To był śmiertelny atak Tadeja Pogacara na 37 km przed metą, który zadebiutował na tęczy

Tadej Pogacar, słoweński zawodnik drużyny ZEA, wygrał swój pierwszy wyścig w stroju mistrza świata (Giro del Emilia) dzięki dalekiemu atakowi. To nie pierwszy przypadek w ostatnim czasie. Na Mistrzostwach Świata w ostatnią niedzielę zaatakował na 100 km przed końcem. Na Strade Bianche na 80 przed metą, na Volcie zrobił to na 60 przed metą, w Liege na 50 przed metą, a w tę sobotę na 37 km przed metą. Pogacar pozostaje uwolniony.

Kontynuuj czytanie

Zrodlo