Trwała jesienna przytulność dziewcząt z Gilmore

Po poczuciu choćby najmniejszego powiewu chłodnego powietrza w powietrzu pozostaje tylko jedna rozsądna rzecz, którą można zrobić. Wskakuj – czas wrócić do Stars Hollow.

W początkowym okresie obowiązywania w latach 2000–2007 r. Dziewczyny Gilmore’a z powodzeniem oczarowała publiczność błyskawiczną kreacją Lauren Graham, absolutnym darem, jakim jest postać Emily Gilmore (Kelly Bishop), dramatem rodzinnym, z którym można się utożsamić, Melissą McCarthy w jej przełomowej roli i niekończącą się zabawą związaną z debatowaniem nad właściwym rankingiem chłopaków Rory (ale żeby nie przeszkadzać, to nie jest bezpieczna przestrzeń dla obrońców Deana).

Serial na stałe zagościł w serwisie Netflix, umożliwiając widzom powrót do niego według własnego uznania, a młodszym pokoleniom mnóstwo okazji do rozkoszowania się ciepłem, które zawsze emanuje z napisów początkowych i tła „la la las”. Coś w tym jest Dziewczyny Gilmore’a dzięki temu można go oglądać bez końca; być może jest to pokaz najwyższego komfortu. I pomimo faktu, że Lorelai (Graham) ma szczególny związek z zimowymi miesiącami – zwłaszcza ze śniegiem – Dziewczyny Gilmore’a często kojarzy się z jesienią.

Dziewczyny Gilmore’a został nakręcony na terenie Warner Brothers w Los Angeles, ale dzięki niezmiennie gwiazdorskiej scenografii i wciągającym kostiumom, niektóre z najbardziej zapadających w pamięć odcinków serialu to te, które rozgrywają się, gdy spadają liście i huczą ogniska. Ilekroć Lorelai i Rory przechadzają się po rynku w drodze do Luke’a, wszystko wydaje się nieco lepsze, gdy w altanie stoją dynie lub dwie.

Pamięć to zabawna rzecz, a nostalgia to potężna siła i w ciągu siedmiu sezonów i 153 odcinków Dziewczyny Gilmore’a w sumie przedstawiono tylko 30 odcinków wyraźnie osadzona jesienią. Wydaje się, że jednym z powodów, dla których to skojarzenie pozostaje tak silne, jest fakt, że wiele najbardziej zapadających w pamięć odcinków mieści się w tym przedziale.

Sezon 3 przedstawia nam „Oni strzelają do Gilmores, prawda?”, w którym odbywa się kultowy 24-godzinny maraton taneczny, podczas którego Rory i Dean w szczególności przerywają: Maraton taneczny to rodzaj scenografii, w której showrunnerka Amy Sherman-Palladino kwitła (jej późniejsza praca nad Wspaniała pani Maisel stanowiło kolejny dowód na to, że reżyseria musicalu wciąż może ją pasjonować), ale ten odcinek był także pełen postaci pobocznych, dzięki którym Stars Hollow wydawało się tak realne i pełne życia. Dwa odcinki później jest Święto Dziękczynienia, a Rory i Lorelai skaczą między czterema różnymi uroczystościami.



Zrodlo