Stephen A. Smith twierdzi, że Justin Fields się nie sprawdził

(Zdjęcie: Joe Sargent/Getty Images)

Pittsburgh Steelers radzili sobie w tym sezonie lepiej, niż większość wtajemniczonych sądziła.

Wygrali cztery z pierwszych sześciu meczów i mieli szansę wygrać wszystkie.

Warto zauważyć, że nawet w przegranych meczach Justin Fields był dość skuteczny w ataku.

Z drugiej strony, choć był dobry, też nie był zgaszony.

Dlatego Stephen A. Smith uważa, że ​​Mike Tomlin ma pełne prawo ponownie ocenić sytuację swojego rozgrywającego teraz, gdy Russell Wilson powrócił do pełni sił.

W programie First Take dla ESPN Smith stwierdził, że to nie tak, że Fields niszczył ligę lub grał jak czołowy zawodnik Ben Roethlisberger.

Choć drużyna Denver Broncos obwiniała Russella Wilsona za większość swoich niedociągnięć, Smith zauważył, że mimo ośmiu przechwytów wykonał 26 podań przyłożenia, nie wspominając już o tym, że jest weteranem z dwoma występami w Super Bowl i jednym pierścieniem.

Szczerze mówiąc, Fields nadal wydaje się najlepszą opcją na przyszłość organizacji, a w tym sezonie nie spisał się słabo.

Jeśli jednak Steelers uważają, że Wilson daje im większą szansę na zwycięstwo, a Fields nadal nie zrobił wystarczająco dużo, aby zakończyć debatę, to zdecydowanie powinni przynajmniej dać Wilsonowi szansę.

Zawsze zakładali, że Wilson będzie starterem i wygląda na to, że to stanowisko jak dotąd się nie zmieniło.

Poza tym to nie jest tak, że nie mogą wrócić do Fieldsa, jeśli nie podoba im się to, co widzą.

NASTĘPNY:
Aaron Rodgers mówi, że 1 gracz NFL to „absolutny niszczyciel meczu”



Zrodlo