Przejazd DANA przez kilka obszarów Wspólnoty Walenckiej, Kastylię-La Mancha i Andaluzję stał się prawdziwą tragedią. Liczba ofiar śmiertelnych osiągnęła obecnie sto, a wiele osób jest zaginionych. Co najmniej od 1957 r. w Walencji nie doszło do tak poważnej katastrofy meteorologicznej, a ostateczny bilans strat ludzkich i materialnych wciąż jest daleki od ustalenia.
Nasz kraj musi wykazać się solidarnością z poszkodowanymi i konieczne jest uruchomienie wszelkich niezbędnych polityk publicznych, aby zminimalizować skutki tak bolesnej katastrofy, a przede wszystkim podjąć próbę złagodzenia jej skutków w przypadku powtórzenia się podobnego zjawiska. W tak poważnych czasach rozczarowujące jest to, że są politycy chcący czerpać korzyści z tego dramatu. Na szczególną wzmiankę zasługuje Rząd i jego partnerzy, którzy nie byli w stanie zawiesić sesji Kongresu, aby zagwarantować swój haniebny atak na RTVE.
Szczególnie trudno jest stawić czoła naturalnym przeciwnościom losu, ponieważ są to niesprawiedliwości zabarwione bolesną tajemnicą: ponieważ nie ma winnych, których można by pociągnąć do odpowiedzialności, ten ludzki ból stanowi dla nas wyzwanie w sposób bardzo wyjątkowy. Hiszpania ma obowiązek okazać swoje wsparcie, solidarność i troskę tysiącom osób dotkniętych brutalną katastrofą meteorologiczną, która przypomina nam również o dramatycznej bezbronności człowieka.