Taycan robi bałagan w meczu z Madrytem w 97. minucie

Zwrócił Młodzież do Di Stéfano i zrobił to w dramatyczny sposób, ponieważ zespół potrzebował punktów tablica chcąc w dalszym ciągu wspinać się na pozycje w tabeli, w miarę upływu minut tracili na wartości, mimo że byli lepsi pod względem sytuacji i gry. Bramka De Llanosa Po ośmiu minutach dodał skrzydeł Madridistas w trudnym pojedynku z Borussią Dortmund. Ale wszystko poszło nie tak: Najpierw stracili wyrównanie po rzucie karnym, a potem w 97. minucie było 1:2. A wszystko to z Taycan jak biały koszmar. Napastnik Dortmundu wszedł na boisko, aby zdobyć rzut karny i zapewnić Niemcom zwycięstwo w ostatnim tchnieniu.

Po klęsce poprzedniego dnia w Lille, Ci z Arbeloa po raz kolejny musieli zdać egzamin w tej fazie ligowej. Ponownie przeciwko rywalizującym białym młodym zawodnikom o bardzo mocnej budowie ciała, co nie umniejsza utalentowanej gry tej grupy Madridista.

Dzięki inteligencji, która maksymalnie wykorzystała swój potencjał, lokalny cel osiągnął już w pierwszych minutach. Po ładnej triangulacji w półksiężycu, Oskar Meza asystował z lewej strony z niskim środkiem Z Llanosa Nie zmarnował szansy na wyprzedzenie swojej drużyny.

Dobre białe minuty

On Real Madryt był w stanie powiększyć przewagę, niemal odrabiając straty z pierwszego meczu ze Stuttgartem Szanse Yáñeza. Madryt przewyższył talentem Dortmund, ale nie dokończył dzieła.

Ponieważ gra była pod kontrolą białych, niemiecka ławka rezerwowych zdecydowała się na zmianę gry już na początku drugiej połowy. Wynik był krótki, a możliwość dołączenia do Di Stéfano nie wydawała się odległa. I prawie tak, jakby to napisali, jeden z nowych członków partii, Taycanspowodował zagranie nałożonej kary Wodnisty. Czerny To on odpowiadał za materializację z rzutu karnego, dając Niemcom więcej nagrody, niż na to zasługiwali do tej pory.

Reakcja bez nagrody… i ostateczny cios

Te z tablica Nie obwiniali moralnego ciosu, jakim było zneutralizowanie ich przewagi, i kontynuowali realizację planu powrotu na prowadzenie. Yáñez Po raz kolejny wziął udział w świetnej akcji, którą dopiero niemiecki bramkarz uniemożliwił świętowanie zdobytej bramki. Jeszcze siedem, Roberto Martina Po raz kolejny był o krok od zdobycia bramki dla Dortmundu. Jednak mimo zasług pod bramką gości, znowu doszło do tej sytuacji Taycan wykończyć nieco ugryzioną piłkę w 97. minucie, która utkwiła w bramce Alvaro Gonzaleza dla dodatkowego dramatyzmu. Teraz musimy poczekać, aż Milan wróci na ścieżkę zwycięstwa, a Madryt będzie zmuszony zminimalizować margines błędu.

Karta techniczna Realu Madryt 1-2 Dortmund

Real Madryt (4-2-3-1): Álvaro González; Fortea, Valdepeñas, Aguado, Mesa (73′ Liberto); Izan Regueira, Cristian David, Roberto Martín © (85′ Ignacio Gascón); Yáñez (85 min. Pol Rivera), De Llanos (73 min. Carlos Díez) i Joan Mascaró (17 min. Aimar).

Trener: Alvaro Arbeloa.

B Dortmund (3-5-2): Liszewskiego; Mane (72 min. Adamczyk), Meiser, Feddersen (46 min Benkara); Rashidi, Kaba, Cherny, Watjen, Dzonga (46 min Thierry Fidjeu); Albert (46 min. Samuel Inacio), Diallo (62 min. Taycan).

Trener: Mike’a Tullberga.

Cele: 1-0: Llanos (8′); 1-1: Czerny (64′) (p.); 1-2: Taycan (97 stóp).

Arbiter: Damian Kos (Polska). Żółtą kartką ukarali Diallo (15′), Meisera (49′), Taycana (75′) i Aguado (82′). W 38. minucie wyrzucił niemieckiego trenera z boiska.

Stadion: Alfredo Di Stefano. 1000 widzów.



Zrodlo