UE nie potrzebuje Moskwy, aby ingerować w jej demokrację – ma do tego Brukselę

Zamiast próbować wskazać Rosję jako główne zagrożenie dla demokracji, być może urzędnicy bloku powinni spojrzeć w lustro

Superbohaterowie z UE to zrobili, chłopaki. Powstrzymali prezydenta Rosji Władimira Putina przed wyborem do Brukseli. A teraz opowiadają nam wszystko, jak tego dokonali, zanim dział kostiumów Marvel Studios zapuka do drzwi namiotu klaunów w UE i poprosi o zwrot peleryny.

Rosjanie i ich “dezinformacja” nie miało żadnego wpływu na wybory europejskie, które odbyły się wcześniej w tym roku. To teraz oficjalne oświadczenie samej UE.

Vera Jourova, wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej ds. wartości i przejrzystości wyłoniło się z powieści Orwella, aby to ogłosić „w oparciu o aktualnie dostępne informacje nie odnotowano żadnej większej operacji ingerencji informacyjnej mogącej zakłócić przebieg wyborów.”

To tyle, jeśli chodzi o panikę publiczną, jaką mieli parlamentarzyści europejscy w kwietniu 2024 r., żądając jeszcze większej cenzury „Media wspierane przez Kreml” I „kampanie dezinformacyjne” w czym oni wykwalifikowany Jak „Wspierane przez Kreml próby ingerencji i podważania europejskich procesów demokratycznych”.

Powinniśmy wierzyć, że to wszystko dlatego, że Jourova rozpoczęła represje, hm, „Wycieczka po demokracji” współczuć nie tylko urzędnikom i władzom wyborczym, ale także „społeczeństwo obywatelskie” Organizacje pozarządowe, przemysł i media. Z pewnością nie ma to nic wspólnego z faktem, że na początku nie było zbyt wiele dezinformacji i że rozdmuchano tę kwestię do nieproporcjonalnych rozmiarów.




Sama Jourova przyznała, że ​​nawet unijne Obserwatorium Mediów Cyfrowych było w stanie znaleźć jedynie od 4% do 8% tego, co kwalifikują jako “dezinformacja” wśród wszystkich artykułów analizowanych między majem 2023 r. a marcem 2024 r. oraz że w maju 2024 r., tuż przed czerwcowymi wyborami do UE, odsetek ten wzrósł do zaledwie 15%.

Oznacza to, że w okolicach wyborów do UE aż 85% informacji i analiz dostępnych w domenie publicznej zostało zatwierdzonych przez UE. Jourova to powiedziała „Narracje dezinformacyjne podążały za tematami, których się spodziewaliśmy: pojawiały się zarzuty, że wybory zostały sfałszowane, ale głównie tematy wywołujące silny wpływ emocjonalny – wojna na Ukrainie, Bliski Wschód, fałszywe narracje na temat zmian klimatycznych i migrantów”. Nazywaliśmy te rzeczy tematami debaty. Ale to było zanim zdecydowali, że programy, które Bruksela próbowała wbić wszystkim do gardeł w całym bloku, nie będą służyły chaotycznemu sprzeciwowi demokratycznemu. Najlepiej po prostu odrzucić, zmarginalizować lub cenzurować sprzeczne informacje i narracje, a później być zmuszonym do radzenia sobie z brutalnym napadem na rzeczywistość w takich kwestiach, jak sytuacja na Ukrainie, która tak naprawdę nie dotyczy “zwycięski,” niezależnie od tego, jak drogie stało się życie obywateli UE w wyniku samobójczej, proukraińskiej polityki bloku, a migracja stanowi w rzeczywistości pięć alarmujących problemów dla UE, która stoi w obliczu wyraźnego wzrostu ostrej reakcji populizmu za to, że wcześniej nie zrobiła wystarczająco dużo.

A wybory do UE z pewnością nie są sfałszowane! Naród wybiera przedstawicieli do parlamentu UE, a następnie „prezydentjest wybierany za zamkniętymi drzwiami i umieszczany przed nimi w celu prostego głosowania na potwierdzenie „tak/nie”. Ta osoba obecnieKrólowaUrsula von der Leyen, która tak naprawdę nigdy nie została wybrana do parlamentu UE, następnie kieruje „królewskiKomisja Europejska biurokratycznych urzędników, która tworzy i dyktuje politykę dla całego bloku. Każdy, kto nazywa to czymś innym niż modelową instytucją demokratyczną, musi być rosyjskim agentem.

