Twórca Super Smash Bros., Masahiro Sakurai, potwierdził, że w ciągu ostatnich trzech lat zrealizował propozycję zupełnie nowej, tajemniczej gry.
Zostało to ujawnione podczas ostatni odcinek Masahiro Sakurai na temat tworzenia gier na kanale YouTube dewelopera. Po ujawnieniu, że wszystkie poprzednie filmy kanału zostały faktycznie nagrane z wyprzedzeniem – a dokładnie dwa i pół roku temu – mówi, że w lipcu 2021 r., kiedy pracował nad DLC do Super Smash Bros. Ultimate, „otrzymał nagrodę prośbę o napisanie propozycji gry, którą ukończyłem w błyskawicznym tempie.”
Ale co to jest? Wygląda na to, że na razie może to pozostać tajemnicą. Sakurai dodaje: „Przykro mi, że nie mogę powiedzieć więcej na temat tego projektu, ale zakładając, że uda nam się go zrealizować, prędzej czy później powinien on zostać ogłoszony”.
Rozwijając nieco szerzej, Sakurai dodaje, że jego zobowiązania wobec Super Smash Bros. Ultimate dobiegły końca w październiku 2021 r., kiedy to „dano mu pozwolenie na kontynuowanie produkcji” tajemniczej gry, chociaż „trwało to poświęcić trochę czasu na skompletowanie odpowiedniego zespołu”. Ujawnia, że „docelowym harmonogramem był kwiecień 2022 r.”, ale do tego momentu „musiał poczekać”.
Ta sytuacja pozwoliła Sakuraiowi na rzadką przerwę – mówi i zauważa, że do tego czasu „zawsze przechodziłem bezpośrednio z jednej pracy do drugiej”. Mimo że reżyserzy gier często muszą przygotowywać się do kolejnego projektu, zanim prace nad bieżącym dobiegną końca, „jakiś cud mój harmonogram był otwarty przez kilka miesięcy z rzędu!” Wykorzystując ten czas, on rozpoczął pracę nad swoim kanałem na YouTubeponieważ uważał, że jest to „jedyna w życiu okazja”, aby w ogóle mieć taką „przerwę”.
Na razie wygląda na to, że będziemy musieli po prostu śledzić wszystko, co Sakurai planuje – miejmy nadzieję, że, jak sugeruje, nie zajmie nam to zbyt długo, zanim się dowiemy. Prace nad jego następną grą trwały do sierpnia 2022 r., więc sprawy dzieją się za kulisami już od nieco ponad dwóch lat.
Masahiro Sakurai z Super Smash Bros mówi „bardzo mi przykro” graczom, którzy spędzili „setki, a nawet tysiące godzin” w jego bijatyce.