Zainteresowałem się Divine Dynamo Flamefrit, gdy zobaczyłem, że stoi za nim japońskie niezależne studio Inti Creates. Spodobało mi się, gdy tylko zobaczyłem perfekcyjną estetykę anime z lat 90. i usłyszałem odpowiednią do epoki muzykę z ekranu tytułowego. I zakochałem się w chwili, gdy rozpoczęła się bitwa z gigantycznym mechem. Nie jestem pewien, jak się czuję teraz, gdy wiem, że gra jest przynajmniej częściowo bonusem marketingowym dla znacznie większego i bardziej napalonego JRPG-a, służącego do tworzenia talii, ale nadal jestem zwolennikiem Flamefrita.
Na najbardziej podstawowym poziomie Divine Dynamo Flamefrit to gra akcji RPG przesiąknięta klimatem SNES-a. The Demo Steam Next Fest pozwala ci sterować małym gościem z mieczem i z pozoru przypomina gry takie jak Zelda: A Link to the Past i Secret of Mana. Ale ośmielę się to powiedzieć, jest tu trochę Dark Souls. Twój atak jest duży, ciężki i nie można go anulować, więc gra polega w dużej mierze na poznaniu rytmu ataków wroga i ustawianiu się tak, aby je wykorzystać.
Moją ulubioną sztuczką w walce jest podpalenie trawy za pomocą szarży miecza zasilanego maną, natychmiastowo zabijając wrogów, którzy zostaną złapani w płomienie. Decydowanie, kiedy dokładnie użyć swojej many, to miła kwestia w zarządzaniu zasobami, a odpowiednie wyczucie czasu płomieni, tak aby wyeliminowało jak najwięcej wrogów, jest bardzo satysfakcjonujące.
Następnie jest bitwa z mech-bossem, która daje widok z kokpitu wroga z perspektywy pierwszej osoby. Przypomina to rundę Punch-Out na masową skalę, podczas której reagujesz na ataki wroga, blokując w różnych kierunkach i kontratakując, gdy nadejdzie odpowiedni czas. To proste, ale stanowi zabawny akcent widowiska i świetny sposób na przerwanie akcji.
Mimo że demo Divine Dynamo Flamefrit bardzo mi się podobało, muszę przyznać, że gra wydaje się trochę słaba – i wydaje się, że jest ku temu powód. Deweloper Inti Creates promuje także narzędzie do tworzenia talii typu roguelike o nazwie Card-en-Ciel, którego premiera planowana jest na 24 października, a ideą tej gry jest to, że toczysz walkę z grupą postaci z gier wideo, które najechały, i przeciwko niej określonego zakątka cyberprzestrzeni.
Postacie z gry, o których mowa w Card-en-Ciel, składają się zarówno z postaci z kultowych hitów Inti Creates, jak i postaci z całkowicie fikcyjnych gier. Card-en-Ciel zostało po raz pierwszy ujawnione 20 marca tego roku, a Divine Dynamo Flamefrit zostało ogłoszone niedługo później – w Prima Aprilis. Wydawało się prawdopodobne, że Flamefrit będzie po prostu głupim zwiastunem fałszywej gry, która będzie uwzględniać bijatykę karcianą, ale Inti Creates najwyraźniej podeszło do całej sprawy poważnie, zamieniając RPG akcji w w pełni samodzielną grę. Teraz Flamefrit jest oferowany jako bonus przedpremierowy dla Card-en-Ciel i chociaż ostatecznie będzie dostępny także osobno, powinno to prawdopodobnie dać wam wyobrażenie o zakresie projektu.
Karta-w-Ciel Również ma dostępne demoa teraz, kiedy wpadłem tak głęboko do króliczej nory, musiałem to sprawdzić. To całkiem niezłe! Areny sieci cyberprzestrzeni, na których walczysz, mają wyraźny klimat Mega Man Battle Network – jest to stosowne, biorąc pod uwagę dług, jaki seria Gunvolt od Inti Creates ma wobec Mega Mana – ale ma zabawny turowy system bitwy, w którym możesz wydać karty na dowolne z ich pisemnych zdolności lub trochę ruchu, aby uniknąć płytek, które zostaną trafione atakami wroga.
Twoje zadowolenie z Card-en-Ciel będzie jednak zależeć od tego, jak bardzo tęsknisz za waifusem. Twoja postać to kujon, znany jako „Detektyw z fotela do gier”, a w ruchu, który głęboko oddaje się fantazjom otaku, większość twoich postaci drugoplanowych to urocze dziewczyny, które przeważnie bawią się w mdłe motywy anime. Czasami lubię tandetne anime i nawet uważam, że to wszystko jest trochę za dużo.
Mimo to świadomość, że Divine Dynamo Flamefrit jest powiązany z grą, która prawdopodobnie nie jest dla mnie, tak naprawdę nie zmniejszyła mojego entuzjazmu do tej gry – i szczerze mówiąc, fakt, że może ona mieć mniejszy zakres niż w pełni samodzielna gra, może być pewnym punktem na jego korzyść. Bloodstained: Curse of the Moon od Init Creates, będący bonusem promocyjnym dla znacznie większej gry, która zaczęła żyć własnym życiem, jest jednym z najlepszych 8-bitowych hołdów dostępnych obecnie i mam nadzieję, że Divine Dynamo Flamefrit może będzie równie doskonałym spojrzeniem wstecz na erę 16-bitową.
Krótki czas spędzony z Divine Dynamo Flamefrit sprawił, że tęsknię za niektórymi z nich najlepsze gry na SNES-a.