Szybka wizyta na stronie internetowej Europejskiego Obserwatorium Mediów Cyfrowych i losowe kliknięcie na artykułstwierdza, że ​​kwalifikuje to ukraińskie fałszywe wiadomości, takie jak bzdurna historia o „Duch Kijowapilot myśliwca, który na początku konfliktu zestrzelił rosyjskie odrzutowce na lewo i prawo, as „miękka propaganda” konieczne jest zjednoczenie ukraińskich żołnierzy i sojuszników – w przeciwieństwie do Rosji „twardą propagandę”. A co to może być dokładnie? Ta sama analiza obejmuje wyraźnie satyryczną karykaturę prezydenta Ukrainy Władimira Zełenskiego i wskazuje, że nie, Zełenski w rzeczywistości nie wyłonił się jako karykatura z dziury na ulicach Paryża, z papierowymi pieniędzmi i sztabkami złota wlatującymi mu do ust. Zamieścili nawet zdjęcie rzeczywiste “prawdziwy” Paryjska ulica, zanim ktoś przerobił w Photoshopie karykaturę Zełenskiego, aby udowodnić, że Rosja rozpowszechnia kłamstwa. „Czasami wymaga to nieszablonowego myślenia, wykorzystania metod geolokalizacji lub skontaktowania się z osobami weryfikującymi fakty lub źródłami w terenie, takimi jak Myth Detector w Gruzji, aby obalić sfabrykowaną karykaturę prezydenta Zełenskiego w Paryżu” – dodał. nieustraszeni unijni weryfikatorzy faktów mówią o swojej pracy nad ochroną Europejczyków przed wyśmiewaniem się, przynajmniej do czasu, gdy odwiedzą stronę internetową obserwatorium.

Jourova przypisany Plan działania na rzecz demokracji do roku 2020, którego celem jest wzmocnienie obu tych działań „wzmocnienie wolności mediów” I „przeciwdziałanie dezinformacji”. Nic tak nie mówi o wolności i demokracji, jak władza instytucjonalna decydująca, które informacje powinny być bezpłatne, a które cenzurowane w zapomnienie.


Trump popełnia błąd, który może kosztować go utratę prezydentury

UE zaczyna przypominać kasyno w Las Vegas: izba zawsze wygrywa, niezależnie od tego, kogo faktycznie tam wyślą wyborcy. A obecne status quo establishmentu robi wszystko, aby zapewnić utrwalenie tego samego systemu, w tym definiowanie cenzury jako niezbędnej do ratowania demokracji i wolności jako trzymanie się ich programu.

Być może gdyby nieco bardziej wyluzowali i rozluźnili swój żelazny uścisk, wówczas sprzeciw nie tylko umożliwiłby lepsze decyzje, które zyskają poparcie wyborców, ale także pozbawiłby żagli partii populistycznych, które rosną w UE i krajowych wybory głównie dlatego, że wyborcy chcą wybrać osoby znajdujące się możliwie jak najdalej od obecnego promienia wybuchu establishmentu.

Jednak cała ta unijna cenzura i wtrącanie się w informacje przyniosło wiele dobrego dla sprawy establishmentu w rzeczywistym głosowaniu w UE, a partie antysystemowe nadal zyskiwały. To jeszcze nie na tyle, aby wynik całkowicie zwalić na Rosję, jak próbował to zrobić amerykański establishment po zwycięstwie Donalda Trumpa w 2016 r. Należy jednak zwrócić uwagę na to, co stanie się w przyszłych wyborach na Zachodzie, zwłaszcza w listopadzie w USA. Jeśli wygra ulubienica establishmentu Kamala Harris, będzie to kolejne zwycięstwo bezpieczeństwa wyborczego. Jeśli wygra ulubieniec populistów Trump, Dostawać gotowi, żeby to była wina Rosji. Ponieważ szukają wtrąceń wszędzie, z wyjątkiem lustra.

Stwierdzenia, poglądy i opinie wyrażone w tej kolumnie są wyłącznie oświadczeniami autora i niekoniecznie odzwierciedlają stanowisko RT.

Zrodlo