Po wielokrotnych opóźnieniach zmiana studia, i ledwo unika całkowite anulowanie, Wampir: Maskarada – Bloodlines 2 Według dyrektora generalnego Mattiasa Lilji z wydawcy Paradox Interactive najwyraźniej nabiera on kształtu u nowego dewelopera The Chinese Room.
Rozmawiam z Przemysł gierLilja twierdzi, że „zmiana programisty to dość drastyczny środek, to krok, zanim przestaniesz”. Kiedy The Chinese Room odziedziczyło projekt, Lilja mówi, że Paradox pozwolił im wybrać, które pomysły chcą zachować, i „ogólnie rzecz biorąc, jest to kontynuacja tej samej wizji, ale musieli ją uczynić swoją”. Premiera Bloodlines 2 jest obecnie planowana na pierwszą połowę 2025 roku i wydaje się, że jest na dobrej drodze do dotrzymania tego terminu w ramach nowej wizji.
Jaka jest ta wizja? Lilja twierdzi, że w sequelu będą porównania z oryginalnym Bloodlines, ale także „ludzie, którzy go widzieli, będą mówić o Dishonored”. W podobnym duchu uważa, że „to trochę bardziej RPG akcji, ale bardzo przesiąknięte fabułą w tym sensie, że jesteś wampirem w Świecie Mroku”.
„Jeśli spojrzysz na Chinese Room… Tworzenie gry z tak wąską fabułą i ciasną oprawą jest w dużej mierze tym, czym się zajmują” – mówi o nowym twórcy gry, którego opisuje jako „bardziej stabilnego” i znanego dla takich filmów jak „Everybody’s Gone to the Rapture”, „Amnesia: A Machine for Pigs” i „Still Wakes the Deep”.
Ocena Lilji zachęca również, że kilka lat nadziei i vaporware w końcu połączyło się w prawdziwą, grywalną grę wideo: „Sam jestem wielkim fanem World of Darkness. Kiedy więc w nią gram, zaczynam to widzieć jesteś w tym świecie, do którego właśnie dążymy.
Na początku tego roku nasze pierwsze spojrzenie na Vampire: The Masquerade – Bloodlines 2 zdawało się uciekać od tego, co czyni tę grę RPG o wampirachrodząc pytania dotyczące jego nowego podejścia.