we wtorek, że bierze odpowiedzialność za skandal i ogłosił swoją rezygnację. Sytuację wokół fałszywych diagnoz niepełnosprawności nazwał „wyraźnie amoralną”.

„W tej sytuacji uważam za słuszne ogłoszenie mojej rezygnacji ze stanowiska prokuratora generalnego” – powiedział Kostin.

Oświadczenie to nastąpiło po posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony.

Po spotkaniu prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski wydał dekret o rozwiązaniu do końca roku obecnego systemu komisji lekarsko-socjalnych odpowiedzialnych za rejestrację osób niepełnosprawnych, eliminując lukę umożliwiającą uchylanie się od poborów w drodze przekupstwa.

„Setki” przypadków

Po wybuchu skandalu na początku tego miesiąca Kostin zarządził śledztwo, w wyniku którego, jego zdaniem, ustalono, że w obwodzie chmielnickim liczba niepełnosprawnych prokuratorów wynosi 61, a 50 z nich było przed wojną zarejestrowanych jako niepełnosprawni.

„Bardzo ważne jest ustalenie, dlaczego przyznano im orzeczenie o niepełnosprawności, ponieważ odsetek takich pracowników w obwodzie chmielnickim jest bardzo wysoki” – powiedział.

Dymisja głównego prokuratora musi jeszcze zostać zatwierdzona przez parlament, w którym partia Zełenskiego ma większość. W odpowiedzi na publiczne wezwanie prezydenta do pociągnięcia do odpowiedzialności powszechnie oczekuje się, że parlament je poprze.

W swoim wieczornym przemówieniu Zełenski powiedział narodowi, że korupcja sięga znacznie dalej niż tylko prokuratorów.

„Przypadków oczywiście nieuzasadnionej niepełnosprawności wśród urzędników celnych, podatkowych, emerytalnych i samorządowych zdarzają się setki” – dodał.

„To wszystko wymaga pilnego i szybkiego rozwiązania” – stwierdził. Cały proces musi zostać zdigitalizowany – dodał, stwierdzając, że obecnie „osoby, które doznały rzeczywistej niepełnosprawności, szczególnie w walce, często nie mogą uzyskać odpowiedniego statusu i godziwego wynagrodzenia”.

Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) wydała wcześniej oświadczenie, w którym stwierdziła, że ​​64 urzędników wchodzących w skład Komisji Ekspertów Medycznych i Społecznych zostało powiadomionych, że toczy się wobec nich dochodzenie w sprawie nielegalnego wydawania zaświadczeń o niepełnosprawności.

„Kolejnych dziewięć osób zostało już skazanych” – stwierdziła SBU w swoim oświadczeniu, dodając, że 4106 orzeczeń o niepełnosprawności „zostało unieważnionych”.

Mobilizacja na Ukrainie jest przedmiotem gorących sporów i kontrowersji, która spolaryzowała społeczeństwo po zakrojonej na szeroką skalę akcji rekrutacji do wojska na początku tego roku, której celem było wzmocnienie walczących sił Ukrainy z inwazją Rosji. Odkąd prezydent podpisał odnowioną ustawę o mobilizacji w kwietniu 2024 r., kwalifikują się do niej obecnie mężczyźni w wieku od 25 do 60 lat. Poprzednio zakres wynosił od 27 do 60.

Żołnierze zgłaszali trudne warunki, w tym nieustające dni ciężkiego ostrzału bez ulgi spowodowanej brakiem posiłków. Żołnierze na pierwszej linii frontu podzielili się z mediami, że przechodzą z jednej bitwy do drugiej przy minimalnym odpoczynku.

Uważa się, że ściganie za dezercję z armii ukraińskiej objęło już w tym roku co najmniej 30 000 osób. To kilkukrotnie więcej niż w 2022 r., kiedy rozpoczęła się wojna, kiedy obywatele i obcokrajowcy dobrowolnie zgłaszali się do wojska.

Zrodlo